Mój tata [T] swego czasu był Konwojentem (dostawcą) w okręgowej spółdzielni mleczarskiej. To było sporo lat temu, jeszcze przed moim narodzeniem, ale do rzeczy.
Pewnego dnia, gdy rozwoził produkty i właśnie wychodził z kolegą ze sklepu między klientką [K], a sprzedawczynią [S] wywiązał się dialog, podczas kupowania sera:
K: Proszę pani! Ale ten ser obżarły myszy! (czasem się zdarzy, ze mysz wleci)
S: Przykro mi, to może dam pani inny...
Warto dodać, że mój tata jest bardzo wesołą osobą i szybką się wtrącił.
T: Proszę pani! Niech pani zobaczy, ile tu jest serów!
Kobieta się rozejrzała.
K: No tak, widzę..
T: No widzi pani? A mysz wybrała właśnie ten! To znaczy, że jest najlepszy!
O dziwo klientka ten ser kupiła. I to w dodatku uradowana...
OSP. Mleczarnia
jaka manipulacja, tata nie czyta czasem poradników NLP? :P
OdpowiedzStascool, on tylko żartował. Nie sądził, że ona to weźmie na poważnie... ^^"
OdpowiedzNie wiem co i jak ale mysz umiała czytać i po cenach wybrała najdroższy, ale nie zjadła całego, bo jej nie smakował i uciekła. :D
OdpowiedzDobra reklama podstawą handlu :D
OdpowiedzManipulacja, nic więcej ;]
OdpowiedzNie ma to jak szybkie myślenie xd
OdpowiedzTwój Ojciec powinien pracować w reklamie. ;)
OdpowiedzHehe, moje myszy też są wybredne. np wędlinę jednego rodzaju ze sklepu A zjedzą, z B powąchają i nie ruszą.
Odpowiedzach ta siła perswazji. i to spontanicznej! ;)
Odpowiedznie ma to jak siła perswazji:D
Odpowiedz