Witam. Chciałabym podzielić się swoją historyjką, która u nas w rodzinie jest już niemal legendą. Słowem wstępu - rzadko ktokolwiek dzwoni na maja komórkę, a jeśli już, to zazwyczaj jest to rodzina lub znajomi, więc odbieram bez patrzenia na wyświetlany numer.
Zaczęło się niewinnie, bo właśnie od sygnału, że ktoś do mnie dzwoni. Odebrałam i swoim zwyczajem powiedziałam tylko "Tak, słucham". A po drugiej stronie głos kobiety ok. 40-50 lat pyta mnie, czy zastała Staszka. Odpowiadam, że to niestety pomyłka, bo ja żadnego Staszka nie znam, a do tego jestem na wycieczce, więc nie można u mnie nikogo zastać.
Myślałam, że koniec sprawy, ale zawodniczka w drugim narożniku zaczęła atak pt. "Czyli pani nie wie, kim jestem?". Z ręką na sercu powiedziałam, że nie mam pojęcia, po czym dowiedziałam się, że rozmawiam właśnie z żoną niejakiego Staszka i mam natychmiast przestać go podrywać i zapraszać do siebie.
Jeszcze raz uprzejmie wyjaśniłam, ze nie znam żadnego Staszka, nawet kolegi na studiach takiego nie mam, nie wiem o co chodzi i rozłączyłam się nie mając ochoty przeciągać prowadzącej donikąd konwersacji.
3 tygodnie był spokój, zdążyłam o sprawie zapomnieć. Zadzwonił telefon, odebrałam i znowu dowiedziałam się, że mam przestać spotykać się ze Staszkiem itd. Witki mi opadły, ale ok, powiedziałam dalej uprzejmie, że znowu pomyliła numer, ja Staszka nie znam i koniec. Wtedy zostałam oświecona, że nic nie zostało pomylone, ona ma mój numer zapisany i mam się przestać wykręcać, tylko przestać spotykać się ze Staszkiem. Rozłączyłam się. Chciałam zablokować ten numer, ale okazało się, że skubana dzwoniła z zastrzeżonego. Jakiś zastrzeżony zadzwonił jeszcze ze dwa razy ale nie odebrałam.
Po około półtora miesiąca, siedziałam przed kompem, zła jak osa i dzwoni telefon. Odbieram. A tam... awantura na cztery fajerki, żona Staszka wydziera się na mnie, że mam więcej nie spotykać się z jej mężem... Przyznam, że nie dosłuchałam dalszego ciągu, tylko ryknęłam na cały głos, że jak nie umie własnego ch**a upilnować, to niech innym głowy nie zawraca, tylko da mu wreszcie d**y. Potem powiedziałam coś tam jeszcze, w bardzo podobnym duchu i się rozłączyłam.
Minęło od tego wydarzenia już kilka lat.
Telefon od żony Staszka się nie powtórzył. Jeszcze...
Może (ku staszkowej uciesze) wzięła sobie do serca Twoją radę... :)
OdpowiedzHej, miałam napisać coś o dokładnie takim samym wydźwięku! ;)
Odpowiedzjak zdradzal, to moze juz go akurat zna nie interesowala i niekoniecznie musial sie radowac takowym ewentualnym obrotem sprawy :P
OdpowiedzNo tego by mi jeszcze brakowało, żeby Staszek zaczął wydzwaniać, bo żona się na niego w łóżku rzuca... ;P
Odpowiedzmiałam podobną sytuację. pewnego wieczoru na gadu-gadu zaczął do mnie pisać facet, który twierdził, że jego żona ze mną romansuje, bo znalazł mój numer w jej archiwum i podobno była to dość gorąca rozmowa, zostałam zwyzywana od ch... itp :) tłumaczenie mu, że jestem dziewczyną i pierwsze widzę na oczy ten numer zajęło gdzieś 10 minut, w końcu uwierzył. potem już się uspokoił i nawet w miarę doradziłam mu, co z tym fantem zrobić, podziękował i poszedł :)
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 1 lipca 2011 o 11:17
Haha, ciekawe jaką minę miała ta kobieta, gdy jej tak słodko powiedziałaś :D. Awhh.
OdpowiedzHaha, podejrzewam że Staszek chcąc chronić swoją kochankę podyktował żonie zmyślony numer, tudzież zmienił ostatnią cyfrę... :P nie pomyślał tylko, jaki los zgotuje posiadaczowi tego numeru :D
OdpowiedzHahaha, też miałam taka sytuację około 1o lat temu. Dzwoniła do mnie kobieta - twierdząc, że mam romans z jej mężem (miałam wtedy około 15 lat). Na nic zdawały się tłumaczenia, że nie wiem o co chodzi i że na pewno nie mam z nikim romansu. Kilka razy dziennie do mnie dzwoniła. Opowiedziałam wszystko mojemu koledze, wziął ode mnie numer i sprawdził u siebie. Okazało się, że posiada w książce telefonicznej ten numer telefonu i od razu dowiedziałam się kto tak do mnie wydzwania ( kobieta pochodziła z mojej miejscowości, mieszkała kilka ulic ode mnie) i w ten sposób wiedziałam kto mnie nęka. Nie wiele myśląc opowiedziałam to swojemu Tacie, który poszedł do tej Kobiety i powiedział, że jeżeli jeszcze raz będzie do mnie wydzwaniać to sprawę zgłosi na Policję. Kobiecie było bardzo głupio, gdy dowiedziała się, że faktycznie nękała dziecko zamiast prawdziwej kochanki - czyt. jej koleżankę.
OdpowiedzA do mnie tylko dzwonią co jakiś czas różne osoby i pytają o pana Irka- niestety nadal nie odkryłam jego profesji ;) Ostatnio też jakiś pan mnie obudził w sobotę o 8 rano (barbarzyństwo!) mówiąc, że mi przyszedł kable naprawiać ;)
OdpowiedzJa mam podobne omyłkowe historie nie z telefonem, tylko z adresem mailowym. Regularnie dostaję na skrzynkę maile z prośbą o potwierdzenie rejestracji na stronach, na których nigdy nie byłam. Dostałam też zdjęcia z jakiejś imprezy, zaświadczenie o zawarciu umowy o ubezpieczenie samochodu oraz wyciągi z banku. Próby skontaktowania się z panią, która od dwóch lat posługuje się błędnym adresem e-mail (nawet w bankach!) spełzły na niczym.
OdpowiedzW niektórych mailach dostajesz od razu login i hasło, albo sam login. Wiecie już, co z tym zrobić.
OdpowiedzPrzepraszam za moją żonę. Jest straszną histeryczką. Twój numer to nie wiem skąd wzięła.
OdpowiedzO.o... Nigdy nie przyszłaby mi do głowy tak odpowiedź... Prawie nie wierzę... A właściwie to mam wrażenie, że ktoś sobie jaja robi ;P
OdpowiedzPamiętam, że w pierwszych dniach posiadania mojego numeru prawie codziennie ktoś do mnie dzwonił. Zazwyczaj wyglądało to tak: "-Marek? -pomyłka -To przepraszam do widzenia" ale raz: "-Maciek? -Pomyłka. -A jak na imię? -Tomek -A, Tomek? Siema!"po czym się rozłączyłem. Tydzień później ktoś dzwonił do mnie cały dzień, a kiedy odbierałem słyszałem jedynie szum. Za piątym razem usłyszałem jeszcze coś w stylu "nosz ku*wa!". Teraz ktoś z zastrzeżonego do mnie co kilka dni dzwoni. To jest irytujące.
Odpowiedz