Krótka, acz nader pouczająca sytuacja.
Podchodzę do pustej kasy w hipermarkecie celem skasowania jednej butelki wody mineralnej. Podbiega do mnie starsza kobieta, pchając pełny wózek zakupów, a za nią spokojnie idzie jej mąż. Kobieta zaczyna się wydzierać w moją stronę:
K: Halo! Halo! Proszę pana, ja tutaj stałam, ja pierwsza byłam, HALOOOO!
Wtem odzywa się ze wściekłością jej mąż:
M: K...a, po...na babo. Jedną rzecz ma facet, a ty i tak musisz próbować się wp....lić!
Niektórzy chyba to robią dla sportu ;)
Uwielbiam historie z małżeństwami z długoletnim stażem w roli głównej:D Mają nieodparty urok:D
OdpowiedzNo cóż, jeśli własny mąż tak się do niej odnosi, to nic dziwnego, że kobiecie odbija.
OdpowiedzA może mąż się do nie tak odnosi ponieważ jej odbija?
Odpowiedz,,A może mąż się do nie tak odnosi ponieważ jej odbija?'' Może. Ale raczej stawiam na kompensację braku miłości w małżeństwie.
OdpowiedzNo wiesz?? jak mogłeś??! ona tam stała, miała TYLKO wózeczek zakupów, a Ty jej się wtryniłeś AŻ z wodą!! wstydź się:PP
OdpowiedzSkandal, no skandal.
OdpowiedzZ roku na rok chamstwo coraz bardziej się pogłębia.To było po prostu bez czelne.
Odpowiedzi jeszcze się tym tu chwalić, trochę godności!
OdpowiedzPOLSKA ... Ostatnio jak w Biedronce drugą kasę otwierali to od ścigających się do niej emerytek dostałem z łokcia
OdpowiedzWspółczuję temu mężowi, mieć taką żonę na codzień to cud że nie zwariował tak jak ona :)
OdpowiedzNo wiesz??jak tak mogłeś, bez 2 zdań jesteś piekielny...jak tak można wtryniać się bezczelnie w kolejkę która ktoś sobie wcześniej zajął i jeszcze się tym chwalić??wstyd
OdpowiedzRozumiem, że skasowanie Twojej wody trwałoby wieki. Waćpani nie mogla przecież czekac :)
OdpowiedzMnie kiedyś pan bardzo grzecznie poprosił, czy bym go nie przepuściła, bo ma "tylko wodę". Myślę sobie, czemu nie? Zrobiłam miejsce przed sobą i co widzę? Facet nie wiadomo skąd nagle wszedł w posiadanie wózka po brzegi wypełnionego zgrzewkami wody mineralnej. Było ich 10 w wózku i jedną zgrzewkę trzymał w rękach. Pominę już fakt, że nad miejscem, gdzie stoją wody, soki i inne napoje wisi ogłoszenie, że produkty te nie są sprzedawane w ilościach hurtowych.
OdpowiedzNo ale miał TYLKO WODĘ... :)
OdpowiedzA może by tak wprowadzić numerki, jak w przychodniach? Przy wchodzeniu do sklepu dostaje się numerek, na podstawie którego ustala się kolejność obsługiwania klientów przy kasie... Wtedy dopiero się zacznie! :D
OdpowiedzAle przecie renciści powinny mieć niebieskie numerki, być obsługiwani bez kolejki!!! Olaboga!!! Już widzę te babcie walczące o swoje miejsce :D
OdpowiedzA żebyś wiedział, że np. we Włoszech tak jest. Może nie przy kasach, ale przy stoiskach mięsnych albo innych. Bierzesz numerek, idziesz spokojnie na sklep w poszukiwaniu reszty towaru a kiedy Twój numerek wyświetli się na panelu pod sufitem idziesz i kupujesz. Szybko spokojnie i bez kolejki. Można? Można.
OdpowiedzNie rozumiem zachowania takich właśnie pań jak ta w Twojej historii.. :P
Odpowiedzzdroworozsądkowy pan...
Odpowiedz