Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Tym razem historia o piekielnych policjantach, którzy moim kosztem chcieli sobie dorobić.…

Tym razem historia o piekielnych policjantach, którzy moim kosztem chcieli sobie dorobić.

Historia sprzed około 3 tygodni, a teraz mi się przypomniała. Nie wiem czy też tak macie, jednak jako kierowca nie będąc w domu praktycznie cały tydzień, zawsze bezwiednie dociskam gaz. Prawdopodobnie w myśl przysłowia „W domu najlepiej”. Właśnie wracałem z trasy, do domu brakowało mi może 30km. Jadę i dociskam, jednak jak widzę znak to zawsze schodzę do regulaminowych 50-70, jednak kiedy jestem już blisko domu zawsze te 10 więcej na liczniku się pojawia. Jako że mieszkam na wsi, jadąc skrótami przez wioski słyszę syrenę policyjną. Posłusznie się zatrzymuje, lekko klnąc na siebie w duchu i myśląc co złego zrobiłem.

Podchodzi pan policjant (typowy wioskowy, da się poznać po wioskowej gwarze) prosi o dokumenty i zaprasza do radiowozu. Wsiadam do wysłużonej Jetty i zaczyna się rozmowa.
[P]-Policjant
[J]-Ja
[P]- No panie kierowco, przekroczyło się dozwoloną prędkość.
[J]- Panie władzo, niewiele się przekroczyło, to chyba nic poważnego?
[P]- Niewiele? O ponad 30km/h!
[J]- Z tego co się orientuję to tylko o 10. Ponieważ wiem ile jechałem.
[P]- Panie tam stoi znak 70. A pan prawie 100 leciał, więc ile?
Policjant pokazał znak przed moim samochodem co było najciekawsze.
[J]- To ja z marszu odmawiam mandatu i panowie pozwolą że skorzystam z telefonu.
[P]- Dzwoń se pan.
[J]- Ale nie do dzwonienia i wyszedłem z auta i wyjmując komórkę robię zdjęcia zza mojego samochodu, dla znaku, z boku, zza radiowozu i słyszę krzyk.
[P]- Co pan robisz?! Co pan robisz?!
[J]- Dokumentację do sądu, bo bezprawnie mnie zatrzymaliście, na dodatek nie macie żadnego fotorejestratora w aucie, a wiadomo jak ten 20 letni samochód działa, czy nie zawyża prędkości? Chętnie będę ubiegał się o odszkodowanie od gminy która wasz posterunek utrzymuje.
[P]- Co pan, no co pan. Problemy pan chcesz mieć?
Widać było po nich, że to starzy milicjanci, chyba lubili pałować, a trafili na wieś żeby sobie spokojnie dosiedzieć. Zawsze jakiegoś pijaczka ze sklepu opałują.
[J]- Straszyć mnie panowie macie zamiar? Obijecie mnie po piętach jak to miało miejsce za PRL-u?
[P]- Jak będzie trzeba to tak!
[J]- No to chyba nie, bo w ręku trzymam dowód, wszystko co drogi pan policjant powiedział mam nagrane, jeszcze obdukcja i będzie pozamiatane.
Policjanci (milicjanci) trochę zmiękli i proszą o wyłączenie dyktafonu. Wyłączyłem bo starczy mi już dowodów. Zaczyna się rozmowa od nowa.
[P]- Dobra, daj pan 100 i jesteśmy kwita.
[J]- Za co mam dać wam 100zł?
[P]- No za zatrzymanie.
[J]- Ale do ręki?
[P]- A jak inaczej.
[J]- Z tego co się orientuję to nie możecie mieć więcej niż 20 czy 30 zł przy sobie. To co by robiło u was 100 zł? To panowie jest łapówka.
[P]- Kur*a następny świętoszek. To piszemy normalny mandat.
[J]- Za co?
[P]- Za przekroczenie prędkości.
[J]- To niech pan mi pokaże gdzie przekroczyłem prędkość. Ahhh… zapomniałem toż nie macie fotorejestratora.
[P]- I kur*a psu w dupę mać. Spieprzaj, bo już nie ręczę za siebie. Do widzenia.
[J]- Do widzenia.
Policjanci na mnie chcieli sobie trochę dorobić, a że się nie dałem i byłem piekielny to też swoje. Nie lubię jak ktoś mnie chce oszukać. Dialogi są mocno okrojone bo z 10 minut kłóciliśmy się o tą 70-tkę. Ostatecznie udało się uniknąć mandatu i jest fajnie.

Wiejska Policja(milicja)

by Nyord
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar vfm
17 17

Jakbyś nie wyłączył dyktafonu, to byś mógł zasugerować że 100 zł to nie ty im tylko oni tobie, bo za nagraną sugestię łapówki to polecieli by bez żadnego ale.

Odpowiedz
avatar katem
5 5

gratulacje i dzieki za instrukcję obsługi

Odpowiedz
avatar Pytajnik
11 11

Mimo to fajnie by bylo jakbys podrzucil komu trzeba to co nagrales, niech nie mysla ze sa bezkarni ;)

Odpowiedz
avatar RobertWroc
2 6

No faktycznie, z jednej strony pech a z drugiej, to masz szczęście że było gdzieś a nie we Wrocławiu. U nas może i byś mandatu nie zapłacił, ale... dowód rejestracyjny stracił ;) Za co? Bo krótkie są za krótkie? Bo długie są za długie?, bo bieżnik na oponach nie taki a na pewno szybę czołową masz porysowaną, bo u nas mają chłopaki inwencję twórczą ... znajomemu zabrali za "ogólny zły stan samochodu" i końiec, przeglad całkowity, czyli 192,- w plecy. Ale na tym przeglądzie sprawdzają wszystko, włącznie z no sinikami regulującymi wysokość reflektorów...ciężko takie cos zaliczyć w kilkuletnim samochodzie, szczególnie zę zawieszenie na naszych drogach wiele nie wytrzymuje. Więc koszt znacznie większy no tak tych bez inwencji wywalili na wieś :))))

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 6 czerwca 2011 o 15:21

avatar voytek
8 10

nie jest fajnie bo jesli wszystko ci piszesz jest prawda Ci panowie powini odpowiedziec przed sądem - w takiej sytuacji trzeba bylo zadzwonić na policje - podac dokladnie miejsce i nr radiowozu ktory cie zatrzymal i rowniez złożyć pisemny opis sytuacji w komendzie wojewodzkiej! Wymigałes sie od mandatu i uwazasz ze wszystko jest w porządku?

Odpowiedz
avatar milkshake
2 2

Aż nie do uwierzenia...Masakra

Odpowiedz
avatar ahihoel
5 5

Um... jakby to powiedzieć... Nie! Nie byłeś piekielny. Ot nie dałeś się oszukać.

Odpowiedz
avatar anel
3 3

Ostatnie zdanie mnie rozwaliło.

Odpowiedz
avatar bukimi
5 7

Jakbyś Ty zaoferował choćby "krówkę" panom "policjantom" to pewnie od razu w kajdanki za próbę przekupienia. Pamiętaj o tym następnym razem - musisz takie rzeczy zgłaszać, bo to właśnie tacy ludzie czekają, żeby wsadzić "częstujących".

Odpowiedz
avatar Nyord
8 8

To nie ten typ człowieka, Ci ludzie jeszcze siedzą w PRL-u. Zaproponował bym łapówkę by wzieli z pocałowaniem ręki. Co do ogólnego stanu pojazdu, wątpię żeby aż tak się znali na swoim fachu. W marcu w Lublinie Policja mnie zatrzymała i chciała też się doczepić do "złych opon" Miałem zimówki a pan Policjant mówi że od tygodnia śnieg nie padał wiec już nie będzie padał. Opony złe, a tu jak na złość zaczęło sypać śniegiem. Co do sądu, takie sprawy ciągnął się w nieskończoność i za pewne panowie by poszli na emeryturę i sprawa umorzona. Jak ktoś ma czas na bieganie po sądach może i owszem. Jak drugi raz trafie na tych samych milicjantów to się zastanowię co z nimi zrobić. Takie sytuacje są bardzo często trzeba tylko jeździć przez różne wioski, małe gminy i się trafia na owych panów łapówkarzy.

Odpowiedz
avatar Jorn
3 3

Przecież nie ma zakazu jazdy na zimówkach w lecie! Opony maja homologację i wymaganą głębokość bieżnika (min. 1,6 mm), to g*** ci mogą zrobić.

Odpowiedz
avatar acooto
0 4

Może to nie na temat, ale niezbyt fajnie się czytało. Popracuj nad stylem ..."Jadę i dociskam, jednak jak widzę znak to zawsze schodzę do regulaminowych 50-70, jednak kiedy jestem już blisko domu zawsze te 10 więcej na liczniku się pojawia." ;) I Twoje odpowiedzi niezbyt naturalnie brzmia.

Odpowiedz
avatar Relativity
3 3

Jacy bezczelni... złapałeś ich na oszustwie, a oni jeszcze mają odwagę o łapówce mówić...

Odpowiedz
Udostępnij