Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Będzie o moje fajnej znajomej dentystce. Babka ma wprost rozbrajające poczucie humoru.…

Będzie o moje fajnej znajomej dentystce. Babka ma wprost rozbrajające poczucie humoru. Swego czasu miałem robione "malutkie rwanko" ze znieczuleniem, a że dwa dni ząb bolał jak wszyscy diabli było mi wszystko jedno co kobieta zrobi byle tylko przestało.

Ząb okazał się być całkiem spory i z tych "trudnych", tak że pomimo podwójnego znieczulenia bolał w najlepsze dalej. I tu zaczyna się najlepsze.
Pani doktor wzięła do ręki szczypce i do mnie w te słowa:
- Panie kolego niech pan się oprze spokojnie przez chwilę, ja tylko zobaczę czy szczypce pasują... Jasne... czemu by nie, spróbuj myślę... Raptem... JAK NIE ZABOLI!!! Jak nie szarpnie!!!.... Ja bardzo rzadko tracę przytomność, ale wtedy naprawdę byłem bliski tego stanu. Jednak prawie natychmiast ból zaczął się zmniejszać, a znieczulenie w podwójnej dawce zaczęło robić swoje. Kiedy w końcu spocony i wykończony zacząłem normalnie funkcjonować, pani doktor stanęła nade mną ze szczypcami, w których wciąż trzymała mojego zęba. Uśmiechnięta od ucha do ucha, mówi do mnie wesoło:
- Patrz pan! Pasowały od razu!!!

Do dzisiaj nie zmieniłem stomatologa, a minęło już ładnych parę lat.

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar aras667
17 21

Jakby nie wyrywała z zaskoczenia byś myślał jaki zaraz cię ból czekał i by było jeszcze gorzej

Odpowiedz
avatar electrolyte
14 14

Też kiedyś byłam na wyrwaniu u stomatologa-chirurga z poczuciem humoru. Jako że ząb był trój korzeniowy, to trochę się z nim męczył, a w trakcie wyrywania trysnęło mu na twarz trochę krwi. Po skończeniu pielęgniarka podała mu chusteczkę, on wytarł tą krew z twarzy i powiedział „No, ślady zbrodni zatarte, możesz iść do domu. A po drodze wstąp do sklepu po lody, dobrze Ci zrobią na obolałe dziąsło.” :)

Odpowiedz
avatar HuckOris
8 8

Też bym nie zmieniała!!Dentystka fachowiec^^!!!

Odpowiedz
avatar KompocikJablkowy
8 12

Historia super, dentystka też :D Ale... błagam, nie róbcie odstępów przed wykrzyknikami, znakami zapytania itd... W żadnej książce ani gazecie nigdy czegoś takiego nie widziałem, a w sieci taki styl pisania się rozprzestrzenia jak jakaś zaraza :| Mimo wszystko, plus.

Odpowiedz
avatar ania1
5 5

Parę przecinków też by się przydało :)

Odpowiedz
avatar janhalb
19 19

No tak, bo oczywiście autor w historyjce powinien jeszcze opowiedzieć ze szczegółami jak wyglądało badanie przedtem i dlaczego dentystka uznała, że ząb trzeba wyrwać... Ratunku...

Odpowiedz
avatar Pirania
12 12

Mi się raz trafił zakręcony chirurg szczękowy, gdy miałam usuwaną ósemkę - cokolwiek by nie chciał przekazać, robił to, nucąc i rymując... Strasznie żałuję, że pamiętam tylko dwie jego "przyśpiewki": "Daj mi siostro wiertareczkę, bo wywiercić chcę dziureczkęęę!", i po zabiegu "Finito, finito, moja ty kobito!". Generalnie robił wrażenie lekko szurniętego, ale świetnie umilał pobyt na fotelu zabiegowym, dzięki czemu wizyty wspominam z szerokim uśmiechem :).

Odpowiedz
avatar Pirania
0 0

@NobbyNobbs: Niet, Włocławek :)

Odpowiedz
avatar kitusiek
5 5

Widać, że dentystka kompetentna była i wiedziała, jak pozbawić stresu swoich klientów :)

Odpowiedz
avatar Tubka
3 3

To mi przypomniało zmianę gipsu na mojej stopie... Po operacji wystawał mi z dużego palca u stopy drut długości dwóch czy trzech centymetrów w dodatku lekko zakrzywiony na końcu. Przyjechałam do szpitala na zmianę gipsu, leżę na kozetce, stary gips rozcięty a chirurg podchodzi, polewa palec jakimś płynem i spokojnie mówiąc do mnie i jakichś pierdołach jednym ruchem wyciągnął cały drut. Przyznaję, że zrobiło mi się słabo jak zobaczyłam, że to żelastwo miało około 15 centymetrów długości...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 maja 2011 o 0:24

avatar Blada
1 1

Jak miałam 11-12 lat to wyrywano mi dwie piątki. Żeby wyrwać pierwszą musiałyśmy jeździć do dentystki trzy razy, a po usunięciu drugiej dostałam gorączki. Dentystka - sympatyczna kobieta - żartowała, że nie musi przy mnie chodzić na siłownię - tak się naszarpała :D Dodam jeszcze, że byłam (i jestem) dość drobną osobą, a te moje 'ząbki' - wielkie jak byki, po trzy korzenie każdy. Obecni w gabinecie wybałuszyli oczy na te 'cudeńka'. A ja trzymam je do dziś...

Odpowiedz
Udostępnij