Kiedy chwilowo mieszkałam w Warszawie, dorabiałam sobie w butiku. nie znałam tam dużo ludzi, wiec żeby zabić czas, chadzałam do pobliskiego schroniska dla zwierząt, jako wolontariuszka (taka ze mnie 'kobieta pracująca', i pracowałam chyba już niemal wszędzie).
Naprawdę dużo ludzi brało psy, co było rzadkością w tym czasie (okres wakacyjny, mimo że mnóstwo zwierząt do nas trafiało - wiadomo, wakacje, trzeba się pozbyć pieska czy kotka - to dużo osób także zabierało).
Kiedy miałam oprowadzić jakąś kobiecinkę z nastoletnią córką po schronisku, nie miałam nic przeciwko, dopóki dziewczyna (ok 14-15 lat) nie wypaliła:
- Macie Yorki?
Trochę się zdziwiłam, bo zazwyczaj ludzie przychodzą po PSA, obojętnie jakiego, byleby tylko był pies, a nie po określoną RASĘ...
- Nie, nie mamy yorków, zobacz, tam są ładne małe szczeniaczki. Albo ten: trafił do nas razem z matką, już była w ciąży. został tylko jeden, dziewczynka.
Pieski były śliczne. Taki mix, wszystko i nic, ale były naprawdę urocze. Na początku było ich osiem, a zostały tylko dwa [szczeniak i matka], więc chyba dużo ludzi się do nich przekonało.
Dziewczynie starczyło jedno spojrzenie, i usłyszałam warknięcie:
- Ale to kundle.
- Tak, kundle, córciu, faktycznie. Wie pani, mojej córce zależy na yorku, albo na... możesz powtórzyć rasę?
Dziewczyna nie pamiętała, ale zaczęła pstrykać palcami:
- Chi.. Chi.. No... chichuahua? No wie pani, takiego pieska jakiego ma Paris Hilton, nosi go w torebce, na pewno pani słyszała.
- Wątpię byśmy mieli tutaj tak drogie psy. Nikt nie przynosi tu takich, już wolą sprzedać niż oddać. Myślę, że w mieście jest jakaś hodowla, i...
W tym momencie matula dziewczęcia się oburzyła:
- A wie pani ile kosztuje taki pies?! Czytałam! Od tysiąca w górę! Za takie pieniądze można na wakacje jechać! Myślałam że może tutaj będą, wie pani, za darmo...
Musiałam się roześmiać, i powiedzieć że jeśli szukają sobie rasowego pieska wystawowego w schronisku, to chyba zabłądziły, a jak tak bardzo chcą zaoszczędzić, to niech kupią sobie chomika za dwadzieścia złotych, bo rozmiarem przypomina te Hiltonowe szczury spod suszarki.
A pieska, którego nazwała KUNDLEM, sama wzięłam. Obecnie mieszka z moimi rodzicami, nosi imię Mabel i chowa się naprawdę dobrze.
Chociaż w torebkę nie można go wsadzić... :(
;)))
schronisko.
kundelki są najlepsze ;> pamiętam jak pojechałam "po psa" i dostrzegłam łaciatą sunie z łapkami żółtymi od moczu, smutną , chudą, no to wołam"hej piesku chcesz być mój?" i wtedy uroczo najeżyła futro i odparła"WWRRR" juz od 4 lat z nią mieszkam :>>> ah te psiny z charakterem
OdpowiedzMam dwa psy, jeden rasowy, drugi teoretycznie rasowy a ''praktycznie'' kundel, tzn jedyny jego problem jest taki, że nie można mieszać odmiany krótkowłosej z długowłosą a on jest wynikiem takiej mieszanki, chociaż to cały czas ''cziłała''. Każdy pies jest fajny, nie wiem jak można przekładać kundelki nad rasowe i rasowe nad kundelki, np moja ciocia miała świetnego ''kundla'' pies dość duży i naprawdę piękny, ładniejszy od niektórych ''rasowych''
OdpowiedzDo ukalltheway - można o tyle, że są zdrowsze; (kundle) nie są tak obciążone genetycznie. Dodatkowo mieszaniec może mieć cechy lepsze niż każdy z rodziców (właśnie pod względem przeżywalności i zdrowia), jak to heterozygota. Chyba wszyscy wiedzą czym się kończy hodowla wsobna, a krzyżowanie osobników o takich samych cechach ma podobny efekt.
OdpowiedzA po miesiącu "Mamo, ten piesek jednak nie jest taki fajny. Oddaj go..."
OdpowiedzPsy to duża odpowiedzialność, sam mam bernardynkę. Kochana sunia, dużo kłaków zostawia, jest duża, uwielbiam duże psy, a przy tym łagodna jak baranek, trzeba mieć odpowiednie do nich podejście, a staną sie najlepszymi przyjaciółmi człowieka.
Odpowiedz''Hiltonowe szczury spod suszarki.'' właśnie obraziłaś mojego psa. Nie lubię takiego generalizowania, bo też miałam niepochlebne zdanie o tej rasie właśnie widząc psy np Hilton ale siostra kupiła 2 lata temu naszego ''skundlonego'' cziłalę i...zupełnie inne podejście mam. Czy to przypomina szczura pod suszarki? http://imageshack.us/photo/my-images/202/zdjcie015hb.jpg/ i fakt ta rasa tyle kosztuje (nawet są za ponad 4 tysiące szczeniaki) ale my naszego mamy za 600 zł ;) czyli za połowę ceny od której zaczynają się psy z ''przeciętnych'' hodowli. A wszystko dlatego, że jest ''skundlony'' a co do torebek... tylko te ''miniaturowe'' da się wsadzić w torebkę (czyli do 1 kg) bo nasz ma 2 kg z kawałkiem i zmieści się najszybciej do plecaka.
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 13 maja 2011 o 14:18
Nie, nie wygląda. Ale też nie wygląda jak ''Hiltonowe szczury spod suszarki.'' Nawet odrobiny podobieństwa nie ma, więc nie wiem, o co się obrażasz.
OdpowiedzSłodziutki :) Chciałoby się takiego pogłaskać.
OdpowiedzMoja skundlona cziłka ma grubo ponad 3kg, a i tak do torebki wejdzie, po prostu zależy od tego, jak dużą torbę się ma xD
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 maja 2011 o 14:34
Chwalcie się, chwalcie swoimi kundlami z pseudohodowli... Właśnie zabiliście kilka psów ze schronisk, wiecie? Zajrzyjcie tu: stoppseudohodowcom.com
Odpowiedz@Litterka masz racje, posiadanie innego psa niż ze schroniska powinno być zakazane... Aż mi wstyd, że mój kundel pochodzi z miotu suki mojej Babci a nie schroniska. Następnym razem jak będzie taka sytuacja to szczeniaka utopię a na jego miejsce wezmę psinę ze schroniska...
OdpowiedzOh też mam bernardyna! Cudowne zwierzaki, najbardziej leniwe psiaki na świecie i za nic nie dają się przekonać, że w deszczu też można iść na siku, mój egzemplarz woli trzymać cały dzień w oczekiwaniu na pogodę!
OdpowiedzMoja akurat ma całe podwórko dla siebie (całkiem spore). Ale wystarczy, że troszkę wieje, jest zimno to nosa z budy nie wyściubi, nawet jak się ją na jedzenie woła :)
OdpowiedzBurzycie moj swiatopoglad! Jestem wychowany na bajkach, gdzie to zawsze bernardyny robily z psy ratunkowe i dzielnie docieraly w najwiekszych gorskich zamieciach do poszkodowanego. A tu czytam takie rzeczy. Moje dziecinstwo leglo w gruzach...
OdpowiedzNo to koniec ludzie, przez was ADMIN doznał załamania... Jesteśmy zgubieni.
OdpowiedzPrzecież to było schronisko dla psów więc czemu ona chciała dostać te brzydkie wyroby psopodobne.
Odpowiedznie wiem, nie wiem! może liczyła że znajdzie w schronisku rasowego chihuahua [nie wiem czy dobrze pisze] chociaż jak wiadomo - te psy są kosztowne. ona chyba nie sądzila że ktoś kto ma psa nawet za te 1000 zł, odda go, a nie wystawi chociażby na takie głupie allegro za pół ceny żeby nie dość sie pozbyć psa, i zarobic? poza tym jak byłam w tej warszawie, to każda dziewczynka chodziła z yorkiem, tymi shi-tzu [dobrze chyba tego nie umiem pisać], i oczywiscie obowiązkowo KAŻDY musi mieć ubranko. i najlepiej jak pasuje akurat do ubioru właścicielki... to chyba teraz modne.
Odpowiedzz jednej strony każdy pies jest równy, każdy słodki i kochany. Z drugiej cziłała to już jest wyrób psopodobny, szczur spod suszarki. Hipokryzja?
OdpowiedzPies psu nierówny. Wiem to z doświadczenia
OdpowiedzNie lubię jak mojego psinka ktoś nazywa kundel. To po prostu pies wielorasowy (czyli znacznie więcej niż "jednorasowy"). A tak na poważnie, to nie ma znaczenia. To jest członek rodziny i jakp taki jest ważny, jak by nie wyglądał. Kto tego nie rozumie - niech hoduje mrówki lub - co najwyżej- rybki ...
OdpowiedzA mnie tam nie przeszkadza nazwenictwo. Często ludzie mnie pytają, co to za rasa mojego pieska, to mówię, że mix ciułały ze świnką morską i taboretem, czyli po prostu kundel i tyle. No tak mnie się wydaje, że jak rodowodu nie ma, to kundel i już, nie ma co tłumaczyć, że niby coś tam i coś tam i jeszcze coś tam i dlatego bez rodowodu, ale rasowy przecież. Jakby był rasowy, to miałby rodowód, a jeśli nie ma - to kundel. A moja sunia, to najpiękniejszy kundel na świecie.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 maja 2011 o 14:39
moja przyjaciółka ma w USA kundelka, którego zabrała z Polski. Pies jest tak ładny, że budzi powszechny zachwyt, i co i rusz pytano nas na spacerze, jaka to rasa (śmiałyśmy się, że to skrzyżowanie psa z sofą - bo ma krótkie krzywe nóżki) - a to jakaś mieszanka wyglądająca jak miniaturowy owczarek niemiecki z długą sierścią - wymyśliłyśmy więc, że będziemy mówić, że to short nordic - i jakoś nikt nie protestował, że takiej rasy nie ma. Choć,gdy z rozmowy wynikało, że osoba na psach się zna, to mówiłyśmy prawdę :-).
OdpowiedzMoja tez ma krzywe nóżki, jakaś taka wada postawy czy coś. Może wymyślimy, czego miniaturką mogłaby być? Wygląda tak: http://imageshack.us/photo/my-images/687/zdjcie0376.jpg/ Za jakość z góry przepraszam - komórką robione na szybko. Edit: patrzę tak i patrzę na nią i jedyne co mi wychodzi, to to, że jest ona miniaturą jakiegoś dużego kundla xD
OdpowiedzZmodyfikowano 3 razy. Ostatnia modyfikacja: 22 maja 2011 o 14:40
@katiastiepanowa: Zabij mnie, ale wygląda jak nietoperz co się leku wysokości nabawił... ;-)
OdpowiedzJakby się uprzeć - miniaturka dobermana ;)
OdpowiedzRatlerki to miniaturki dobermana bardziej, ona ma za długą sierść na to i uszy za wielkie :/
OdpowiedzJakiś taki pinczer nie pinczer, a tam, ja się nie znam : D. Sama mam owczarka niemieckiego, jest cudowna, chociaż zostawia dużo sierści : D
Odpowiedztaki trochę szczurowaty doberman :D ale śliczny moja koleżanka miała bernardyna co to się śniegu bał i my się śmiałyśmy że nikt mu w dzieciństwie nie powiedział że powinien po górach biegać i spod lawiny ludzi wyciągać :)
OdpowiedzGłupia gówniara.
OdpowiedzSS to było dobre:D Ja mam też kundelka ale b. podobny do huskiego. prawdopodobnie husky skrzyżowany z owczarkiem niemieckim. Najbardziej tępy pies jakiego znam( husky są uparte- tłumacz dla człowieka- tępy) i porąbany jak chole*a( przychodzi na kicikici- raz zawołam i przychodzą 3 koty i pies:D) ale mój.:) wasze też trzymają sztamę z kotami?
Odpowiedz8eska88 pochwal sie psiakiem co na "kicikici" reaguje:D Kiedys spotkalam pana ze szczeniakiem mieszanka: huskiego z jakims kundelkiem. Masakra.. jaki ten pies byl fajny! Chialam mu go ukrasc, ale pan sie nie dal i tylko zaczal sie smiac:) Psina miala sliczne oczka, byla przyjacielska i mimo, ze kundelek to byl przzeeepiekkknny:)
OdpowiedzJa mam buldożka (co o nim mówią że jest brzydki) i seteropodobne stworzenie Badiego xd A ta dziewczyna to masakra...
OdpowiedzA ja mam beagle tricolor (wersja z "ADHD" :) ) i nie oddałbym go nikomu ani nie zrobił krzywdy, tak samo jak innym zwierzętom. Kundle też są fajne, a podobno bardziej inteligentne od rasowych :) .
Odpowiedz"to niech kupią sobie chomika za dwadzieścia złotych, bo rozmiarem przypomina te Hiltonowe szczury spod suszarki." haha, dobra riposta ! Ja osobiście mam york'a i no jest zabawny można się niekiedy z niego pośmiać :).
OdpowiedzA ja myślę, i to już nie po raz pierwszy, że wymyślasz te swoje historyjki.
OdpowiedzKundelki są zazwyczaj bardzo mądre. Nic dziwnego, przy takiej różnorodności genów. Jak ktoś wyżej napisał, nawet taboret może się trafić w drzewie genealogicznym :P
Odpowiedzbyłaś niemiła... lubię Cię.
OdpowiedzA ja was wszystkich zgorszę i powiem, że mam rasowego yorka Glorcię od hodowcy kupionego.
OdpowiedzWzięłaś psa tylko po to, żeby go oddac rodzicom? Nie lubię tak nieodpowiedzialnych ludzi. Piesek był słodki, więc go wzięłaś, zachwyt minął i piesek wylatuje.
Odpowiedzmusialam wyjechać do Anglii. a pies był nasz domowy. chciałam go wziąć. ale matka powiedziała że prędzej odda mi ojca, niż Mabel. i tak oto została.
OdpowiedzBiedna psinka co musi w torebce siedzieć, naprawdę ludzie nie mają pojęcia o psach, ja mam sukę ze schroniska, dała nam nieźle popalić, ale już jej nie oddam nikomu!!!
Odpowiedz"Wzięłaś psa tylko po to, żeby go oddac rodzicom?"--- co za komentarz... Rany... Unhappy już to wyjaśniła, ale tak trudno wpaść chociażby na to, że np. jej rodzice lubią psy, więc wzięła go dla nich?
OdpowiedzAsmena komentarz jest jak każdy inny, więc nie ma co się unosic. Jak byk stoi, że Unhappy wzięła psa, więc chyba logicznym jest, że dla siebie. Nie dorabiam sobie ideologii (może rodzice/brat/kuzyn/wujek z Azji chcieli psa?), tylko komentuję to, co widzę. A Unhappy wyjaśniła sytuację, więc sprawę uważam za zamkniętą.
OdpowiedzNie chcę nikogo obrażać, ale jak dziewucha chce szczury do torebki, to niech idzie do jakiegoś hodowcy, a nie szuka za darmo w schronisku. Nawet, jakby był taki, to po 2 tygodniach wróciłby tam, bo jej by się znudził ;(
Odpowiedz