Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

2 lata temu, przez troszkę ponad rok byłam panią z dziekanatu. Studiując…

2 lata temu, przez troszkę ponad rok byłam panią z dziekanatu. Studiując też samemu, jednak na innej uczelni, doskonale zdawałam sobie sprawę, że idąc do dziekanatu, człowiek nastawiony jest na przeprawę gorszą niż przetrwanie rok w buszu, dlatego starałam się być naprawdę miłą panią z dziekanatu, a że lat miałam 23, to też wiele studentów znałam, byliśmy na "ty".
Wierzcie lub nie, ale panie z dziekanatu też nie mają łatwo.

Kończyła się sesja. Wiadomo, poprawki, warunki...
Przyszedł on. Wyglądał normalnie, sympatyczny, z oczu patrzyło mu dość mądrze. Przyszedł po wniosek o przyznanie warunku. Daje mu kartkę z gotowym drukiem, on bierze i kontempluje. W końcu coś naskrobał i patrzy na mnie i pyta ( S - student, J -ja):

S: Którego jest dzisiaj?
J: 16 lipca.

Bierze, datę (bo to właśnie ją wcześniej naskrobał) i skreśla.

J: Na wniosku nie może być skreśleń.

Wziął, wniosek wyrzucił, bierze drugi.

Pisze. Datę napisał i znów myśli.

S: Z jakiej ja jestem grupy?

Zrezygnowana wstukuję nazwisko w system.

J: Grupa C.

Wpisał. Potem nawet się rozpisał, lecz wnet pyta, co dalej.
Patrzę mu na kartkę i widzę: Kierunek: Gospodarka i Administracja Publiczna.

J: Proszę pana, to nie kierunek, to specjalizacja. Jest pan na Administracji.

Ok, kolejna kartka w kosz, nowa w ruch i skrobie. Naskrobał.

S: Do...?
J: Rektora Wyższej Szkoły Piekielnej, profesora zwyczajnego doktora habilitowanego Stefana Piekielnego.

Pisze.

S: No, do REAKTORA, co dalej?

Padłam. Zaczęłam się śmiać. On nie wie czemu, ale jakoś napełniła mnie litość i kazałam przepisać, dyktując mu Rektora literka po literce.

Udało mu się nagłówek wypełnić,ale też zapytał jeszcze raz o tytuły przed nazwiskiem Rektora. Zerkam i znów umieram:
"profes. zwycz. dokt. habit..."

Dalej litościwa, choć lekko zszokowana mówię, że ma napisać treść prośby, a potem na czysto napiszemy to razem, bo znów ma błąd, a Rektor to Rektor i za takie błędy nie przyzna warunku.
Skrobie. Kreśli, skrobie.
Oddaje:

"proszę o danie mi warunku z przedmiotu matematyka, bo nie zdałem"

Jako dobra pani z dziekanatu, a może zwyczajnie naiwna wariatka, całe pismo mu sama napisałam, kazałam się tylko podpisać.
Dlaczego?
Bo Rektor by mnie zrugał, za przyjęcie czegoś takiego. Po drugie, pewnie pisalibyśmy to pismo wspólnie jeszcze z godzinę.

!Ciekawostka! Skróty tytułów wg studentów:
MGR- mag, mr,
DR - dokt, dor,
HAB. - habit, habilit
PROF. - psor, profes, pros (to mnie do dziś bawi), pro
ZW. - zwycz, zwyczaj, zw-ny

Szkola wyzsza

by sweetcd86
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Sharifa
12 12

Jakim cudem zdal mature z j.polskiego? :D

Odpowiedz
avatar Alain93
18 18

Okey, nauczyłem się:D Kto zarządza uczelnią wyższą: Reaktor - mam nadzieję, że nie produkuję zbyt dużo odpadków:D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 18 lipca 2011 o 12:57

avatar aseg
1 1

O ile nie ma Zarządzania i Marketingu...

Odpowiedz
avatar wolfikowa
7 9

Matuś święta. u nas się tak nie pie*dol*li za przeproszeniem w dziekanacie. każdy był na tyle rozgarnięty, że jeśli nie wiedział to sobie szukał na stronie uczelni kto jest kim. było go trzeba wywalić z gabinetu i powiedzieć żeby wrócił jak napisze POPRAWNIE

Odpowiedz
avatar ziutka
14 14

nie spotkałam się jeszcze z czymś takim, żeby czyimś obowiązkiem było pisanie podań za inne osoby, owszem pomóc i naprowadzić można ale nie pisać za delikwenta, który nie potrafi napisać pisma, i nasuwa się tylko jedno pytanie jak on do ch....y jasnej zdał maturę

Odpowiedz
avatar sweetcd86
9 11

Do moich obowiązków nie należało pisanie za kogoś pism. Druk był jeden z wykropkowaną Datą, Grupą, Kierunkiem, Do kogo, i treścią pisma. Na tym samym druku pisało się do Rektora o warunek jak i do Dziekana o przedłużenie sesji egzaminacyjnej.

Odpowiedz
avatar sharpy
12 12

...powiem prosto, studentom brakuje jednego semestru, po godzince tygodniowo, Wstęp Do Studiowania. Takie rzeczy jak warunki, komisy, zasady dotyczące indeksu, poprawek, co obowiązkowe, awans, dziekanka... tego wszystkiego dowiadujemy się po kawałku, fragmentarycznie, niespójnie i dziurawo z podań i baśni ludowych. Po pierwszym roku jakoś to idzie ale pierwszy semestr to na prawdę dla wielu schody i panika.

Odpowiedz
avatar sweetcd86
6 8

Wiem, zdawałam sobie z tego sprawę, ale wiesz... Pomijając wszystko, treść pisma była lekko głupia, Rektor nie może być Reaktorem a Swoją grupę się zna. Specjalizację wybierał na 3 semestrze więc też szkoda że pomylił ją z kierunkiem. Datę i skróty bym ostatecznie wybaczyła :)

Odpowiedz
avatar Bryanka
1 3

"Mój" dziekan stwierdził ostatnio, że na naszym kierunku od przyszłego roku dadzą stacjonarnym studentom przedmiot w stylu "wstęp do pisania prac", bo jest jakaś masakra podobno.

Odpowiedz
avatar cicikowo
10 10

Wiesz madzia5811651, KAŻDY na studiach powinien umieć napisać jakieś proste pisemko ( a to z opowieści jest proste. Przecież to nie wniosek o grant naukowy czy o pieniądze z unii-wymagający i wiedzy i pewnych umiejętności ) i ...uwaga...werble....POPRAWNIE. Jeśli nie potrafi, powinien zastanowić się nad dalszym studiowaniem. Naprawdę, nie każdy musi mieć magistra. Bo potem zdarzają się potem debile (tak, nie bójmy się tego słowa), którzy nazwę produktu firmy, w której pracują piszą z błędem ortograficznym. Dostałam kiedyś pismo od KP dotyczące marki piwa "Żubr" - dłuższa chwilę nie wiedziałam o co chodzi, bo przez całe kilka stron nazwa była pisana "ŻÓbr".

Odpowiedz
avatar josefine
5 5

U nas na uczelni przynosi się wypełnione (drukuje się kartę ze strony uczelni) pismo do dziekanatu, co jest w sumie dobrą opcją, bo przynajmniej nikt takiego kwiatka nie wysmaruje. Co nie zmienia faktu,że chłopak raczej musiał być rzadkim gościem szkolnych murów, skoro nawet własnej grupy nie pamiętał.

Odpowiedz
avatar voytek
0 4

niestety taki jest poziom polskiej edukacji - DOWODEM na to niech beda ostatnie wyniki matur tj. 1/4 przystepujacych nie zdała a póżniej ci ludzie (jak pozdaja porawki, itd) właśnie idą na studia!!! definitywnie winna jest ta cala p... reforma edukacji , tworzenie gimnazjow, itd - a najgorsze jest to ze będzie jeszcze GORZEJ i jeszcze pare lat i bedziemy mieli to samo co w USA czyli np. pojawi się tzw. "wtórny" analfabetyzm.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 29 lipca 2011 o 11:02

avatar aseg
0 2

Proszę się od mojej matury od... czepić :] A gimnazja to faktycznie wymysł rodem z piekła.

Odpowiedz
avatar mamamakabra
2 6

Kochana. Wszystko ok, ale nie 'studiując też samemu'. Błagam.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

jednak są miłe panie z dziekanatu :D

Odpowiedz
avatar jakubp1985
0 2

Bo taka prawda,że na studiach to jednak większość stanowią debile.

Odpowiedz
Udostępnij