Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

**Druga historia stajenna** Prowadziłam kiedyś jazdę dziewczynce 10-letniej, ale właściwie "gwiazdą" na…

**Druga historia stajenna**

Prowadziłam kiedyś jazdę dziewczynce 10-letniej, ale właściwie "gwiazdą" na ujeżdżalni była jej matka :) Na początku mamusia obsztorcowała córkę, że ma się zachowywać grzecznie i słuchać poleceń, następnie pouczyła mnie, że mam mówić wyraźnie i powoli, bo córka czasami nie rozumie co się do niej mówi (moja mina już wtedy wyrażała szczere zdumienie). Na tym się nie skończyło. Mamusia przez całą lekcję nie zamykała jadaczki, komentowała wszystko:
- A bo nasz poprzedni instruktor to inaczej robił.
- a dlaczego ten koń jest taki mały?
- Bo wie pani moja córka to już długo jeździ.
- Ale niby dlaczego tamten chłopiec jeździ inaczej?
- Niech pani jej powie, żeby zrobiła to i to, ona świetnie to umie.

Po 40 minutach byłam bardziej zmęczona niż po całym dniu pracy. Co ciekawe dziewczynka nie odezwała się słowem przez całą lekcję :)

stajnie różne

by Bryanka
Dodaj nowy komentarz
avatar janhalb
1 1

Wcale się nie dziwię, że się nie odezwała...

Odpowiedz
avatar tytus84
-1 7

we-are-the robots, tum-tumtum-tummm... tak się pewnie to dziecko czuje

Odpowiedz
avatar Bryanka
2 2

Moim zdaniem już wtedy dziewczynka kwalifikowała się do jakiegoś dobrego terapeuty. Jestem z natury wybuchowa, a wtedy tylko siłą woli powstrzymywałam się od huknięcia na paniusię.

Odpowiedz
avatar Bryanka
1 1

Bo u mnie trzeba "podpalić pod kotłem, aż wybuchnie" :P tzn. niby nic się nie dzieje, ale zbiera się, zbiera, zbiera.....i potem może HUKNĄĆ! ;)

Odpowiedz
avatar xxx
0 0

Dzieciaki są zazwyczaj zażenowane takim zachowaniem rodziców, nie dość, że robią z nich debili jak np. tu tekstem, że trzeba mówić powoli, bo nie rozumie, to potem jeszcze wsyd przed ludźmi ;/

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

Dziewczynka nie odezwała się słowem przez całą lekcję, bo po prostu nie miała okazji. A swoją drogą, "to koń musi wyczuć, co dziecko umie, a nie pani"

Odpowiedz
avatar ukalltheway
0 0

Pamiętam jak mnie na 1 zajęciach koń poniósł galopem do stajni a wcześniej stanął dęba bo się wystraszył zupełnie nieoczekiwanie przyczepy, którą wożono konie na zawody, mimo tego, jak ''szok'' ze mnie zszedł (miałam jakieś 8 lat) to wsiadłam drugi raz i co tydzień nie mogłam się doczekać aż pojedziemy do stajni ;)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 maja 2011 o 20:21

Udostępnij