Właśnie wyjechałam z rodzicami na wakacje. Dzisiaj poszliśmy do sklepu kupić kilka potrzebnych rzeczy. [J]a na miejscu wzięłam małą Zosię (8 miesięcy) córeczkę znajomych i chodziłam z nią po sklepie. Oglądałam mapy świata i Europy gdy podeszła jakaś [d]ziewczynka (na oko 4-5 lat) i woła do swojej [m]amy pokazując na mapy:
d - Mamusiu, kup mi takie coś. Proszę Cię bardzo, kup, kup.
m - Ale po co ci to Julciu? Co będziesz z mapą robiła?
J - Może kiedyś zostanie geografem?
m (wrzeszcząc) - Zostaw ją w spokoju, moja córeczka będzie aktorką, albo modelką, jak chcesz to możesz swojej (pokazując na Zosię) zniszczyć życie, skoro jej nie kochasz, ale moje słoneczko czeka sława i wielkie szczęście!
I poszła ciągnąc małą za rączkę, a mnie zostawiając ze szczęką na podłodze.
A potem: "Julia, pakuj się, jedziesz pozować na Grenlandię!" i "Spoko, tylko bikini spakuję!".
OdpowiedzTaa.Wielkie szczęście szczególnie, ale dla rodzica, który nie spełnił swych marzeń.
OdpowiedzAle za to śliczna będzie xDD http://i.pinger.pl/pgr202/dbe35f06002482294d98bacc/miss.jpg
OdpowiedzInternet na wakacjach, fuj! ;D
OdpowiedzNie wiem jaki problem jest w byciu geografem, to nie jest żadna hańba. A czytanie map to bardzo fajna rozrywka :))
OdpowiedzPani chciała zrobić ze swojej córeczki...takie coś... zdaje się, że dla niej hańbą było uczyć się i jakieś wykształcenie zdobyć.Jasne, że nie, sama kiedyś mam nadzieję studiować albo geografię albo hmm...coś związanego z medycyną, nie lekarzem nie zostanę, mam złe skojarzenia, przeważnie się za wysoko cenią.
Odpowiedzach te niespełnione ambicje :)
OdpowiedzZ taką matką na pewno będzie "szczęśliwa".
OdpowiedzNachtara - ej mi się wydaję czy masz Umbreona w avatarze :D?
OdpowiedzNie wydaje ci się. :)
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2011 o 14:26
Kretynka jeśli marzyła jej się aktorska/modelingowa kariera córki bez uwzględnienia jej aspiracji, marzeń i możliwości (4 lata to i tak za mało na taki osąd). Ale że geograf to kiepski zawód - nie zawód to, pomimo jej bladego pojęcia o nim, właściwy tok myślenia. Bo geografowie pracują w przeważającej większości przypadków nie w zawodzie lub w szkole, zaś studia obejmują na tyle różnorodny materiał, że po skończeniu ich i tak mają zbyt szeroką, ale pobieżną wiedzę, żeby zająć się czymś na poważnie. I owszem, studiowanie geografii to może być rozrywka dla pasjonata, ale nie pasjonata czytania map lub co gorsza, wycieczkowicza jak niektórzy o poziomie owej mamuśki myślą. Jednak ma to słabe przełożenie na zawód i pieniądze.
OdpowiedzJa jeśli zostanie się na uczelni?
Odpowiedzmożna zostać na uczelni, ale etatów jest za mało aby zapewnić je każdemu zdolnemu, który zechce. A choć zarobki są nieco bardziej przyzwoite niż nauczyciel w szkołach niższych szczebli, to nadal to nie są kokosy. I "kariera" uczelniana chętnych kończy się zazwyczaj na zdrobieniu doktoratu, coraz częściej za własne pieniądze (koszt ok. 10k więc średniozamożnego stać), więc doktorów tym bardziej jest zbyt dużo w stosunku do potrzeb kadrowych, doktorów przeróżnej maści w tym tych, którzy wcześniej nie zostaliby nawet magistrami.
OdpowiedzZrób tak jak Pani ci radziła- zniszcz życie córce znajomych, a co!niech będzie kim zechce!
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2011 o 10:13
Niespełnione ambicje rodziców. Mi siostra ciągle nawija, żebym został informatykiem, bo dobrze zarabiają, a po studiach biologicznych ciężko znaleźć pracę. Może i ma dobre intencje, ale niemniej mnie irytuje :P
OdpowiedzHahah! Skończy jako tania dziwka na rurze raczej, ale co tam, ważne że będzie "kariera"
OdpowiedzW jakim mieście zdarzyła się ta historia? Pytam, bo moja znajoma ma taki charakter i córkę o imieniu Julia.
OdpowiedzZmieniłam imię dziewczynki.
OdpowiedzOcelota, studiujesz/studiowałaś geografię? Mogę częściowo się zgodzić się, że wielu geografów nie pracuje w zawodzie, ale czy tak nie jest podobnie z innymi kierunkami? I materiału, owszem, sporo jest, ale na 4 roku robi się specjalizację i jeśli by to połączyć z praktykami zawodowymi to można zdobyć całkiem niezłą wiedzę :) ale to już zależy od chęci studenta, nawet na Politechnice bez doświadczenia student może być mało wart..
Odpowiedz"Ambicję rodziców są..." dalej nie muszę chyba kończyć bo raczej każdy wie co mam na myśli.
OdpowiedzKażdy myśli ,że jej/jego dziecko będzie aktorem, modelką lub kimś sławnym. Ja na przykład chcę być informatykiem i nie z woli rodziców ,ale po prostu dlatego ,że oddawna widzę ,że mam pewien... dar do informatyki. Teraz mam 14 lat i już tworzę gry na przeglądarkę ;)
Odpowiedznie no nie każdy, ja bym nigdy nie pomyślała że moje dziecko może być kimś sławnym, ja nie jestem, moi rodzice nie są, więc to byłby dziwny przypadek jakby moje dziecko sie wybiło, choć nie niemożliwe :P
OdpowiedzNowy typ nowoczesnej mamy ;d
OdpowiedzŻuchwę*
OdpowiedzBędzie aktorką albo modelką bo ktoś musi pracować na piekielną mamuśkę :-)
OdpowiedzX lat później: - Kochanie, chodź, jedziemy na zakupy! - Ale ja nie chcę, mamo! Chcę sobie poczytać. - Gdzie popełniłam błąd?!
Odpowiedz