Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Moja znajoma pracuje dorywczo w pewnym sklepie odzieżowym w centrum handlowym. Klientela…

Moja znajoma pracuje dorywczo w pewnym sklepie odzieżowym w centrum handlowym. Klientela w wieku 15-25 lat. Pewnego dnia, w godzinie niewielkiego ruchu, do sklepu wparowało dwóch chłopaczków ok. 17 lat. Zachowywali się dość głośno, ale, że nikogo innego akurat w sklepie nie było, znajoma postanowiła nie zwracać im uwagi. Oglądali ciuchy, głośno przy tym rechocząc i komentując. Kumpela zaczęła sobie układać portfele przy kasie, a w tym czasie do sklepu weszła jeszcze jedna klientka, może nie typowy plastic-fantastic, ale coś w tym stylu - szpilki, biała mini i różowa koszulka. Stała tyłem do ekspedientki, a przodem do chłopców, którzy bezlitośnie się z niej nabijali. Rechotali się, co chwilę rzucając komentarze typu: "No k*rwa stary, masakra, p***dole stary, widzisz to?". Ponieważ dziewczyna stała tyłem do znajomej, więc myślała ona, że może kobieta przegięła z makijażem czy co... Po chwili klientka podeszła do innego wieszaka, jednocześnie obracając się przodem do ekspedientki i powód rozbawienia chłopców stał się jasny. Otóż na je*liwie różowej koszulce dziewczyny gościł napis: "Take me shopping and i'm yours". Koleżance zrobiło trochę głupio, bo rzeczywiście napis kontrowersyjny, ale komentarze chłopaków stawały się coraz bardziej niewybredne. Ale oczywiście to nie koniec. Klientka przygląda sobie jakieś koszuleczki z cekinami, tymczasem podchodzi do niej jeden z nastolatków i "zagaja" rozmowę:
- Ty, ej, jak ci tą bluzkę kupię to obciągniesz mi? - i oczywiście obaj w nieziemski rechot.
Dziewczyna:
- Ty ch*ju j*bany p*rdolony, co ty sobie k*rwo wyobrażasz, że ja jakąś j*baną k*rwą, p*rdoloną galerianką, k*rwa jestem?! Sp*erdalaj, bo zaraz ci k*rwa przyp***dole!
Chłopcy zaczęli tarzać się ze śmiechu, po czym opuścili sklep nadal zanosząc się gromkim śmiechem.
Dziewczyna czerwona ze złości zwraca się do ekspedientki:
- Widziałaś to? Co za k*rwa gnoje, co oni sobie myślą! Że jak mam mini i szpilki to jakąś dz*wką jestem?
Koleżanka miała już powiedzieć, że to chyba nie kwestia mini i szpilek, ale ugryzła się w język i wybąkała tylko:
- Tak, tak, straszne chamstwo.

House

by digi51
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Vividienne
19 23

Szkoda, że jej nie uświadomiła. Dziewczyna, mądra czy nie, dalej naraża się na molestowanie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
18 24

E tam naraża, kto to widział dziś nie znać podstaw angielskiego ;) swoją drogą, mojej koleżance kiedyś mama chciała kupić na siłę bluzkę z wielkim napisem 69, kumpela kręciła jak mogła, w końcu ją przekonała, że ona nie lubi nosić ubrań z cyferkami :D

Odpowiedz
avatar Vividienne
14 20

Ehh, ja bym mojej mamie wprost powiedziała o co chodzi. Co jak mama sobie taką kupi?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 8

Jej mama ma niecałe 60 lat i to była typowo młodzieżowa bluzka ;)

Odpowiedz
avatar adela845
3 11

Jak dla mnie to albo laska nie znała podstaw angielskiego, albo chłopaczki byli za młodzi/za biedni jak dla niej....

Odpowiedz
avatar Marc
1 15

Dziewczyna po prostu ubiera sie tak jak ma ochote i nikomu nic do tego.

Odpowiedz
avatar mrreska
9 13

ehh pewnie dla wielu osob takie ubranie oznacza iz dziewcyzna "sama sie prosi o takie komentarze(lub gwałt -,-)"

Odpowiedz
avatar digi51
7 7

Jestem daleka od takiego twierdzenia, tylko zakładając, że dziewczyna, jednak wiedziała, co ma napisane na bluzce, zastanawiam się, co nią kierowało? A jeśli nie to Hawk poniżej skwitował to idealnie.

Odpowiedz
avatar kolorowo
-1 5

Może lubić poprostu takie kontrowersyjne napisy, bardziej for fun, zresztą bluzka mogła jej się ogólnie podobać, nie patrząc na napis

Odpowiedz
avatar znmd
4 8

Jeżeli ktoś lubi budzić kontrowersje, prezentując wprost budzące skrajne emocje albo wręcz obsceniczne treści, musi się liczyć z silnymi, często przykrymi, reakcjami... Jeżeli ktoś posługuje się zwrotami, których nie jest w stanie zrozumieć (obcojęzyczne bądź zbyt skomplikowane jak na swój poziom wiedzy) również musi się liczyć, że napis może być ośmieszający. Dlatego też reasumując: tak, w istocie, uważam, że jeżeli ktoś ma napis budzący kontrowersje, to chce te kontrowersje budzić i prosi o komentarze.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 czerwca 2011 o 20:01

avatar hawk
25 25

Morał jest krótki i niektórym znanym: angielskiego nie znamy, koszulek nam nie zrozumiałych nie zakładamy

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 6

Dla tych, co nie wiedzą: na koszulce jest napisane coś w stylu "weź mnie na zakupy i jestem twoja".

Odpowiedz
avatar DungeonKeeper
-1 13

Jak zwykle najazd na plastiki. Gdyby facet lub "normalny" człowiek miał kontrowersyjny napis, nikt by słowa nie powiedział. Chłopaczki są większymi idiotami od niej, skoro nie podeszli do tego z humorem i dystansem.

Odpowiedz
avatar digi51
6 6

Z mojej strony to nie jest najazd, po prostu opisałam sytuację. Jestem bardzo daleka od usprawiedliwiania chłopaków, bo zachowali się fatalnie, zresztą z tego co mówiła mi koleżanka, to zachowanie ich od początku wskazywało na to, że wysokiego poziomu intelektualnego, to oni nie reprezentują. Odnośnie napisów na koszulkach, to ja często się zastanawiam, po co ludzie chodzą w koszulkach z jakimiś debilnymi napisami, typu "instruktor seksu, pierwsza lekcja za darmo" (to faceci oczywiście). Czy oni chcą przekazać ludziom na ulicy, czy po prostu uważają to za bardzo zabawne?

Odpowiedz
avatar znmd
1 3

@DungeonKeeper: Hmmm... nie wiem, skąd Twoje dziwne, antymęskie uprzedzenia, ale mam kilku kolegów ubierających się czasem w kontrowersyjne hasła (z premedytacją) i jakoś zawsze znalazł się ktoś, kto miał coś do powiedzenia (w mniej, lub bardziej kulturalny sposób) na temat haseł i treści, które prezentowali na swoim ubiorze. ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 czerwca 2011 o 19:58

avatar konto usunięte
1 3

@digi, japońskie koszulki z kanji mają napis "szukam japońskiej dziewczyny" :).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
4 8

Dla mnie komiczne w tej sytuacji jest nie to, że chłopcy mieli do niej głupie teksty, ale z tej sytuacji jasno wynika, że panienka nie miałam zielonego pojęcia co ma napisane na bluzce, skoro stwierdziła, że powodem ich zachowania są szpilki i miniówa...

Odpowiedz
avatar kylo
14 14

If you can't england mówić you is should not kupować clothes z england słowa

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 10

"Wsiadł do autobusu człowiek z liściem na głowie Nikt go nie poratuje, nikt mu nic nie powie Tylko sie każdy gapi, tylko sie każdy gapi i nic" Moja mama natomiast, nie znając angielskiego, zawsze mnie pyta czy napis na ubraniu, które kupuje nie jest nieodpowiedni :)

Odpowiedz
avatar stascool
7 7

mój kolega lubi chodzić do kościoła w koszulce coś w stylu "Make me cum, I'm hard enough", czy jakoś tak. Chyba wciąż nie wie co to znaczy :)

Odpowiedz
avatar kylo
6 6

Albo dobrze wie i chodzi w niej specjalnie :P

Odpowiedz
avatar stascool
4 4

nie, nie wie, dla pewności pytałem go parę razy :)

Odpowiedz
avatar babsi86
10 14

Moja sąsiadka (grubo po czterdziestce) kupiła sobie koszulkę z wielkim napisem - the bitch. Gdy zapytałam, czy wie, co znaczy, odpowiedziała, że pytała swojej 15-letniej córki i ta jej przetłumaczyła, że plaża ;) o dziwo jakaś mała palma też była na tej bluzce ;)

Odpowiedz
avatar PrzPrz
10 10

"O dziwo", powiadasz...? ;)

Odpowiedz
avatar znmd
-2 4

Hmm... w zasadzie to ten napis na koszulce można potraktować chyba jak ofertę usługi, prawda? Czy odmowa jej wykonania będzie ciągnąć za sobą skutki cywilnoprawne? Orientuje się ktoś? :P

Odpowiedz
avatar niki1990
0 0

Wniosek? Zanim kupisz t-shirt z napisem, weź swojego smartfona i PRZETŁUMACZ SOBIE TEN NAPIS. Unikniesz denerwujących sytuacji. Trochę techniki i człowiek się gubi...

Odpowiedz
Udostępnij