Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Swego czasu w Toruniu była kampania "Pokochaj psią kupę". Grupa docelowa- właściciele…

Swego czasu w Toruniu była kampania "Pokochaj psią kupę". Grupa docelowa- właściciele psów. Zadanie- zmusić tychże do sprzątania po czworonogach. Powód- chodniki oraz trawniki wyglądające, zwłaszcza po okresie jesienno- zimowym, jak pola minowe.
Zdarzenie dzisiejsze utwierdziło mnie, że akcja g*wno,za przeproszeniem, dała...

Blisko ropuszka, więc postanowiłam, że skoczę po małe co nieco. Telefonu nie brałam, bo i po co. Idę do sklepu, a przede mną Blondyneczka z pięknym labradorem. Zmierzałyśmy w tą samą stronę. Dziewczę zatrzymało się przy bankomacie, psina jakieś 2, 3 metry za nią. Chcę ominąć zwierzę, patrzę, a tu piesek centralnie przed schodami do sklepu zaczyna się wypróżniać...

Transakcja Blondyneczki zrealizowana, poczekała na zakończenie psiej potrzeby i zaczyna odchodzić.

[J]- Przepraszam panią. Chyba pani o czymś zapomniała...
[B]- Tak? O, rzeczywiście potwierdzenia nie wzięłam!
[J]- Wie pani, potwierdzenie przy bankomacie to raczej nikomu nie przeszkadza... Pani pies przed chwilą załatwił się przed wejściem do sklepu. Chyba wypadałoby posprzątać.

Uśmiech z twarzy Blondyneczki znikł, twarz przybrała wyraz "ju talkin tu mi".

[B]- Co? Posprzątać?! Za kogo ty mnie masz?! Od tego komunalni albo kasjerka, bo jej sklep.

Usłyszałam jeszcze parę zdań, że jej pies rasowy, że on może, że jak mi się nie podoba to mam posprzątać itp. itd. Obrażona poszła w swoją stronę. Cóż, na głupich mocnych nie ma... Sprawunki załatwione, wychodzę i oczom nie wierzę.

Przed wejściem ta sama Blondyneczka rzucając mięsem czyści swoje białe klapeczki. Wyzywa przy tym na psa... Panience widocznie przypomniało się, że ma coś kupić i kroki skierowała do ropuszki... I najzwyczajniej w świecie zapomniała o niespodziance zostawionej przez psa... A można było sprzątnąć? Można było:)

Przed ropuszką

by Keira87
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
11 13

He he... właśnie dlatego sprzątam po swoim psie - żeby idąc trawnikiem nie wdepnąć na minę :D :D

Odpowiedz
avatar Shadow85
9 17

A wystarczyło głupie zdjęcie zrobione pieskowi z właścicielką podczas gdy zwierzaczek załatwiał swoją potrzebę i krótka informacja do straży miejskiej. Panowie już by wiedzieli co dalej robić, lubią mandaty wystawiać. Pies tu nie jest niczemu winien, właścicielka głupia.

Odpowiedz
avatar Keira87
18 18

Zaznaczyłam na wstępie, że telefonu nie wzięłam:)

Odpowiedz
avatar winogronko
11 11

Gdybym ja to zobaczyła zarechotałabym - jak ropuszka ;D

Odpowiedz
avatar Bastet
18 18

O rany!! żeby każdy taki niesprzątający typ wlazł w pozostałości po swoim pupilku...

Odpowiedz
avatar konto usunięte
12 16

Zwrot "pozostałości po swoim pupilku" brzmi dość... makabrycznie. Pozostałości bardziej kojarzą się ze szczątkami. :P

Odpowiedz
avatar ukalltheway
6 10

Najśmieszniejsze jest to, że powinno się sprzątać na trawnikach ''żeby w to nie wdepnąć'' a i tak, większość trawników ma ''zakaz wstępu/zakaz deptania/chodzenia...'' i cóż wtedy po takim czystym trawniku. :P

Odpowiedz
avatar marchewka
12 12

Karma działa :)

Odpowiedz
avatar Ananasa
6 6

młyny boże mielą powoli... acz skutecznie :-)

Odpowiedz
avatar M4ck
1 1

@Ananasa - jak mawiał pewien nauczyciel z mojej szkoły - walec życia też jedzie wolno, ale w końcu cię przejedzie ;)

Odpowiedz
avatar iguana90
2 2

moja babcia mawia, że "Pan Bóg nierychliwy (...)", widać coś jest na rzeczy ;]

Odpowiedz
avatar katem
16 18

mieszkam od półtora roku w Olsztynie i psów robiących kupę w różnych miejscach widziałam zatrzęsienie - i oczywiście - razem z nimi - nie sprzatających po swoich psach właścicieli (nawet, jesli zwróciłam uwagę). Ale cud się zdarzył ! Tydzień temu szłam sobie ulicą a pani (tak ok. 30 lat) wyprowadzała pieska. Piesek zrobił kupkę na trawniku a ona wyjęła torebkę foliową i SPRZĄTNĘŁA po psie, chociaż w wysokiej trawie owej małej kupki (bo i piesek niewielki)nie było widać. I wszystkim opowiadam, jakie to cuda się zdarzają !!! Szkoda, że tak rzadko.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2011 o 12:40

avatar krysiuniunia
8 22

co w tym dziwnego, że posprzątała? niestety, ale osoby postronne też często są wkurzające- komentarze w stylu "ależ to jest obrzydliwe", "zobacz, ona gówno do ręki bierze (dodam, że przez woreczek)" nie są przyjemne.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 8

Ja jeszcze w zyciu nie widzialam zeby ktos sprzatal ...

Odpowiedz
avatar katem
5 7

właśnie to mnie zaskoczyło, że posprzątała - i byłam pełna podziwu dla niej - bo inni tego nie robią. Muszę dodać, że miałam psa (niestety, nie żyje) i zawsze po nim sprzątałam, a wielkie litery w wyrazie "sprzątnęła" były wyrazem uznania dla właścicielki psa

Odpowiedz
avatar Bryanka
6 18

Tak swoją drogą w mojej okolicy jest mały problem ze sprzątaniem po piesku :] Nie ma gdzie tego g*wna wyrzucić. Śmietników brak na całym osiedlu. Muszę przyznać, że po psie sprzątam tylko wtedy jak nawali na chodnik, albo na prywatny trawnik przed czyimś domem. Zwyczajnie nie ma gdzie tego wyrzucać.

Odpowiedz
avatar TomX
1 13

Ja również, sprzątam tylko jak piesek narobi na chodniku (choć nigdy tego nie robi) albo tuż koło klatki schodowej/sklepu/krawężnika, gdzie ktoś może w to wdepnąć, albo gdy ktoś o to poprosi. Co mnie bardzo dziwi to fakt, że chodząc regularnie z małym na spacery na różne trawniki może 1 raz na pół roku sam w coś wdepnę, mimo, że nie zawsze patrzę pod nogi. Psów na osiedlu jest sporo, co niestety widać po ilości min przeciwpiechotnych na chodnikach - najwyraźniej ludziom nie chce się z pupilem zrobić paru kroków na trawnik:/ Nie wiem, jak tak można...:/

Odpowiedz
avatar Marc
13 19

Powinno sie psrzatac po psie. Tyle tylko ze rownoczesnie z obowiazkiem sprzatania po czworonogach powinien byc jednoczesnie zlikwidowany podatek za psa - bo on wlasnie mial teoretycznie byc wydawany na sprzatanie.

Odpowiedz
avatar Ania1008
2 4

też tak uważam. za co się podatek płaci? za to że pies mi chodzi po moim mieszkaniu? to bez sensu.

Odpowiedz
avatar Bryanka
9 9

Powiem wam, że w stolicy w parkach poustawiali takie stanowiska z foliowymi woreczkami i specjalne pojemniki. Wtedy rzeczywiście ma to sens.

Odpowiedz
avatar ukalltheway
5 5

U mojego faceta na osiedlu, na klatce wisi pojemnik z ''papierowymi torbami'' złożonymi na płasko i są właśnie na psie odchody, na terenie osiedla, są 3 śmietniki takie małe, plus jeden duży i jest gdzie wywalić. Chociaż psów nie można wyprowadzać na terenie osiedla :D więc i tak się załatwiają gdzieś na polach za blokami, albo ''na terenie miasta'' za ogrodzeniem/terenem spółdzielni. A wątpię żeby stamtąd ludzie sprzątali. Ba, jestem pewna, że nie sprzątają bo parę razy miałam wątpliwą przyjemność prawie w to wdepnąć bo leżało na chodniku, obok chodnika...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2011 o 13:11

avatar elzazula
7 7

Ja po swoim bernardynie sprzątam zawsze, bo nie cierpię widoku zaminowanego chodnika czy przechodzić koło trawnika o woni dalekiej od świeżo skoszonej trawy. Po swoim psiaku należy zawsze sprzątać, gdziekolwiek by nie narobił i bez względu na to czy się za niego płaci czy nie. Oficjalnie podatek od psa został zniesiony i nie obowiązuje od stycznia 2008. Rada gminy może wprowadzić fakultatywną opłatę za posiadanie psa. A podatek poza wpływami do budżetu miał ograniczyć ilość psów, nie zaś być przeznaczony na sprzątanie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2011 o 12:48

avatar vfm
7 7

Natychmiastowa sprawiedliwość, nieprawdopodobne, ale dobre :D

Odpowiedz
avatar krushynka
5 5

Instant karma :)

Odpowiedz
avatar Keira87
5 5

Z babcinych mądrości- "wszystko wnuczuś wraca, pamiętaj wszystko, prędzej czy później, ale wraca" :)

Odpowiedz
avatar Bryanka
5 5

A wiecie co jest najśmieszniejsze? :D Zazwyczaj jestem zaopatrzona w takie woreczki papierowe z tekturową "łopatką" - czyli jeden ruch i kupa w woreczku. Bardzo trudno je dostać! Ludzie potrafią wykupić całą dostawę w zoologicznym. :D

Odpowiedz
avatar Keira87
3 3

Też widziałam takie w zoologicznym, jak kupowałam karmę dla mojego chomikowego potwora:) Pisałaś o specjalnych pojemniczkach w parkach na odchody. W Toruniu takich nie widziałam... Natomiast w Bydgoszczy owszem. Przyznam, że kampania, o której wspomniałam wywołała wśród niektórych mieszkańców miasta kontrowersje. Głównie ze względu na plakaty ją promujące- psia kupa w kształcie serca, a wokół zielona trawa. Choć z drugiej strony Brytyjczycy bardziej popłynęli... Dziecko umazane odchodami na tle placu zabaw... Kocham wszystkie sierściuchy (zamierzam sobie "skompletować" zwierzyniec składający się z psa, kota oraz gryzoni) jednak mimo wszystko sądzę, że wraz z posiadaniem zwierzęcia powinna iść odpowiedzialność. Odpowiedzialność nie tylko wyrażana przez szeroko pojęte dbanie o zwierzaka. Kurczę, opiekując się psem sąsiadki, jak ta była w pracy, sprzątałam po jej pupilu...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2011 o 14:04

avatar ukalltheway
3 3

Keira Brytyjczycy tylko pokazali, co się może stać, zwłaszcza kiedy ludzie zaczęli masowo wyprowadzać psy na place zabaw, a potem dzieci znajdywały albo samemu się widziało psią ''pamiątkę'' np w piaskownicy...a wiadomo dziecko małe, wszystko bierze do ręki, często do buzi i przecież pojęcia nie ma, że to ''fu'' i nie wolno dotykać...zwłaszcza jak znajdzie to w piaskownicy.

Odpowiedz
avatar katem
0 0

najprostszym i ogólnie dostępnym sposobem sa torebki foliowe, których mnóstwo każdy niemalże codziennie otrzymuje przy różnych zakupach. Bierzesz torebkę i przez folię zbierasz kupę (pewnie, że najpierw należy sprawdzić, czy torebka cała), ale ani się nie ubrudzisz ani ci nic nie śmierdzi, bo natychmiast po zebraniu zawiązujesz torebkę. Zawsze tak robiłam - masz do tego satysfakcje z ponownego użycia jednorazowego opakowania - to dla tych , faktycznie dbających o środowisko

Odpowiedz
avatar WscieklyPL01
8 8

No to była kupostrofa dla tej Pani. I dobrze, niech się uczy. Jesli padła z jej strony wypowiedź ,że autentycznie to jest obowiązek jakichś służb , to rodzice nie lepsi byli.

Odpowiedz
avatar szarri
0 10

zacznę sprzątać po moim psie, gdy przestanę płacić za niego ponad sto złotych opłaty, która teoretycznie ma iść na oczyszczanie miasta z odchodów, ALBO gdy pojawią się na osiedlach pojemniki na psią kupkę z BIODEGRADOWALNYMI woreczkami, ALBO gdy wszędzie będą dostępne papierowe torebki z łopatkami. zwłaszcza, że z moim psem wychodzi się na dwójeczkę poza osiedle, na pole pod lasem. osobiście wolę kupy na trawniku (ile taka kupka się rozkłada? tydzień albo do pierwszego deszczu, zależy co wcześniej, i nie ma po niej śladu) niż zbieranie ich do foliowych worków (ile rozkłada się worek z kupą w środku? 40 000 lat?)

Odpowiedz
avatar katem
5 5

to 100 zł to opłata/podatek za psa, a nie opłata za sprzątanie po nim ! Za siebie też płacisz podatki a jakoś po trawnikach nie sr..asz (chyba, że się mylę) A torebki foliowe powszechnie używane też się szybko rozkładają - połóż na słońcu taką torebkę, to sam się przekonasz. Ale przede wszystkim - sprzątanie po SWOIM psie to wyraz poziomu kultury i jeśli się nie posiada jego odpowiedniego poziomu to żadne argumenty nikogo nie przekonają, że jest inaczej.

Odpowiedz
avatar szarri
-3 11

od kilku lat nie ma podatku za psy. jest fakultatywna opłata, którą płacę MIASTU w takim razie nie wiem za co - a płacić muszę. i jest to niemała suma. no właśnie - za co? nikomu nie płacę podatku za to, że istnieję. płacę jak na razie tylko vat przy zakupie wszelkich produktów dla siebie - ale psie żarcie też jest opodatkowane. o co więc innego chodzi? o to, że mój pies zużywa powietrze? że bije mu serce? o co chodzi z tą opłatą?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2011 o 23:46

avatar mroooczek
5 5

Tą opłatę płacisz po to, żeby TOZ mógł sobie czipować bezpańskie psy i je kastrować/sterylizować. Niestety nikt za nas, po naszych psiakach sprzątać nie będzie. Osobiście, jako szczęśliwa posiadaczka owczarka niemieckiego zaopatruję się w 20l worki na śmieci, i sprzątam. A co do tej opłaty, to szkoda, że nikt nie wpadł na to, że jak ludzie płacą, to za te kwoty, niech miasta/gminy, ktokolwiek organizuje więcej psich wybiegów, bo to jest problem, że nigdzie w sumie nie wolno puścić psa luzem, żeby choćby za patykiem polatał. A jakby takie miejsca stworzyć to może było by mniej tych kup na chodnikach...

Odpowiedz
avatar Entropik
5 5

Shit happens ;-)

Odpowiedz
avatar tass78
1 1

a w niektórych miasteczkach np. Jastrzębie Zdrój wystarczy przejść się do UM i dostaje się torebki na psie "prezenty" NIEODPŁATNIE, dopóki mój "szczór" (pies kundel) żył, latałem za nim i każdą przez niego pozostawioną "niespodziankę" zbierałem, wzbudzając tym zdziwienie np. Nie brzydzi się pan. Poza tym nie ma ustawy zakazującej wrzucania psich, kocich odchodów do zwykłego pojemnika na śmieci. http://www.terazplock.pl/wiadomosc/12024_gdzie_wrzucac_psie_odchody_plock/

Odpowiedz

Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2011 o 17:41

avatar grisznik
5 5

"Od tego komunalni albo kasjerka, bo jej sklep." - to jej powiedzieć 'to niech Pani powie, gdzie mieszka, to nasram pani pod drzwiami i sobie Pani posprząta, bo to Pani dom'. http://www.youtube.com/watch?v=NR-ofePXj9E - a to dla mnie jest bohater - "Uber Dziadek rzuca psią kupą w babe z psem:D Epic win!" - mam nadzieję, że wszyscy to znają :)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 czerwca 2011 o 19:03

avatar monotonia
5 5

Facet jeden z tych nerwusów, ale sprawa słuszna. Gdy zobaczyłam jak przy końcu filmiku właścicielka kopie w tyłek Bogu ducha winnego psa, nóż mi się w kieszeni otwiera. Powiem, że w Krakowie chyba nieco załapało, bo już dosyć dużo ludzi sprząta. I dobrze, może to pociągnie za sobą innych, a zamiast sprzątania kupek zostawianie ich stanie się obciachem...

Odpowiedz
avatar grisznik
2 2

Ja się przeprowadziłem, mieszkam w tym samym mieście, ale na innym osiedlu. Tu są pojemniki, terenów zielonych jest mało, ale więcej niż na poprzednim osiedlu, tam wszędzie beton i stojące samochody. A tu wszystko idealnie utrzymane, regularnie koszone, rosną jakieś ozdobne rośliny i wszędzie czyściutko. Aż sam byłem pod wrażeniem, że tak można. Chociaż ostatnio widziałem jak się babka wysrała psem pod samą klatką - widać są wyjątki, ale na szczęście nieliczne.

Odpowiedz
avatar Paula84
1 1

Czytając tę historię jakoś sobie wyobraziłam Ropuszkę przy ul. Kościuszki, nie mylę się? :)

Odpowiedz
avatar endaxi
0 2

Wszystko fajnie, tylko że na przykład w moim mieście nie mam gdzie tych kup wyrzucać. Przecież nie dam ich do zwykłego kosza na przystanku autobusowym, który opróżniany jest co kilka tygodni, bo ktoś może zarazić się jakimiś bakteriami (tym bardziej latem). A specjalnych, często opróżnianych, u mnie brak.

Odpowiedz
avatar valhalla
0 0

moja sąsiadka- mająca 2 psy, a nie sprzątająca po nich - wymyśliła ostatnio, że powinniśmy się wszyscy, (mający psy) ze wspólnoty mieszkaniowej, zrzucać się po 5zł na miesiąc żeby raz na ten msc przyjechali panowie z odkurzaczami i sprzątnęli kupy. To ja się pytam po co mam się składać skoro ja sprzątam, a dwa po 2 tyg trawnik będzie tak obsrany, że gorzej się nie da, nie mówiąc już o tym co będzie po miesiącu. Nie każdy chodzi przecież po podwórku z psem spuszczonym ze smyczy, niektórzy muszą dreptać po tym trawniku. No i co z ludźmi "z zewnątrz", którzy do nas przychodzą z psami, nikt ich do płacenia nie zmusi, a ja nie rozumiem tej logiki, że ja mam się dokładać a ktoś inny nie. Rzeczywiście tak trudno się schylić i zebrać kupę do worka - specjalny kosz na podwórku mamy ;]

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 czerwca 2011 o 0:06

avatar valhalla
0 0

I jeszcze taki szybki kalkulator, u mnie w bramie jest 10 psów a sprzątam tylko ja po swoim.

Odpowiedz
avatar milka74
0 0

Jedna z lepszych historii, jakie tu czytałam (ze względu na puentę)!

Odpowiedz
avatar xkaban
0 0

I sprawiedliwości stało się zadość :) Swoją drogą to prawda, że wiosną trudno z domu wyjść przez psie niespodzianki.

Odpowiedz
avatar broneq
-1 1

Piękne! Gdybym był świadkiem podobnej sytuacji to przmógłbym wstręt, podniósł tę qpę i umorusałbym nią Pieska, a resztą rzucił we właścicielkę. !! UWAGA !! PSU TO NIE PRZESZKADZA !! UWAGA !! ale właścicielka by z takim smrodkiem nie wytrzymała :D

Odpowiedz
avatar ann116
0 0

rozumiem żeby zostawić "bombę" tam gdzie nikt nie chodzi ale żeby przed schodkami...

Odpowiedz
avatar gata
1 1

Skoro zużytą pieluchę można do 'normalnego' kosza wyrzucić, śmieci domowe większość z nas wyrzuca w workach, do dlaczego nie wyrzucić psiej kupki w zwykłego śmietnika? U mnie na osiedlu, prawie w centrum Wrocławia, w okolicy mojego bloku pomarańczowe kosze chyba ze trzy. A w nich... papiery, butelki, puszki... Gdyby nie naklejka w stylu 'wrzucisz, nie wdepniesz', w życiu bym nie pomyślała, że to na psie niespodzianki. Dodam, że na całym osiedlu, chyba tylko ja i mąż sprzątamy, choć też nie zawsze, bo nasz pupil uwielbia wleźć w najgęstsze z możliwych krzaki, w dodatku wieczorem lub rano, gdy ciemnawo i nie widać... Za to po trawniku aż strach chodzić... Poza tym: rasowy pies = wszystko mu wolno? A gdzie tak jest napisane? Historia świetna, duży plus za reakcję!

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 sierpnia 2011 o 11:08

Udostępnij