Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Moja druga historia o NFZ, tym razem dotycząca mojej kochanej rodzicielki. Mama,…

Moja druga historia o NFZ, tym razem dotycząca mojej kochanej rodzicielki. Mama, podobnie jak ja zwleka z pójściem do lekarza do momentu kiedy ból uniemożliwia jej funkcjonowanie. Tak było i wtedy, jakieś 12 lat temu.
Mamę cały dzień bolał brzuch, nałykała się przeciwbóli i postanowiła to przeleżeć. Niestety w środku nocy obudził ją ból nie do wytrzymania. Musiało być naprawdę ostro bo zadzwoniła po karetkę, niestety kazano jej oczekiwać ok. 40 minut (!), więc zadzwoniła do teściowej (nikogo z rodziny nie było w domu), która podjechała taksówką, doniosła do niej mamę i pojechały na ostry.
Po dość długim oczekiwaniu moją mamę raczył zbadać młody lekarz i oświadczył cytuje:
-No co pani głupia jest, okres pani będzie miała, wziąć coś na ból, zrobić okład i leżeć.
Na szczęście jakaś tam ciotka pracowała w tym szpitalu i załatwiła innego lekarza, chirurga, który po szybkim badaniu, opieprzył młodego i zabrał mamę od razu "na stół". Diagnoza: zapalenie wyrostka robaczkowego, pęknięcie wyrostka, zapalenie otrzewnej, co niezoperowane niechybnie doprowadziło by do śmierci.
Pozytywnym akcentem historii jest to, że ów młody [L]ekarz pojawił się jakieś 2 lata temu w knajpce moich rodziców, [M]ama z miejsca go poznała - ten od "miesiączkowej" diagnozy. Podała co chciał po czym wywiązał się dialog:
L: Koniak to powinno się podawać w innym kieliszku.
M: Jak ja się w swojej pracy pomylę, to nikogo nie zabiję w przeciwieństwie do pana!
Spiekł raka bo chyba rozpoznał pacjentkę i nigdy więcej się u nas nie zjawił.

NFZ

by jelonek
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar wikktor
7 7

Wszystko ok, ale 12 lat temu nie było NFZ. :p A w służbie zdrowia zawsze się błędy zdarzały :/ Z tego powodu nie poszedłem na medycynę. Ale w sumie jak tak patrze, to i tak bym nie wyrobił tyle pamięciówy. No niestety. Też miałem dziwne przejścia. Może nawet kiedyś tu opiszę ;)

Odpowiedz
avatar jelonek
7 7

A rzeczywiście, z rozpędu machnęłam :) w każdym razie wiadomo ocb. Opisuj opisuj :)

Odpowiedz
avatar kmdr
9 9

W każdym razie to nie jest zbyt inteligentne zwlekać z pójściem do lekarza... Mój znajomy odłożył pójście do lekarza na drugi dzień i niestety w nocy mu się zmarło...

Odpowiedz
avatar katem
1 7

nie sądzę, żeby poznał byłą pacjentkę, dla tego typu ludzi pacjenci nie są ludźmi, tylko czymś niższej kategorii - m.in. narzędziami do zarabiania

Odpowiedz
avatar NobbyNobbs
7 7

Po komentarzach doktora dochodzę do tego samego wniosku.

Odpowiedz
avatar mightygroke
-1 3

Ogólnie niestety często doktorzy okazują się niekompetentni, wychodzi z nich co tak naprawdę robili na studiach i jakimi pandami się posługiwali. W takiej Japonii to są porządni lekarze!

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

tacy ludzie to chyba mają dyplom za mięso :|

Odpowiedz
avatar elcede
0 0

Ja tez tak mialem ze do lekarza to w ostatecznosci i dokladnie tak samo jak w historii bol brzucha, mysle przytrulem sie czyms, przeciwbolowy i do luzka, po godzinie zona mnie budzi ze goraczke mam i bierze mnie do szpitala, poszla sie szykowac a ja w telefonie sprawdzam po moich objawach co moze byc i wyszlo ze w tym miejscu boli tylko wyrostek. Koniec koncow okazalo sie ze: zapalenie wyrostka ze wstepnym zapaleniem otrzewnej i operacja. Do dzis dziekuje mojej zonie ze mnie na sile do szpitala zabrala. Lekko nie bylo bo u mnie wszystko sie dlugo goi i na wyrostek bylem 2 miesiace na zwolnieniu, szczesliwie stanalem na nogi na 2 dni przed urodzeniem sie mojej coreczki :) wiec historia z happy endem :D

Odpowiedz
avatar shall22
0 0

nigdy nie mialem ataku wyrostka, ale z tego co slyszalem to chyba piekielny bol w prawej czesci brzucha jednoznacznie swiadczy o wyrostku, wg mnie mogl to zdiagnozowac kazdy przecietnie inteligentny czlowiek ;/

Odpowiedz
avatar elcede
0 0

shall22: a wiesz mnie tak jakos mocno nie bolalo. Tak jak przy jakims przytruciu czy cos, wysiedzialem w pracy 8h, wrocilem do domu i polozylem sie spac. Wiec to moze byc troche mylace tak czekac na mocny bol. Raczej jak boli po prawej stronie to lepiej uwazac i jak boli dluzej jak godzine czy dwie to lepiej isc z tym do lekarza. Tylko mnie te 8h to bolal caly brzuch a dopiero pozniej jak sie obudzilem to bol sie skoncetrowal w jednym punkcie.

Odpowiedz
avatar chlipss
0 0

a operacja przy takim ataku jest koniecznością? albo czy są jakieś powikłania jak się jej nie przeprowadzi? niecały rok temu miałam właśnie przeraźliwy ból w tym miejscu, zapłakana zwinęłam się w kulkę i nie miałam siły zawołać nikogo nawet, na czworaka do mamy się doczołgałam. Zajęła się mną i po pół godziny ból przeszedł.. Później przez pół roku codziennie bolał mnie brzuch ale nie mogłam zlokalizować źródła bólu. Myślę że to było spowodowane stresem, ale może ktoś miał podobny przypadek i może się wypowiedzieć w tym temacie?

Odpowiedz
avatar takatam
0 0

Jeśli do tej pory żyjesz to raczej nie mogl być wyrostek. Ewentualnie jelita. Możliwe ze to stres. Jelita moga boleć z roznych powodów i czesto są mylone z wyrostkiem, i jajnikami. Bóle moze wywołac stres, zbyt obcisłe spodnie uciskające na jelita, śmieciowe jedzenie, jedzenie warzyw i owoców ze skórkami (tak, niektorzy są bardzo na to wrazliwi), jedzenie kiełbas ze skórami, nadmiar błonnika, jedzenie ostrych lub kwasnych rzeczy, siedzący tryb życia, przyjmowane leki no i wiele innych rzeczy. Zauwazmy jeszcze że wymienione czynniki mogą tez przyczynić się do bóli żołądka i przełyku, często bóle przełyku mylone są z sercem ;p Ja na przykład wylądowałam w szpitalu z ostrymi bólami w klatce, a jak sie okazało to był żołądek i przełyk (najadłam się mandarynek i widac te błoniaste skórki mi zaszkodziły, od tej pory je zdejmuje), a z sercem wszystko ok.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 24 czerwca 2011 o 20:00

avatar chlipss
0 0

uf czyli jeszcze trochę pożyję :) naprawdę nie wiem co to było ale myślałam przez moment że zejdę - ból był nie do wytrzymania. A nie jadłam nic podejrzanego, nie mogłam bólu z niczym skojarzyć. Jedyne co przychodzi mi do głowy to stres..

Odpowiedz
Udostępnij