Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Ponownie nagłośnienia. Jak wiadomo w świecie muzyki wielu jest artystów, a jeszcze…

Ponownie nagłośnienia.
Jak wiadomo w świecie muzyki wielu jest artystów, a jeszcze więcej "gwiazdek", ale z czasem można się na takich uodpornić jak ja z kolegą w tym przypadku.
Obsługiwaliśmy niewielki "festiwal" muzyki rockowej (bardziej przypominało to wiejski festyn, ale cóż). Gwiazdą wieczoru miał być jakiś lokalny zespół młodzieżowy. Wszystko przebiegało sprawnie do połowy imprezy. Wówczas pojawili się "gwiazdorzy". Na moje nieszczęście przyczepił się do mnie ich gitarzysta prowadzący, młodszy ode mnie na oko o jakieś 3-4 lata. Na dzień dobry, dostałem opierdziel dlaczego jego piec, efekty i kable leżą na scenie, a nie są trzymane pod kluczem, następnie jako członek OBSŁUGI miałbym mu przynieść obiad z cateringu (sic!). Gdy jeszcze na spokojnie wyjaśniłem mu, że to nie należy do moich obowiązków, a i tak nie mogę odejść zza stołu, bo stroi się inny zespół [G]wiazdor przebił sam siebie:

G - Tak, tak. Ty tu młody jesteś, pewnie twój pierwszy koncert i każdy zespół się dla ciebie liczy, ale tak to nie działa. Wiesz co się liczy? Prawdziwi artyści! Tacy jak my! Na te płotki szkoda czasu i sprzętu! Ci ludzie przyszli tu dla nas!

Ostatkiem silnej woli powstrzymałem się od komentarza. Gwiazdorzyna poszedł po coś do jedzenia. Zawołałem kolegę i zanim podszedł miałem w głowie ułożony cały plan.

Gwiazdor powrócił i oczywiście kontynuował swój wywód o tym jakim to nie jest wybitnym artystą i czego to ja nie wiem. Wówczas przywołałem dyskretnie [K]olegę.

G - ...No widzisz, tak to z młodymi w ekipie jest. Nie odróżniają hołoty od artystów!
K - Młody! Telefon do ciebie! (podszedł do mnie z telefonem)
J - Kto to?
K - "Kazimierz" jak zwykle.
J - (do G) Przepraszam na chwilę. (do tel) Tak panie Staszewski? Hehe... No dobra, sorry! Co jest Kazik?

Stałem tyłem do "gwiazdora", ale kolega stwierdził, że tak pięknego pomieszania opadu szczęki i wytrzeszczu oczu nigdy nie widział. Gdy skończyłem "rozmowę", natręta już nie było.

A rozmawiałem z drugim kolegą, stojącym za sceną.

nagłośnienia

by ubycher12
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar mkr
8 10

Haha, no ładnie go załatwiłeś :D Btw gdybyś nie dodał że chodzi o Kazika, po "Kazimierzu" bym się nie zorientowała za nic :P

Odpowiedz
avatar ubycher12
8 8

Właśnie psikus polegał na tym, żeby koleś dopiero podczas mojej rozmowy zorientował się o kogo chodzi ;D A z Kazikiem mam też jedną historię, ale to innym razem ;)

Odpowiedz
avatar Vhailor
3 7

Dobre :] . Ale z opowieści które wyczytałem gdzieś w sieci - inni akustycy po prostu robią takim problemy na scenie (za mało instrumentów w odsłuchu czy tego typu rzeczy). Czekam na więcej historyjek z tej branży, sam ostatnio jestem z nią trochę związany (a po drugiej stronie sceny też się pojawiam).

Odpowiedz
avatar grisznik
4 12

Jak dla mnie chyba to, że ktoś jest bucem, nie jest wystarczającym powodem do tego, żeby mu robić numery na scenie. Chociaż fakt, trzeba takich nauczyć pokory...

Odpowiedz
avatar mkr
5 7

Zrozumiałam o co chodzi;) I dołączam się do prośby kolegi abyś umieszczał więcej historii "zza sceny" ;)

Odpowiedz
avatar JezdzeUzywanymVolvo
7 7

Ja sam jestem związany ze sceną muzyczną(lokalną, ale może kiedyś uda się wybić)i wiem jakim tytanicznym wysiłkiem jest poprowadzenie koncertu, a o festiwalu całodniowym już nie wspomnę. Kiedy gdzieś gramy, staramy się nikim nie wyręczać, większość rzeczy robimy sami(z pomocą techników - oni na prawdę wiedzą co robią). Wychodzimy z założenia, że to my jesteśmy dla ludzi, a nie ludzie dla nas.

Odpowiedz
avatar monikaanna
4 6

prawda jest taka, że najbardziej gwiazdorzą ci, którym do gwiazdy daleko. z reguły zasłużeni muzycy albo tacy, którzy już parę tras mają za sobą są naprawdę spoko, a miałam okazję kilka koncertów przeżyć od zaplecza, jako dziewczyna technicznego.

Odpowiedz
avatar Madzik
1 1

Pomyslowo ;) Radze sprawdzic co tak naprawde oznacza slawne "sic" ;)

Odpowiedz
avatar JoePerry
3 7

Trzeba było jeszcze powiedzieć na końcu: "Kazik no nie pi****l tylko przyjedź na browara" :P

Odpowiedz
avatar bukimi
0 0

A propos Kazika, to wiecie, że ma kolejny konflikt z fanami? Wpiszcie "Kazik" w google i spróbujcie wejść na jego fanowską stronę www.

Odpowiedz
avatar grzesiekp22
4 4

Ubycher :) ja nie omieszkam znaleźć cie i wypić piwa za te historyje :) ta powaliła mnie po całości :) Ile lat jeżdze i ile się użeram z "gwiazdorkami" tak na tak genialny pomysł nie wpadłem :D wielki plus :)

Odpowiedz
avatar aggh
0 0

mistrz! po prostu mistrz! :D

Odpowiedz
avatar Jess_Rabbit
2 2

czasami moja firma organizuje imprezy plenerowe w miescie tak zwane "dni miasta" czesto-gęsto tacy mlodzi artysci to istoty piekielne. najbardziej chyba wkurzała mnie monika brodka ktora pstrykajac na mnie palcem zawołała "ej ty kelnereczka lec mi po kawe" "kelnereczka" sie usmiechnela i lagodnym jak gołąbek głosem odpaliła "ej ty gwiazdeczka sama idz sobie po kawe albo wynagrodzenia nie dostaniesz". na koncertach jest młyn kazdy robi po 10 rzeczy jednczesnie i to ze w tamtej akurat chwili nalewałam kawy dla mojego taty nie znaczyło ze bede biegac na skinienie paluszka ksiezniczki. Gdyby poprosiła jak człowiek o kubek kawy nie byłoby problemu...

Odpowiedz
Udostępnij