Będzie o plastikowej blondyneczce u weterynarza.
Pewnego dnia musiałem iść z moim Yorkiem na coroczne szczepienie. Tu muszę dodać, iż Karuś nie jest miniaturką, waży 6kg i ma 60cm długości.
No więc czekamy sobie spokojnie, kiedy wpada owa [b]londi. Siada, a na sąsiednie krzesło daje legowisko, koc a na to pudla, który prawdopodobnie był psem wystawowym. Nagle zapytała się kto jest pierwszy w kolejce, co już wydało mi się dziwne, bo zwykle pyta się o ostatniego w kolejce.
[J]a - Ja jestem pierwszy.
[b] - Świetnie, ustąpisz miejsca mojej Tinie.
[J] - Co proszę?
[b] - Moja Tina nie będzie tyle czekać, to pies rasowy, on jest ważny!
[J] - Dla mnie nie jest i go nie przepuszczę...
[b] - Jak to? Przecież to jest piękny pies, nie to co ta twoja podróba! Myślisz, że jak masz jakiegoś kundla, to jesteś na równi ze mną i Tiną?
Kłótnia trwała jeszcze ze 2 minuty, po czym barbie chciała zabrać swojego psa od mojego "bo się jeszcze czymś zarazi". Dopiero wtedy zauważyła, że jej psa nie ma, a drzwi są otwarte (weterynarz miał też sklep i to w nim była poczekalnia do gabinetu, więc drzwi nie były zamykane). Wyjścia są dwa: albo Tina chciała się pobawić z "kundlami", albo została porwana.
Weterynarz
w jakim to mieście? Bo u mnie też jest taka paniusia z psem o imieniu Tina :D
OdpowiedzW małym dolnośląskim mieście, leżącym pomiędzy Wałbrzychem a Kłodzkiem...
OdpowiedzHej, ja pochodzę z tych okolic:-) Jakaż to mieścina? Jedlina? Walim? Nowa Ruda? Głuszyca? Bożków? Bielawa? Wambierzyce?
OdpowiedzNowa Ruda ^^
OdpowiedzTo jeśli jesteś w przedziale wiekowym 18-25, pewnie mamy wspólnych znajomych:-D Pozdrawiam Cię, obywatelu jednej z moich ulubionych miejscowości w Polsce:-D
OdpowiedzDzięki, tez pozdrawiam, jednak wspólnych znajomych jeszcze raczej nie mamy :) Bylaś może na festynie z okazji dni miasta (może aby spamu nie było napisz mi na gg, mam podane w profilu :)) ?
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 czerwca 2011 o 14:24
Lepiej dla Tiny, żeby ktoś ją porwał i nigdy nie oddał tej kobiecie. ;>
Odpowiedzhmmm... barbie nie skomentuje, ale jak mozesz chodzic z takim szczuropodobnym czyms, ktore ludzie nazywaja psem(york)?! moja siostra ma takie cos...
OdpowiedzNie ma to jak oceniać po pozorach :] Yorki mogą być cudownymi psami, tylko trzeba mieć podejście i pamiętać że są apodyktyczne.
OdpowiedzKulaty - apodyktyczne? raczej rozwydrzone. yorki są psami zaczepno-obronnymi - zaczepiają i trzeba je bronić. nigdy w życiu nie chciałabym mieć psa, który nie zdaje sobie sprawy ze swoich rozmiarów - czyli większości terierów, sznaucera miniaturki, chihuahuy...
OdpowiedzOstrymiszka, załamujesz mnie. Pies to pies, każdy ma inny charakter, tak jak człowiek. Niezależnie od rasy, wyglądu czy usposobienia wszystkie należy kochać i dobrze traktować. Mój kundel sięga do kolan i rzuca się na wszystko duże, nie mam prawa mieć do niego o to pretensji, bo znalazłam go na ulicy - kto wie, co przeszedł, może akurat miał do czynienia z tymi psami wcześniej. Nieważne, czy pies jest apodyktyczny, ma wygórowane ambicje, albo ADHD (jak mój) - wszystko jest na swój sposób zabawne i urocze :)
Odpowiedzostrymiszka, czepiasz się. Ja wolę większe rasy, ale yorki to całkiem sympatyczne psy. To ludzie robią z nich laleczki i maskotki, choć pierwotnie były one hodowane do łapania szczurów. I taki wybiegany, ubłocony york jest najszczęśliwszym psem na świecie ;) Poza tym są bardzo dobrymi stróżami. Ze względu na swój mały rozmiar są o wiele czujniejsze od większych ras i szybciej wyłapują niebezpieczeństwo. Dlatego często zaleca się posiadanie dwóch psów - małego, który szybko reaguje i większego, który w razie czego pogoni intruza ;)
Odpowiedze, nigdy w życiu - jeśli się nie lubi całodobowego hałasu, to odradzam łączenie szczekaczki z "porządnym" psem... do niedawna miałam jamniczkę-dziamgaczkę i setera. przysięgam, nie znam innego setera, który potrafiłby szczekać - a mój potrafi się nie zamykać całymi dniami ;) od kiedy jamnior jest za tęczowym, trochę się oduczyła, ale i tak mamy chyba najoryginalniejszego na świecie setera stróżującego. takie małe sobie może i poczka na dźwięk tykania zegara, ale przynajmniej nie słychać tego na sąsiedniej ulicy.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2011 o 15:52
Szarri: "Szczekaczka" i "porządny pies"... No nic, pozwolę sobie zauważyć tylko, że takiej mieszanki faktycznie lepiej nie trzymać w mieszkaniu, czy nawet domku - mi chodzi o typowo stróżujące psy. Moja znajoma miała owczarka kaukaskiego i jamnika - to była para idealna. Owczarek spał jak zabity, ale jamniczka była bardzo czujna i zawsze w razie zagrożenia budziła "porządnego" psa. A co do seterów - miałam dwa, oba głośno reagowały, kiedy ktoś podchodził do płotu czy pukał do drzwi. Pierwszy seterek nieco się uspokoił, kiedy w domu pojawiło się małe dziecko - nadal dosadnie potrafiła pokazać, co myśli o obcych, ale stała się nieco bardziej cicha i odpowiedzialna. :) Jeszcze odniosę się do komentarza poniżej: Psy nie dzielą się na "rasowe" i "kundle", Ale na psy: Rasowe (z rodowodem), mieszańce (dwie zmieszane rasy), w typie rasy (czyli odpowiadające cechom danej rasy), oraz kundle. Większość ludzi zna tylko pojęcia rasowy i kundel, dlatego często mówi się "rasowy bez rodowodu". Kolejna rzecz: Psy rasy Yorkshire terier osiągają wagę do 5 kg, więc jeden kilogram więcej to nie jest taki "spasiony pies". Bardzo małe yorki to, ujmę to brzydko, "wynalazek" pseudo-hodowców.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 21 czerwca 2011 o 21:50
a) "typowo stróżujące psy" czyli takie do trzymania na łańcuchu przy firmie, spuszczane na noc jako straszaki na złodziei? nie uznaję takich rozwiązań w dobie skutecznych systemów alarmowych. b) podział taki nie ma tu znaczenia, w kontekście moich komentarzy. ani za psa "w typie rasy", ani za mieszańca, ani za kundla nie powinno się płacić (poza, jak wspomniałam, symbolicznym pokryciem kosztów), nie powinno się ich rozmnażać, nie można o nich powiedzieć "rasowy". jeśli komuś jest lepiej, gdy nazywa swojego niemal-yorka "psem w typie rasy", a nie "kundlem", proszę bardzo c) york o długości 60 cm (pominę dziwny sposób mierzenia psa)? nie wiem, skąd wzięłaś tych 5kg, chyba z wikipedii, wg wzorca obowiązującego od 25 lat york ma ważyć DO 3,1kg. bardzo mały york to taki 1,5 kg. d) moje określenia: szczekaczka i "porządny" pies (proszę zauważyć sposób zastosowania cydzysłowu) miały charakter żartobliwy. wzięte w cudzysłów słowo "porządny", jak sama nazwa wskazuje, było cytatem (z uzusu). nie deprecjonuję małych piesków, co nie zmienia faktu, że WIEM, iż mają tendencję co nadmiernej reakcji na hałas i w związku z tym nazywam je nawiązując do tego, skoro o tę cechę chodzi w moim komentarzu. w stosunku do ludzi byłoby podobnie. "człowiek z tendencją do częstego wyrażania zdania na tematy uznane przez niego za problematyczne" to "maruda", a "osobnik skłonny do wyrażania opinii sprzecznej z własną wiedzą i przekonaniami" to "polityk". nie wiem, dlaczego "psy, które bezustannie szczekają w reakcji na szuranie wycieraczką u sąsiada dwa piętra wyżej" nie miałyby zostać "szczekaczkami". chce mi to ktoś wyjaśnić?
Odpowiedz6kg? albo został nieźle upasiony, albo jego rodzice yorki widzieli z daleka. nie ma czegoś takiego, jak york miniaturka albo nieminiaturka - to nie sznaucery. ludzie, decydując się na psa, pamiętajcie, błagam o to: PIES BEZ RODOWODU JEST KUNDLEM. NIGDY NIE WIECIE, CO Z NIEGO WYROŚNIE, W ZWIĄZKU Z CZYM RÓWNIE DOBRZE MOŻECIE WZIĄĆ PIESKA ZE SCHRONISKA - BĘDZIE WAM ZA TO WDZIĘCZNY. PIES RASOWY = POSIADAJĄCY RODOWÓD (metryczkę)
OdpowiedzPies bez rodowodu jest psem bez rodowodu i tyle. To, że z jakiś względów psiak nie dostał papierka nie wystarczy, żeby nazywać go kundlem.
Odpowiedzjest to doskonały powód. przykro mi tylko, że słowo "kundel" wywołuje w ludziach - nawet posiadaczach psów - negatywne emocje. z jakichś względów? oto, z jakich: a) jego rodzice nie byli psami rasowymi (tj. nie posiadali rodowodów - byli kundlami) - Z KUNDLA NIE "WYKLUJE SIĘ" NAGLE RASOWY YORK, b) nie nadawali się do hodowli (złe oceny podczas wystaw, niezaliczenie testów np. polowych), a co za tym idzie, nie powinni być rodzicami, c) tzw. "hodowca" rozmnażał swoje psy za często (suka może mieć dzieci co dwa lata), chyba nie muszę mówić, jak takie ciągłe rodzenie wpływa na suczkę... NIE DAJCIE SOBIE WMÓWIĆ, ŻE PIESEK: ma krzywe uszko, więc nie dostał rodowodu, urodził się jako szósty, więc nie dostał rodowodu, do 10 dnia życia nie zeszło mu jądro, więc nie dostał rodowodu... to wszystko są KŁAMSTWA. jeśli z rodzicami i hodowcą wszystko jest w porządku, szczenię zawsze dostanie metrykę - choćby było głuche i miało przodozgryz. NAWET JEŚLI KTOŚ POKAŻE WAM RODOWODY RODZICÓW, A SAMO SZCZENIĘ NIE MA METRYCZKI, UCIEKAJCIE!!! to oznacza, że pseudohodowca znalazł sobie świetny sposób na zarobek. KOSZTEM PSÓW. pies bez rodowodu jest tak samo dobrym psem, jak ten rodowodowy, ale NIE JEST PSEM RASOWYM I NIE POWINNO SIĘ ZA NIEGO PŁACIĆ - chyba, że symboliczną kwotę pokrywającą koszty właściciela nieszczęśliwej wpadki.
OdpowiedzZmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 20 czerwca 2011 o 16:33
@szarii, wiele osób mówi "mój pies jest rasowy, ale bez rodowodu", więc wtedy, jak mówiłaś nie wiadomo czy jest on faktycznie czystej krwi czy jakiś zmieszany... Ale jednak z twoim twierdzeniem, że pies bez rodowodu jest kundlem to według mnie nie trafiłaś. Miałem kiedyś parkę owczarków niemieckich rasowych, z rodowodem. Suka mi się oszczeniła i na świat przyszło 8 szczeniaczków. 7 sprzedałem/oddałem i jednego sobie zostawiłem, ale mniejsza z tym. Mojemu szczeniaczkowi wyrobiłem rodowód, a reszta, której się pozbyłem została bez rodowodu. Tak więc w tym wypadku powiesz, że wszystkie pozostałe (7) to są kundle? Ja osobiście tak nie sądzę, ale wnioskując po twoich słowach "PIES BEZ RODOWODU JEST KUNDLEM." to te 7 piesków to kundle, a aby jeden jest rasowy?
Odpowiedzszarri, właśnie co do schroniska i psów rasowych. Szukałam ostatnio trochę informacji, bo możliwe, że za jakiś czas zdecyduję się na pieska, u mnie w domu zawsze były znajdy, więc schronisko jest dla mnie dość oczywistym wyborem. Na stronie jednego schroniska znalazłam tabelę opłat za adopcję (od 40 do 160 zł za pieska + opieka medyczna + szczepienia + ...) i to 160 zł chcą za "psa rasowego". Zdziwiło mnie to, bo nikt raczej nie oddaje do schroniska psa załączając rodowód, więc o co chodzi z tymi psami rasowymi? Czy chodzi o psy o wyglądzie rasowym czy schronisko rzeczywiście czasem posiada papiery świadczące o przodkach psiaka?
OdpowiedzSlawekz - nie ma opcji wyrobienia metryki jednemu psu z miotu, a reszty pozostawienia bez. metryka w tym wypadku ma takie samo znaczenie jak rodowód, bo metryka uprawnia do wyrobienia rodowodu (co nie jest obowiązkowe, jeśli się nie chce psa wystawiać). i tak - pies bez rodowodu (metryki) jest wg prawa psem w typie rasy, choćby miał oboje rodziców z rodowodami. Miniaturowa - zdziwiłabyś się - do schronisk jak najbardziej trafiają psy rodowodowe. poza tym zapewne schronisku chodzi o psy w typie rasy - w tym wypadku jest to takie samo kłamstwo o rasowości psa, jak w wypadku pseudohodowców. każdy chce zarobić (schronisko także, trudno, aby nie), nie każdy jednak jest uczciwy i nie każdy ma odpowiednią wiedzę. naprawdę społeczeństwo jest błędnie przekonane, że pies, który wygląda jak york, jest rasowym yorkiem. nie chce mi się tu pisać i kłócić się z osobami, które minusują moje poprawne merytorycznie i nie-chamskie komentarze. polecam lekturę: http://www.stoppseudohodowcom.org/ http://rasowy.info/ http://www.rasowy-rodowodowy.info/ jeśli kiedyś będziecie chcieli mieć pieska, zastanówcie się, zanim skrzywdzicie jakąś suczkę należącą do hodowcy uważającego szczeniaki za produkty "podobne do pekińczyka".
OdpowiedzAle miła niespodzianka, historię z własnej miejscowości przeczytać ;)) A tak z ciekawości - znalazła ona tego psa?
OdpowiedzA tego to nie wiem :D
OdpowiedzBuehehe, jakby mi ktoś powiedział: "Ustąpisz mi miejsca" to chyba bym tam padł ze śmiechu :D
OdpowiedzPewnie jeszcze oskarżała Ciebie o kradzież :D
OdpowiedzLudzie! Jesli suczka i pies maja rodowod, to ich potomstwo jest rasowe, nie sa mieszancami!
Odpowiedz