Na trasie tramwajowej, którą jeżdżę, porusza się 6 linii. Prowadzą do centrum i mnóstwo osób jeździ tamtędy do pracy/na uczelnię. Ze względu na duży ruch, często pojawiają się żebrzące osoby, które na przeróżne sposoby próbują zwrócić na siebie uwagę i zarobić parę groszy, przesiadając się co chwilę.
Jadąc tramwajem, zawsze słucham muzyki i czytam książkę. Staram się znaleźć miejsce siedzące, albo chociaż móc się oprzeć, żeby nie mieć problemów z trzymaniem się i jednoczesnym przewracaniem stron jedną ręką. Tamtego dnia, nie było miejsc siedzących, ale było dużo wolnego miejsca, więc oparłam się o szybę naprzeciw ostatnich drzwi. W połowie trasy, wsiadła para - mężczyzna z akordeonem i kobieta z małym dzieckiem.
Mężczyzna grał idąc wzdłuż siedzeń, a kobieta szła za nim z plastikowym kubkiem, podstawiając go każdemu niemal pod nos. Zaczytana, ignorowałam ich, dzięki słuchawkom nie słyszałam akordeonu. Po przejściu przez wagon i zdobyciu paru drobniaków, stanęli koło mnie i czekali na otwarcie drzwi, żeby wysiąść i przejść do drugiego wagonu. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie dziecko.
Tramwaj podjechał na przystanek. Gdy drzwi przy których stałam się otwierały, dziecko wytrąciło mi książkę z ręki i splunęło na nią, mówiąc coś z wściekłą miną. Od razu zdjęłam słuchawki, gotowa zwrócić uwagę opiekunom dziecka. Ale oni tylko popatrzyli obojętnie, a kobieta potrząsnęła kubeczkiem z groszami i powiedziała:
- Było dać.
Transport publiczny
Dobry tekst. Proponuję użyć go w kampani przeciw gwałtom.
OdpowiedzByło trzeba dać, ale kopa w dupę.
OdpowiedzJa bym nie wytrzymała i opluła to dziecko :)
OdpowiedzJa bym opluł matkę. Mały dzieciak nie wiem co i jak, robi to co mu każą rodzice.
OdpowiedzJa się dziwię, jak autorka zachowała spokój. Ja bym chyba ich wszystkich rozje*ał. Samo przeczytanie tej historii nieźle mnie wku*wiło...
Odpowiedz@SzatanNieIstnieje- Widzę ,że mamy podobne charaktery
OdpowiedzTylko splunąć? Od razu rozwaliłbym mu dupsko bejsbolem.
Odpowiedzno i dlatego nie daję żebrakom nic. Ja mam dać na biedne dzieci to wole poczekać i dać Owsiakowi.
OdpowiedzOwsiak nie lepszy. Wierz mi... on na tym nieźle zarabia.
OdpowiedzCiasteczko ma rację, on zanim daje pieniądze dla szpitali trzyma je na koncie żeby procentowały, dopiero po jakimś czasie je daje, złodziejstwo to to nie jest, ale bezinteresowność też nie
OdpowiedzNawet jeśli nie do końca bezinteresowność: moim zdaniem nawet gdyby brał dla siebie połowę, to i tak pomyśl jaka ogromna kwota trafia dzięki jego akcjom do szpitali itp. Wątpię, żeby bez takiego np WOŚPu wszyscy ludzie chociaż WIEDZIELI jak wpłacać pieniądze na taki cel, a już na pewno sporo mniej by to robiło, niż teraz.
Odpowiedzi tak by nie poszło na dziecko tylko na przelew. i dlaczego to tałatajstwo bez biletów jeździ - nie mają biletów to wynocha z autobusu.
OdpowiedzTo trzeba było dać..w morde dziecku za takie zachowanie niech wie, że świat może być brutalny i nie jest po to żeby mu jeść dawać za darmo
Odpowiedztrzeba bylo zaraz siegnac do kieszeni niby wyciagajac legitymacje i do nich "bilety do kontroli"
OdpowiedzW takich wypadkach mam ochotę wyciągnąć nóż z kieszeni i chlasnąć po mordzie takiego delikwenta.
OdpowiedzNieraz takie "rodziny" zmuszane są do takich procederów. Są wywożeni ze swojego kraju z obietnicą pracy, potem rozdzielani. Matkom odbierają dzieci i dają im inne "na przechowanie" z groźbą, że nie mogą uciec ani się poskarżyć, bo inaczej gdzieś tam zatłuką dzieciaka. Mają wyrobić normę dzienną. Jeśli nie wyrobią, to dostają po mordach. Czasem trudno się dziwić, że domagają się kasy agresywnie i to nie ze względu na siebie. Niejednokrotnie przed wyjściem w teren wszyscy łącznie z dzieciakami są odurzani. A my wszyscy nie przeciwstawiamy się temu SYSTEMOWI, a garstce tych, którzy i tak codziennie dostają swoją porcję przemocy.
OdpowiedzGeneralnie wśród Romów(?) ,żebrzą dzieci,kobiety i ludzie starsi, byłam w szoku jak kiedyś zobaczyłam jakim samochodem podjechał po "utarg" jakiś facet obwieszony złotem.
OdpowiedzDlatego, ze w ich kulturze zebrak to jest zawod. A zawod ten czesto przekazywany jest z pokolenia na pokolenie.
OdpowiedzA póżniej taki 23 letni syn bossa romskiej mafii żebraczej powoduje w Warszawie wypadek sportowym Mercedesem w limitowanej edycji wartym 6/sześć milionów nowych PLN/. Sprawdżcie sobie m.in. na YouTube!Sprawa z ubiegłego roku!
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 lipca 2011 o 2:16
Było im zabrać. Na nowa książkę.
OdpowiedzZabiłabym kogoś, kto oplułby moją książkę. ;x
OdpowiedzJa tez! Mialam juz mordercze zapedy jak mi kartki zaginali! Za to dostali by kopa w dupe na rozped!
OdpowiedzByło dać...Mamuśce książką po łbie
OdpowiedzNigdy nie dawajcie kasy takim "żebrakom". Raz w tramwaju miałem podobną sytuację. Do cygana zadzwonił telefon, patrzę co taki żebrak może mieć za model a tam IPHONE !
OdpowiedzKradziony albo podróba też kradziona :D a i ishitPhone to nie model tylko seria jak gdyby :D bo są 2G, 3G, 3Gs i 4G
OdpowiedzJak już to marka.
Odpowiedzjak ja nie znoszę tego w tramwajach, narobią hałasu, zamętu i jeszcze perfidnie podstawiają kubeczek pod sam nos. Czasem trzeba wprost powiedzieć, że się nie da, bo samo ignorowanie do nich nie przemawia
OdpowiedzJa mieszkam w Poznaniu i od kiedy zaczęłam chodzić do szkoły w mieście mam styczność z tramwajami. Pierwszy raz uderzyło mnie to jak wcześniej wracałam ze szkoły, a potem jak we wcześniejszych godzinach musiałam gdzieś się dostać tramwajem. W liniach tramwajowych dojeżdżających do okrąglaka i od niego, codziennie między 12 a 14 do wagonu wsiada mężczyzna z małym dzieckiem. On jest porządnie ubrany, gra na akordeonie, a dziecko ma obmazaną twarz i chodzi z kubeczkiem po kawie i zbiera pieniądze od ludzi - ma wzbudzać litość. Nigdy nie byli zbyt natarczywi, poza faktem, że przeszkadzali w słuchaniu muzyki. Raz tylko zauważyłam jak wysiadają, chłopczyk wrzuca pieniądze do kieszonki, a mężczyzna pisze smsa na swoim dotykowym telefonie...
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 8 lipca 2011 o 21:53
Ja bym wystawiając rękę z np. 5 złotówką pierdyknął kubeczek od dołu i by się powysypywało. "Było pilnować gnoja"
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 lipca 2011 o 0:48
Wrocław, prawda?
Odpowiedztrzeba było podnieść książkę i wytrzeć dzieciakowi o twarz.
Odpowiedz@Feainnewedd - czyżby Katowice? :)
OdpowiedzAni Wrocław, ani Katowice. Co do komentarzy w stylu "trzeba było...". Niestety. nie każdy w takiej sytuacji myśli na tyle szybko, żeby się odpowiednio odgryźć na takie zachowanie. Zazwyczaj jest się po prostu zszokowanym i złym, a dopiero później można się zastanowić, co można było zrobić. Ale ta strona jest dobrym skarbcem pomysłów do ewentualnego wykorzystania (oby nie).
OdpowiedzZnam ten ból (tak, też często jestem po prostu zszokowany).
Odpowiedz