Krótko, bez dialogów nie wiem czy piekielnie, czy tylko pokazuje tutaj chamstwo ludzi. Dostałem wezwanie do sądu, została przeciw mnie założona sprawa o "UMYŚLNE spowodowanie uszczerbku na zdrowiu i molestowanie seksualne". Po wielu próbach, telefonach itp ktoś raczył mi powiedzieć o co chodzi. Kobieta, którą resuscytowałem przed przyjazdem karetki (wypadek samochodowy) czuje ból w klatce piersiowej i twierdzi, że pomagała jej osoba niekompetentne (taa... po 5 latach kucia zasad 1 pomocy). Ponadto mimo, że była nieprzytomna twierdzi, że z radością dotykałem jej piersi. W prokuraturze moje tłumaczenia i raport dowódcy nic nie dały, koledzy mówią, że nic mi nie udowodni, mam ich na świadków i w ogóle, ale kosztuje mnie to kupę nerwów. Zastanawia mnie jednak postawa prokuratora, który przyjął zeznania nieprzytomnej osoby :/ Ach te nasze instytucje...
Państwowa Straż Pożarna
Jak dojdzie do Twoich zeznań to powiedz sądowi przy tej kobiecie, że dotykanie worków z piaskiem nie robi na Tobie wrażenia. Nie rozumiem takich ludzi. To już któraś historia, gdzie osoba ratowana oskarża ratownika.
OdpowiedzJeden z najgorszych przykładów niewdzięczności... Ratujesz komuś życie i otrzymujesz takie oto coś... A kobieta to chyba wstydu nie ma. :/
OdpowiedzSkoro była nieprzytomna, to nie mogła przecież radości w tobie zobaczyć XD I jakie umyślne? Gdy już wygrasz, złóż pozew o odszkodowanie za straty moralne i za stracony czas przez bezpodstawne oskarżenie. I dopilnuj (znaczy bądź oskarżycielem posiłkowym) żeby beknęła za fałszywe zeznania.
Odpowiedzdokładnie. a następnym razem zanim przystąpisz do ratowania życia to się upewnij (najlepiej u samej zainteresowanej) czy możesz jej jędrne piersi macać przy resuscytacji. Dobrze, że Cię o całowanie bez jej zgody nie oskarżyła
Odpowiedzwolfikowa całował inny ja tylko macałem. Do niego żadne oskarżenie jeszcze nie doszło. AHA chciałbym jeszcze zauważyć, że mimo młodego wieku do najpiękniejszych nie należała ;P
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lipca 2011 o 14:53
Fireman może w taki sposób chciała się dowartościować?
OdpowiedzNo właśnie, Kotwicki. Młoda, ale niezbyt urodziwa. Pachnie mi to syndromem niedopchnięcia...
OdpowiedzJak jakiemuś mężczyźnie urwie nogę,to nie będę dotykać go w okolicy pachwiny, bo przecież wyjdzie na to, że go molestowałam. Kobieta może powinna nosić ze sobą kartkę "NIE ŻYCZĘ SOBIE RATOWANIA"?
OdpowiedzJakie babsko...Mnie nawet jakby mieli do naga rozebrać i podrzucać dla ratowania życia, to bym słowa nie pisnęła przeciwko ratownikom...
OdpowiedzWłaśnie sobie to wyobraziłam jak ratownicy podrzucają gołą osobę żeby ja uratować...aż czkawki dostałam ze śmiechu ;-)
Odpowiedzjak z filmu "Iniemamocni" gdzie główny bohater-Superbohater,został oskarżony o uratowanie życia samobójcy,który przecież chciał ze sobą skończyć.
OdpowiedzZupełnie nieadekwatne porównanie. Baba przecież nie wycelowała i wjechała w co-tam-wjechała, bo chciała ze sobą skończyć. BTW - chęć skończenia ze sobą jest, jakby nie patrzeć definicją samobójstwa. ; >
Odpowiedzlecz w tym filmie bohater też tylko niósł pomoc za co później poniósł konsekwencje. Podkreśliłem to "skończenie" bo w filmie był przedstawiony o to proces sądowy - sytuacja równie absurdalna jak w ww historii,która nie jest jednak filmem. Dołożę jeszcze hinduski film "Robot" gdzie gł.boh. również życie ratuje(z pożaru) i też jest źle.
Odpowiedzteż bym się nie zdziwiła gdybym za jakiś czas przeczytała tu taką historyjkę
OdpowiedzMoże to jest chamskie, co teraz powiem, ale tacy to powinni trafiać na ludzi, którzy im pomocy nie udzielą.
OdpowiedzNajlepiej jakby taka osoba trafiła na grupkę osób typu "Ratujcie ją/jego bo ja nie umiem"
OdpowiedzJak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze... Pewnie zwąchała możliwość forsy. Dobrze że mój mąż na taką cholerę nie trafił, parę lat temu ruszający z przystanku autobus zahaczył kobitkę, która próbowała jeszcze do niego dobiec ,zderzakiem, rozrywając jej udo. Mąż zgarnoł do kupy te rozerwane części i trzymał tak do przyjazdu pogotowia... Molestowanie jak nic ;)
OdpowiedzA ja bym ~firemanowi poradził (i piszę to naprawdę poważnie), żeby postarał się o dobrego adwokata. Byłem świadkiem wielu spraw "medycznych" i wierzcie mi, wiele z nich skończyłoby się przegraną oskarżonego, mimo że ich sytuacja była taka jak ~firemana - po prostu prokurator udowodni, że jesteś wielbłądem
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lipca 2011 o 16:00
A właśnie zapomniałem dodać przyjaciel mojego ojca jest niezłym adwokatem, twierdzi że z tyloma dowodami i świadkami raczej uda mu się sprawę załatwić za porozumieniem stron bez procesu, a nawet jakby do tego doszło to mamy naprawdę mocne dowody. Za 2 dni mamy spotkanie ja ona i nasi adwokaci więc zobaczymy, czy da się to zakończyć trzymajcie kciuki pozdrawiam.
OdpowiedzFireman napisz mi chociażby w wiadomości przebieg tego spotkania, bo ciekawy jestem :)
Odpowiedzpowiedz, że po co masz macać deskę skoro masz swoje osobiste armaty i skombinuj koleżankę bogato obdarzoną na dowód ;)
OdpowiedzTaa... I go pozwie za obrazę publiczną.
Odpowiedzza stwierdzenie faktów?
OdpowiedzFireman, jeśli jesteś ratownikiem to pewnie wiesz, że prokuratura ZAWSZE stara się oskarżyć ratownika. A już najgorzej jest jak pacjent zemrze w karetce, kaplica... Prokuratura wtedy trzyma się "swojej" wersji (która jak łatwo się domyślić jest zupełnie inna niż prawdziwa) i np. wciska nam, że podaliśmy nie taki lek jak trzeba mimo, że np. śmierć spowodowana wykrwawieniem.
OdpowiedzCóż doświadczenia dużego nie mam pracuje trochę więcej niż rok i to nie w karetce tylko straży więc dosyć rzadko mam z takimi sprawami kontakt, najgorsze, że jeżeli nie dojdziemy do porozumienia to będę ciągany po sądach, a to nic przyjemnego zwłaszcza, że nie mogę pracować z powodu zawieszenia
Odpowiedzjak już będzie po sprawie to są zaskarż za: fałszywe oskarżenia, straty finansowe, straty moralne i próbę zniszczenia reputacji/dobrego imienia. I to powinieneś wygrać
OdpowiedzNiestety kilkakrotnie byłem w podobnej sytuacji w przypadku zgonu w karetce - nigdy nie udowodniono mi winy, bo tzawsze to była śmierć z powodu sporych obrażeń (99% wypadki osobówka-ciężarówa) albo w wyniku wykrwawienia, przez wiek, zawał serca czy choroby przewlekłe. Ale to nigdy nie jest przyjemne
OdpowiedzTo trochę jak w Hancocku
Odpowiedzno nie zupełnie,bo Hancock czynił więcej szkód niż pożytku.I gdyby to ten superbohater ją ratował,to zapewne jej oskarżenia nie byłyby bezpodstawne :D
OdpowiedzKompletnie nie ogarniam tej sytuacji, po prostu nie mieści mi się w głowie. Zapamiętać: przy udzielaniu komuś pierwszej pomocy mieć na twarzy wyraz obrzydzenia...
OdpowiedzPowinna być wdzięczna za uratowanie życia a jeszcze niewinnemu facetowi robi problemy. Chyba naoglądała się za dużo amerykańskich filmów. To nie USA, tutaj nie ugra wielomilionowego odszkodowania za taki "numer". Pamiętaj, że istnieje zasada domniemania niewinności i to ona będzie musiała UDOWODNIĆ Ci twoją winę, a dowodów namacalnych nie ma ("zmacane" piersi się nie liczą... ). ;) Wierzę w Twoją uczciwość. Powodzenia!
OdpowiedzNie w naszych sądach :)
OdpowiedzJa powinnam w takim ukladzie zaskarżyć co rano pasażerów linii 189 w stronę Sadyby. Kobiety, mężczyźni i dzieci macają mi biust i pupę bo miejsca nie ma więc "muszą" ;> Mam nadzieję że się skończy sprawa szybko, bo ja sama się ciągałam po sądach z powodu wielu głupot i to nic miłego :(
OdpowiedzPo tylu dobrych, mądrych poradach ludzi, którzy się na tym znają, mogę dodać tylko jedno- Fireman! WSZYSCY jesteśmy z Tobą i będziemy trzymać kciuki, aby głupie babsko szlag trafił. Co nie, ludziska? Małe szanse, aby udało jej się przekonać kogokolwiek do swoich 'szkód', a jedyną szkodą jaką posiada to jej twarz (przez którą musi się dowartościować). Trzymaj się Człowieku i życzę Ci z całego serducha, aby ta nieprzyjemna sprawa szybko się zakończyła. Pjona!
OdpowiedzA potem ludzie się dziwią, że znieczulica społeczna. I nie dziwota - uratujesz komuś życie, to potem musisz się trząść, czy przypadkiem list z prokuratury nie przyjdzie. Normalnie paranoja jakaś.
OdpowiedzJa to już chyba czekam tylko, aż jakaś rodzina zaskarży negocjatora, bo jakiś brat/siostra/ojciec/itd. skoczył i się zabił... Paranoja...
OdpowiedzCóż za wdzięczność. Prawdopodobnie dzięki Tobie ta kobieta w ogóle żyje... Skąd się w ludziach coś takiego bierze.. Szkoda że Cie jeszcze dodatkowo nie oskarżyła o umyślne złamanie żeber. paranoja.
OdpowiedzJeszcze śmie kobita pisać, że doznała uszczerbku na zdrowiu! Przecież utrata mózgu to nie powód do chwalenia się. Fireman, trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie sprawy.
OdpowiedzNie no paranoja! Rozumiem że "ofiara" się leczy tylko u kobiet bo mężczyzna oglądając jej cycki, podczas osłuchiwania, mógłby doznać przyjemności? A już ginekolog mężczyzna to grzech!!! Osobiście dałabym się wymacać całemu plutonowi wojska jeśli miałoby to mi uratować życie :)
OdpowiedzPewnie jakaś stara flądra chciała się dowartościować, że ktoś ją jeszcze z radością maca ;D
OdpowiedzZ ratownictwem nie mam nic wspólnego, ale na studiach i później w pracy kilka razy przechodziłem szkolenie z zakresu pierwszej pomocy. Pamiętam, że za każdym razem szkolący opowiadał podobne historie o niewdzięcznych ratowanych. Np. o ratowniku, który został pozwany o równowartość spodni, które musiał pociąć, żeby zatamować krwawienie z uda.
Odpowiedzi jak się sprawa rozwinęła?? możesz coś więcej napisać?
OdpowiedzNajwidoczniej resuscytacja nic dała i mózg kobiecinie obumarł. O ile kiedykolwiek tam był.
Odpowiedz"Do pustego i Salomon nie naleje" czy jakoś tak...
OdpowiedzJa Was pracujących w służbach ratowniczych naprawdę wszystkich podziwiam za cierpliwość i to, że Wam się mimo wszystko chce. Gorące pozdrowienia dla Was.
OdpowiedzA przypadkiem nie ma ochrony ratownika? Coś w stylu nie ważne czy dobrze ważne, że w ogóle? Prokuratura powinna z ręki odpisać że nie widzi podstaw do rozpoczęcia sprawy - no chyba że jak babka odzyskała świadomość ty nadal "działałeś" i to uznała za molestowanie. Może niech babka poda jak powinien wyglądać masaż serca bez dotykania klatki piersiowej? A może jak McGyver powinieneś porazić ją prądem? Najlepiej od razu ze słupa wysokiego napięcia - byłoby bzzz i już kupa popiołu i trochę ognia :)
OdpowiedzNajlepiej jest odwrócić głowę i udając ze się nic nie widzi przejść na drugą stronę ulicy..
Odpowiedzlol jak może sąd przyjąć oskarżenie osoby której ktoś z konieczności ratowania uciskał klatke na której niestety są cycki, ale co zrobić :P prokurator kalosz
Odpowiedz@igon: bo ludzie naogladaja sie ostrego dyzuru, housow i innych scierw i mysla, ze jak ktos lezy to KONIECZNIE sie strzala do niego pradem. Prad jest dobry na wszystko. Prawdopodobnie nawet urwane konczyny odrastaja. A jak ktos juz udziela pomocy to staje stadko baranow za jego plecami i "pradem go! pradem! trzeba porazic". Naturalnie kazdy ratownik po cywilu z pewnoscia ma w kieszeni 2 rzeczy. 5 kilo lodu i AED. Oczywista oczywistosc. Co to jest AED i na jakiej zasadzie dziala wie relatywnie malo ludzi. Ot taka "wiedza tajemna". Na jednym z kursow [mam kilka kat. i oczywiscie na kazda trzeba bylo odwalic "kurs" z fa] nawet dowiedzialem sie, ze w przypadku zatrzymania krazenia nalezy delikwenta zasilic nitrogliceryna bo to pomaga w restarcie serca. Podobnie w przypadku ukaszenia przez pszczole - strzal z nitro. Mam nadzieje, ze pani wykladajaca ani sluchacze nigdy nie beda miec okazji do "ratowania" zycia. @sofcik: w prokuraturze pracuja tacy kretyni, ze nie ogarniesz. Zostalem "okradziony" przez paypal [kto ta instytucje zna ten wie o co chodzi, zwrotka wplaconej kasy w 100dni]. Paypal dal dupy na calosci bo zwrotke zrobili na niepotwierdzone konto i chcieli ode mnie kasy ;) W regulaminie maja, ze niepotwierdzone konta NIE SA objete ochrona i nie moga dochodzic zadnych roszczen. No nic, pisalem raz, drugi, trzeci. Ludzie nie rozumiejacy po polsku. Napisalem po angielsku zalaczajac screeny i mi umozyli 50% [wtf...]. Czemu ten wstep. Bo musialem zeznawac dokladnie to samo. Prokurator totalnie nie rozumial co napisalem - myslalem, ze im wiecej szczegolow zawre w zgloszeniu tym lepiej - o zgrozo! nie! Wg Pani powinienem napisac "o kur.. okradli mnie!" i czekac az mnie wezwa zebym laskawie mogl powiedziec co sie stalo. Piszac wyjasnienia na 2 strony maszynopisu nieswiadomie popsulem caly misterny plan. Cos jak poczta polska i slawny tekst "z powodu wdrozenia systemu inf. petenci beda obslugiwani wolniej". Zostalem wezwany i musialem tlumaczyc o co chodzi. Wiec tlumacze... na uwaga... lodach, wafelkach i batonach... Lody znikaja, mam same wawelki, ktore ktos mi zabiera i musze oddac jeszcze batoniki, ktorych nigdy nie mialem - cos w ten desen. Czy ja rozmawiam z czlowiekiem rozumnym czy z australopitekiem. Po 30 min zostalem zrozumiany chociaz mowilem jak to 3 letniego dziecka. Na chmurkach i sloneczku pani nie rozumiala, pileczki tez nie przeszly, dopiero z lodami wyszlo. Odwiedzilem w ciagu pol roku prokurature i komende jakies nascie razy mowiac dokladnie to samo co poprzednio. Nie wiem jaki sens maja zeznania bez drugiej strony i w ktorych jedyna wazna zmiana jest data... Jedno przesluchanie to okolo dwoch godzin. Kolejne wezwanie i uradowani, ze znalezli cos nowego i sa coraz blizej. Dostalem bure, ze nie powiedzialem od razu i musieli czekac na odpowiedz z centrali PP. Poprosilem sledczego o przeczytanie na glos konkretnego akapitu, w ktorym [a jakze] wszystko bylo zawarte. Co ciekawe wytluszczonym drukiem. Wywazyli drzwi obrotowe. Suma sumarum paypal sie odczepil, a z prokuratura i policja w tym miescie nie chce miec wiecej do czynienia. Podobnie bylo kiedy zostalem oskarzony o zniszczenie szyby w jakims samochodzie. Na komendzie pokazali mi nagranie z monitoringu, na ktorym faktycznie jakis gosc wybija szybe. Gosc na nagraniu na oko 160cm wzrostu i chudy jak badyl. Waze prawie 90kg i mam 181cm wzrostu. Za zadne skarby nie dalo sie przetlumaczyc tlumokom na komendzie, ze tak wygladalem w podstawowce ;) Podobna bluze mial = to bylem ja. Zelazna logika sledczych. Tajniakow tez mamy pierwsza klasa. Kilka lat temu jak jeszcze stawalismy pod klatka wysiedli ze swojej pieknej octavii i otwartym tekstem "ej chlopaki, nie wiecie gdzie tu mozna kupic narkotyki?". No... z takim drygiem z pewnoscia dostana informacje. Ew wjezdzaja cywilem [granatowa octavia oczywiscie] do parku, do ktorego wjezdzac nie mozna bo wszedzie zakazy i sa zdziwieni, ze ludzie od razu wiedza kto jedzie. Najczesciej rzna glupa, ze oni wcale nie z policji. Je
Odpowiedzsyberyjski - mój komentarz odnośnie prądu miał być ironią - ta "damulka" najwidoczniej oczekiwała ratowania na odległość - a najlepiej od razu by strażak miał ze sobą defibrylator, aparat oddechowy, kroplówki i przenośną salę operacyjną - najlepiej na której operuje robot - bo przecież jej nie wolno dotykać. Wydawało mi się, że na kursach non toper opowiadali że ratownik jest chroniony prawnie od konsekwencji - ale widocznie jak to w PL bywa prokuratorowi się "zapomniało" albo uznał, że profesjonalisty (strażaka PSP) to nie obejmuje. Ach cudowne prawo - coraz bliżej "standardów" z USA
OdpowiedzBo na kazdym kursie mowia. Tylko co z tego skoro rzeczywistosc pokazuje cos innego. Policja i prokuratura nie znaja aktow prawnych, na ktorych sie opieraja. Pracuje w szpitalu i tu tez leca pozwy na... ratownikow. Caly czas chociaz sa najczesciej odrzucane. Na lekarzy jakos nikt skladac nie chce [nawet jak jedzie Ska i nastapi zgon w karetce to winny jest o dziwo ratownik. Czemu akurat on?] z protego powodu - kominy placowe. Pozwij cywilnie lekarza zarabiajac najnizsza to zjedza cie prawnicy bo jego bedzie stac na wynajecie czegos z gornej polki a taki ratownik nie zarabia wcale duzo wiec dosc normalne jest, ze nie wezmie prawnika za 2000zl/rozprawe. Zreszta prawo jest mocno niedopracowane - porownac wystarczy przemoc fizyczna pacjenta wobec lekarza, ktora scigana jest z urzedu i wobec reszty personelu - ci musza radzic sobie pozwami cywilnymi. Totez lekarzy boja sie dotykac, a pielegniarki i ratownicy sa napier....ni ile wlezie. Zwiazki lekarzy dzialaja pelna para, reszcie jakos sie nie udaje. A damencja liczy na... nie wiem na co. To nie USA, za molestowanie sie nie dostaje zadnych pieniedzy. Moze prokurator zwyczajnie jest jakims krewnym i wpuscil taki pozew.
OdpowiedzNapisałbyś jak ta historia się skończyła? Bo jestem szalenie ciekawa czy głupiemu prokuratorowi i/lub niewdzięcznej babie udało się wbić coś do pustego łba
Odpowiedz@syberyjski, wszystko pomieszałeś. ;) Po pierwsze to prokurator żadnych pozwów nie "wpuszcza" bo w prawie karnym nie ma czegoś takiego jak pozew. Po drugie przemoc fizyczna pacjenta wobec personelu to przecież jest przestępstwo więc jak najbardziej można je ścigac na drodze karnej (tylko nie z urzędu ale w oskarżeniu prywatnym). No i po trzecie - za molestowanie jak najbardziej można w Polsce dostac pieniądze od swojego oprawcy, było wiele takich przypadków (niektóre nawet opisywane w mediach).
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 lipca 2011 o 12:49
I weź tu człowieku pomóż...;/
Odpowiedz