Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Po przeczytaniu historii użytkownika Lunnay z niedostarczonym awizo przypomniała mi się historia…

Po przeczytaniu historii użytkownika Lunnay z niedostarczonym awizo przypomniała mi się historia sprzed paru miesięcy.

Zamówiłem na Allegro książkę, ciężko ten egzemplarz dostać w księgarniach zwykłych czy internetowych, więc zostałem zmuszony poszukać używanej. Znalazłem, zapłaciłem, czekam na przesyłkę. Muszę dodać, że na Allegro mam podany adres do wysyłki z mojego miasta rodzinnego, gdzie mieszka moja mama i zazwyczaj po prostu tam lecą wszystkie listy i paczki, bo nie chce mi się nigdy w Toruniu biegać po urzędach pocztowych. Ale tym razem chciałem mieć przesyłkę jak najszybciej, bez czekania aż pojadę do domu na parę dni, więc zaznaczyłem, że chcę na taki i taki adres w Toruniu. Książka miała zostać wysłana listem poleconym, priorytetem - taka moda ostatnio na Allegro, żeby wszystko słać poleconymi, jako gwarancję, że zostało wysłane.

Czekam tydzień, książki nie ma. Trudno, poczta jak zwykle dała ciała. Dwa tygodnie czekam, nic. Piszę do sprzedawcy maila, że jeszcze książka nie doszła. Odpisał, że wysłał, pewnie na poczcie są obsuwy. Kolejne dwa tygodnie i nie przyszła. Skrzynka pocztowa sprawdzana codziennie, jakby przyszła paczka do mojej rodzinnej miejscowości, to mama by zadzwoniła. A też cisza. Znowu napisałem do sprzedawcy, już na niego trochę zdenerwowany. Ten dalej w zaparte, że wysłał. Po kolejnych iluś tam tygodniach, kiedy już sobie dałem spokój, dostaję mail od sprzedającego, że paczka wróciła do niego, ponieważ po dwóch awizo nikt nie przyszedł po odbiór! Jak to dwóch awizo, jak żadnego nie miałem. Facet podesłał też numer przesyłki poleconej, dzięki czemu można było jej historię sprawdzić. Rzeczywiście, rzekomo dwa awizo wystawione, z tym, że nie widziałem tych awizo na oczy ani w Toruniu, ani w rodzinnej miejscowości. Pozdrowienia dla Poczty Polskiej, której już nawet awizo się nie chce zostawić.

Poczta Polska

by ampH
Dodaj nowy komentarz
avatar stascool
3 3

a co na to sprzedający? dostałeś w końcu tą książkę? :)

Odpowiedz
avatar ampH
3 3

Nie dostałem, nie chciało mi się już wydawać kolejnych pieniędzy na przesyłkę, więc po prostu dogadałem się ze sprzedawcą i zwrócił mi pieniądze odejmując koszty przesyłki :)

Odpowiedz
avatar mejoza
1 3

może im się karteczki od awizo skończyły ;p ale rzeczywiście poczta polska to piekielna instytucja :)

Odpowiedz
avatar deda
3 3

Też miałem taką sytuację ale byłem sprzedającym. Wysłałem za 14zł paczkę kupującemu. Po tygodniu mail że paczki nie ma. Mówię żeby jeszcze trochę poczekał, za dwa tygodnie następny że nadal nie ma. Złożyłem reklamację na poczcie a po 2-3 dniach zjawia się paczkonosz z moją wysłaną paczką i mówi że tam nikt nie odebrał po mino zostawionego zwizo. Mówię mu że tego nie przyjmę bo klient cały czas czeka na tą paczkę a ja już złożyłem reklamację na poczcie i powiedziałem że ma tą paczkę zabrać i niech ją odeślą ponownie do adresata. Trzy dni później kupujący otrzymał swoją paczkę a ja po miesiącu odrzucenie reklamacji z uzasadnieniem że adresat paczkę otrzymał i nie należy mi się odszkodowanie gdyż paczka wcale nie zaginęła. Jak paczka na którą czekamy nie przychodzi przez dłuższy czas to lepiej się przejść na pocztę i spytać czy tam nie leży bo jak widać awiza to możemy na oczy nie zobaczyć a co dopiero paczki.

Odpowiedz
avatar Pralczvr
0 0

Miałam podobną sytuację. Mieszkam w akademiku, gdzie poczta zostawiana jest w przegródkach oznaczonych kolejnymi literami alfabetu, są też osobne przegródki na awizo. Listonosz jednak wydaje się mieć w nosie segregację poczty. ;) O ile listy zawsze powrzucane są byle gdzie i niczego nie można znaleźć, to awiza zawsze były w jednym miejscu, nie było z nimi problemów. Jak się okazało - do czasu. Zamówiłam sobie książkę na allegro, zapłaciłam. Po dwóch dniach dostałam maila od sprzedającego, że paczka została wysłana. Czekam więc tydzień, drugi tydzień, a awizo jak nie było, tak nie ma. Napisałam sprzedającemu maila (wcześniej kupowałam już u tej osoby książki, zawsze bezproblemowo), dostałam odpowiedź, że książka "poszła" do mnie już dawno. Udałam się celem wyjaśnienia na pocztę - okazało się, że owszem, moja paczka sobie tam na mnie czeka. "Zaginione" awizo znalazłam w skrzynce dwa miesiące później...

Odpowiedz
Udostępnij