Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

A propos służby zdrowia i pań lekarek i pielęgniarek wiedzących lepiej. Tym…

A propos służby zdrowia i pań lekarek i pielęgniarek wiedzących lepiej.
Tym razem to ja byłem piekielnym i nawet można powiedzieć sadystycznym.
Otóż miałem w styczniu tego roku paskudny wypadek w pracy i jak to jest zalecane przy tego typu urazach lekarz przepisał mi zastrzyki przeciw zakrzepowe.

Po kolejnej wizycie u specjalisty zostałem skierowany na badanie krwi. Ok, krew oddaję honorowo już dawno i nie mam z tym problemu.
Wchodzę więc do laboratorium siadam,p oddaję skierowanie, siostrzyczka bierze zestaw do pobierania krwi i...
Ja: - Siostro mam wysokie ciśnienie i brałem leki przeciw zakrzepowe, może by siostra użyła cieńszej igły.
Pielęgniarka: - No wie pan, taki stary, a igły się boi.
Ja: - Igła mnie nie rusza jestem dawcą, ale jak mówiłem...
Pielęgniarka: - Tak tak, ja wiem, dawaj pan tą rękę.
Ok, skoro wie co robi... (dodam że pani nie założyła ani maseczki ani okularów, co np w stacji krwiodawstwa jest normą).

Wszystko pięknie, pielęgniarka wyciąga igłę i zanim zdążyła przyłożyć wacik, akcja jak w horrorze z USA - krew wali strumieniem prosto na twarz laborantki, ta w ryk i odskok i zaczyna się na mnie wydzierać.
Ja spokojnie mówię:
- Było mnie posłuchać,a nie udawać najmądrzejszej. I powinna pani stosować właściwy sprzęt ochronny, dziękuję, do widzenia. - I wyszedłem.

Odbierając wyniki uświadomiłem sobie dopiero jak bardzo przerażona musiała być owa pielęgniarka, bo oprócz zaleconych przez lekarza badań, miałem wykonane badania na żółtaczkę i obecność wirusa HIV.
Ale myślę sobie, że może wyciągnie z tego wniosek iż warto czasem posłuchać pacjenta.

by Ratman13
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
3 3

Trochę dziwne... już od wielu lat nie spotkałem się z pobieraniem krwi "zwykłą" igłą, tylko zawsze jest to ustrojstwo ze specjalnym zaworkiem, który "puszcza" krew dopiero, gdy jest włożona probówka.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 12

Krew zaczęła lać się strumieniami na pielęgniarkę, ale z jego ręki, a nie ze "strzykawki" :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2011 o 14:21

avatar wolfikowa
21 23

Ach to AIDS i WZW u regularnych dawców. Nudzi Wam się to roznosicie "zarazki". jeszcze śmiałeś jaśnie hrabinę ochlapać. oj Ty...

Odpowiedz
avatar kalipso
10 10

No faktycznie widowisko musiało być bardzo efektowne.Masakra piłą mechaniczną wymięka:)

Odpowiedz
avatar jenefa
3 3

@gremlin: Ja dla odmiany nigdy takiej nie widziałam, zawsze mi pobierano swojską igłą :D

Odpowiedz
avatar Berthen
-1 5

Ciekawi mnie,czy amsz tą żółtaczkę i tego HIVa ;]

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

jak mogłeś się w ogóle wtrącać, pani się zna ;>

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

vacutainer - tak to się nazywa :)

Odpowiedz
avatar evelyn
4 4

Z całym szacunkiem, ale nie w każdym punkcie pobierania krwii kierownictwo zakupuje pielęgniarkom maseczki i okulary ochronne. Ba! To rarytas, w krakowie może raz się z tym spotkałam.. Co do tego, ze pielęgniarka Cię nie posłuchała, to zgadzam się, jej wina.. Ale nie jeden raz mi się zdarzyło, że pacjent mi sugerował zmianę igły, po czym zemdlał - tak, faceci mdleją częściej od kobiet. Co do systemu próżniowego pobierania krwi, to nie ma wyboru w igłach, są aż dwa rozmiary igieł przy tej metodzie..

Odpowiedz
avatar sharpy
0 0

Z drugiej strony, zawsze widziałem to robione tak, że najpierw przykłada się wacik, potem wysuwa igłę.

Odpowiedz
avatar 14Kasia88
4 4

Szczerze mówiąc nigdy w życiu nie widziałam by przy pobieraniu krwi pielęgniarki zakładały okulary i maseczki,a ja jak i rodzice pracujemy w szpitalach

Odpowiedz
avatar konto usunięte
3 3

też nigdy sie nie spotkałam a bywałam na różnych pobieraniach :)

Odpowiedz
Udostępnij