Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Pracuję na ochronie. Wczoraj w czasie obchodu przymierzalni (pracuję w sklepie odzieżowym),…

Pracuję na ochronie.
Wczoraj w czasie obchodu przymierzalni (pracuję w sklepie odzieżowym), zauważyłem jak z jednej z kabin wychodzi kobieta w wieku mocno średnim. Wnętrze kabiny było dosłownie usłane ubraniami, wymiętymi i zdeptanymi, rzuconymi byle gdzie. Bardzo nie lubię takich sytuacji.
- Przepraszam, ale tak się kabiny nie zostawia. - zwróciłem jej uwagę starając się mówić grzecznie.
- What? What? - odparła z naprawdę szczerym zdumieniem.
Znam angielski, jednak lingwistą nie jestem. Stwierdziłem, że daruję sobie długiego procesu tłumaczeń i wyjaśnień, sam pozbierałem ubrania i odniosłem do kasy. Po wszystkim wróciłem na sklep i zauważyłem, że anglojęzyczna klientka nadal przegląda ubrania. Gdy przechodziła koło mnie, kichnęła.
- Bless you. - Powiedziałem odruchowo.
- Co proszę? - Odparła...

Ochrona

by konto usunięte
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar JanMariaWyborow
25 25

Wydaje mi się że osoba anglojęzyczna nie powiedziałaby "what?" tylko "excuse me?" - jeżeli ktoś mówi "what", to może być obcokrajowcem, ale angielski nie jest jego językiem ojczystym.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
13 23

W tym sklepie na co dzień pełno jest Niemców, Rosjan i, o dziwo, Hiszpanów - założyłem, że pani przyjechała z jakąś wycieczką i nie czuje się zbyt dobrze w angielskim.

Odpowiedz
avatar Balam
8 16

"Please return those clothes to their correct places". Może niezbyt poprawnie, ale każdy obcokrajowca znający angielski połapie się o co chodzi ^^ Nie trzeba być lingwistą, żeby móc się dogadać. Następnym razem, nawet jakbyś czuł się niepewnie jak powiedzieć, spróbuj. Jak to mawiała moja anglistka w liceum "nie bać się, gadać". W najgorszym wypadku powiesz coś niegramatycznie.

Odpowiedz
avatar kitusiek
15 15

Zauważ, że anglicy w większości nie posługują się normalną gramatyką, a uproszczoną, okrojonym słownictwem i skrótami, więc nawet jak się powie całkiem niegramatycznie to i tak zrozumieją :)

Odpowiedz
avatar konto usunięte
5 19

Gdybym nie był w pracy, z pewnością bym swoje powiedział. Jednak służbowo wolę nie wdawać się w takie rozmowy, zwłaszcza, ze nie nosze munduru na tym obiekcie i mogę zostać wzięty za kogoś... niepożądanego w damskiej przymierzalni.

Odpowiedz
avatar Ezop
2 14

Pokrętne tłumaczenie... To właśnie jak jesteś w pracy to powinieneś jej powiedzieć to co musisz, a nie jak wyjdziesz z pracy... A to że nie umiesz to już inna sprawa i wystarczy się przyznać, a nie takie historyjki tu pisać.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 20

@Ezop: Skup się na dziewczynach, nie na mnie. :-) Ja tej pani nie muszę uwagi zwracać, bo nie należy to do moich obowiązków. Niestety, znów Ci nie wyszło i nie udało Ci się skutecznie przyczepić. Oczywiście, nadal możesz udawać glonojada, tylko po co? Jak już pisałem, dziewczyny są ciekawsze niż ja.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 17

@Ezop: Widać ciekawsze rzeczy i ludzie nie nie chcą Cie znać, skoro wracasz do mnie jak bumerang. Od razu uprzedzam, mnie też już męczysz, ale przynajmniej jesteś pocieszny. :-)

Odpowiedz
avatar Ezop
-5 13

Powiem w Twoim stylu: "Ładnie chciałeś (nie)zręcznie wybrnąć z tego tematu". Wiem, że ciężko się przyznać do porażki, ale tak czasem bywa. Nie piekl się tak bardzo. I odpowiedz na to, co napisałem. A co do skupiania się na dziewczynach - nie martw się, mam fajną dziewczyną już dłuuuuższy czas, więc inne mi niepotrzebne. A swoją drogą, nie wiem czy ty masz się czym pochwalić w tej materii ?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2011 o 13:51

avatar konto usunięte
-2 12

@Ezop: Fakt, że interesuje Cie moje życie seksualno-uczuciowe trochę mnie niepokoi, mogę wiedzieć czemu pytasz? Czytaj co odpisałem bukimi pod tą dyskusją i zrozum w końcu, że tu nic "nie przegrałem" i żadnej "niezręczności" tu też nie ma. Ot, bardzo chcesz moc się przyczepić, w którejś już historii pod rząd i odtrąbiasz fanfary ciut za wcześnie. Możesz mi od razu wyjaśnić, czemu skasowałeś komentarz w którym byłeś wobec mnie obcesowy? Ten trzy komentarze wcześniej?

Odpowiedz
avatar Ezop
-1 9

Ty proponowałeś mi się skupić na dziewczynach, a teraz płaczesz. Nie odwracaj kota ogonem magiku. Musisz być świadom konsekwencji. Cóż, jak znormalniejesz, to może jakąś znajdziesz. Tyle ode mnie, take care (mam nadzieję, że zrozumiesz).

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2011 o 14:17

avatar konto usunięte
1 9

@Ezop: Owszem poradziłem Ci dziewczyny, bo jak widać, masz na moim punkcie jakieś skrzywienie. Co i rusz starasz się na mnie naskoczyć, wyszukując za każdym razem inny powód - widać więc wyraźnie, że nie chodzi o moje poglądy, a o mnie samego. Rozumiesz już zapewne, dlaczego niepokoi mnie twoje zainteresowanie moim doświadczeniem z dziewczynami? :-) Nadal nie wyjaśniłeś czemu skasowałeś swój komentarz, wstyd Ci było? A może zwątpiłeś w celność swojego grubiaństwa i postanowiłeś je ukryć?

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 maja 2011 o 14:28

avatar bukimi
4 6

Ezop tutaj się wcale nie uczepił. Piszesz: "ja tej pani nie muszę uwagi zwracać". Jednak skoro już uwagę zwróciłeś, to nie tłumacz się, że nie musiałeś, tylko przyznaj się, że nie umiałeś (po angielsku do niej przemówić).

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-4 10

Jak pisałem, umieć umiałem i umiem nadal, nie zmienia to faktu, że w pracy nie chcę ryzykować nieporozumień z klientami i długich tłumaczeń. Taki mój kaprys, coby mi się milej pracowało. Nie wiem naprawdę, co w tym dziwnego?

Odpowiedz
avatar bukimi
2 4

Faktem jest, że ją zaczepiłeś, by zwrócić jej uwagę. (tak, pamiętam, że nie musiałeś) Czy, gdyby nie odpowiedziała po angielsku też pomyślałbyś "daruję sobie długiego procesu tłumaczeń i wyjaśnień". Jeśli tak, to po co było ją w ogóle zaczepiać. Jeśli nie, oznacza to tyle, że się poddałeś w starciu z obcym językiem... (bo, jak zauważyli inni, wystarczy sklecić jedno, porządne zdanie, by przekazać tą treść)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 maja 2011 o 11:33

avatar konto usunięte
-2 6

Nie, nie wystarczy. Trzeba się również przedstawić, wyjaśnić kim się jest, wskazać polskojęzyczny regulamin szatni i najpewniej jeszcze chwilę z panią porozmawiać, bo klientki lubią wysłuchiwać opinii facetów na temat przymierzanych ubrań. Gdy, jak już pisałem, nie jest się lingwistą, można się machnąć raz czy dwa, potem trzeba tłumaczyć, powtarzać i wyjaśniać, a przecież już pisałem, że i pani nie wydała mi się zbyt dobrze obeznana z angielskim. Dalej twierdzisz, że poległem w starciu z językiem? Nie sztuką jest zagadać, ale dogadać się i nie tracić na to czasu, bo sklep sam się pilnować nie będzie.

Odpowiedz
avatar Ezop
-3 11

Czyli przyznałeś się w końcu. Brawo. Trudna to sztuka.

Odpowiedz
avatar Ksys
0 0

Security powiedz proszę jakiej sieci to sklep ?

Odpowiedz
avatar magdalgis
1 7

w calej tej historii, Wy czepiajace sie barany, chodzilo o to, ze facetka udala durna, bo naprawde byla polka, tylko nie chcialo jej sie widocznie sprzatnac burdelu. A z Was tu piszacych zaloze sie same ''anglisty'' z google translate, wiec nie jedzcie po czlowieku, ktory chociaz sie przyznal, ze na tip top jezyka nie zna, ale sie dogada, jednak po co mu jezyk sobie lamac.

Odpowiedz
avatar Ezop
0 6

No właśnie stwierdził, że się nie dogada.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-1 5

@Ezop: Nie wiem gdzie to wyczytałeś, ale pewnie to to samo miejsce w którym odpisałeś na moje pytanie "do czego się przyznałem?". Wiem, że twoje życie sieciowe obraca się wokół mojej osoby i próbuję być wyrozumiały, ale może jednak daj sobie spokój i zrozum, że MOGŁEM się z nią dogadać, ale nie chciało mi się wysilać więcej niż to za co mi płacą.

Odpowiedz
avatar Ezop
0 6

Mengele, słuchaj (bo taki też nick chyba masz) masz zbyt duże mniemanie osobie w stosunku do tego co reprezentujesz.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 6

@Ezop: Bardzo ładnie, nie tylko odwracasz kota ogonem i uciekasz od odpowiedzi, ale i celowo przekręcasz mój nick. Brawo, prosta droga do trollostwa. :-) Nie mnie, wróć no wzrokiem dwa komentarze wyżej i bądź łaskaw odpowiedzieć lub zamilknąć na stałe, o ile nie masz nic do powiedzenia po prostu się nie odzywaj.

Odpowiedz
avatar Damroka
2 4

Myślę, że powiedzieć jedno zdanie, by zabrała ciuchy, nie wymaga długiego procesu wyjaśnień i tłumaczeń oraz bycia lingwistą :P

Odpowiedz
avatar Ezop
-2 6

Damroka - jak widać nie dla każdego xDD

Odpowiedz
avatar bukimi
5 5

@SS: "Trzeba się również przedstawić, wyjaśnić kim się jest, wskazać polskojęzyczny regulamin szatni i najpewniej jeszcze chwilę z panią porozmawiać". To jak klientka by nie mówiła po angielsku też byś robił jej rozprawkę o regulaminie i "chwilę" z nią rozmawiał? (bezsensowny argument, że klientki "lubią sobie pogadać") Jeśli tak, to znaczy, że wyjaśnianie zajęłoby sporo czasu bez względu na język. Jeśli tak, to po co ją w ogóle zaczepiałeś skoro to wymaga tyyyle czasu i kłopotu. Na to nie odpowiedziałeś...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2011 o 8:06

avatar konto usunięte
-5 5

Jak widzę kolega nie zna żadnego języka obcego, skoro nie rozumie, że próba dogadania się w angielskim dwóch osób dla których nie jest to język ojczysty, może trwać dłużej . Widzę też, że jesteś tak ograniczony, specjalnie lub co gorsza nie robisz tego świadomie, ze nie dociera do Ciebie podstawowa prawda: sprzątanie i dbałość o czystość w przebieralniach nie są moimi obowiązkami zawodowymi. Robię to by pomóc koleżankom i kolegom z pracy gdy mam czas i siły na użeranie się z klientami. Naprawdę nie rozumie, czemu oczekujesz, ze będę się z tego tłumaczył właśnie tobie? Awansowałeś na mojego kierownika czy coś Cię boli w mojej osobie (nie pierwszy raz już się do mnie kleisz przecież) i bardzo starasz się mnie irytować? Mam nadzieje, że ten komentarz wyczerpuję sprawę, mój angielski pozostanie moją sprawą i oceniać będziemy już tylko historię i jej kontekst, a nie prywatne antypatie jednych osób względem innych (bo co u licha jest tu krytykowane? Fakt, że zrezygnowałem z wykonania dodatkowej czynności za którą nikt mi nie płacić czy to, że staram się pomagać innym?).

Odpowiedz
avatar bukimi
4 6

@SS: boli mnie, że komentowanie twoich wypowiedzi coraz częściej kończy się przyklejaniem metki: "przyczepiłeś się do mnie" i "jesteś ograniczony" i "irytujesz mnie". Przepraszam. Będę wiedział, że szkoda Ci psuć nerwy, żebyś się "tłumaczył" i do tego "właśnie mnie". PS. Przeczytaj sam siebie i zobacz, kto przechodzi do tzw. "wjazdów osobistych". Ja na takim poziomie dyskutować nie będę.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2011 o 10:53

avatar konto usunięte
-4 6

@bukimi: A przeprasza, nie jest to przyklejenie się do mnie? Tłumacze jak krowie na rowie szczegół, który dla historii ma tyle znaczenia, ile cena sandałów ma do promocji kanapek. Powiedz, po co to? Czemu drążysz, wiercisz i oczekujesz, ze nagle przyznam się do nieznajomości języka, którym posługiwałem się w Pradze, który wykorzystuje w pracy w razie konieczności czy którego uczą na studiach? Po co Ci to i czemu tak usilnie próbujesz tego dokonać? Mam zerwać sobie koszule z piersi i okładać się biczem pokutnym, bo nie chciało mi się wysilić i tłumaczyć? Pomagam gdy mogę, gdy chcę, a wtedy byłem w pracy już trzeci dzień z rzędu, non stop na nogach, non stop w ruchu. Czy wedle Ciebie mam się bić w pierś, bo odechciało mi się myślenia i tworzenia problemów lingwistycznych? Myśl i nie usiłuj wmawiać mi, że to jest dyskusja. Dyskutować można na temat, ty go usiłujesz stworzyć tam gdzie go nie ma i jeszcze dziwisz się, że mnie to denerwuje. To nie był "wjazd osobisty", to informacja dla Ciebie jak Cie widać po tym co robisz.

Odpowiedz
avatar Ezop
0 8

Zgadza się, święta prawda. Jakakolwiek próba zwrócenia uwagi użytkownikowi Mengele (bo pod takim nickiem SS też występuje) kończy się awanturą na całą stronę. Tylko pod historiami eSeSa rodzą się konflikty. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na ocenę Twoich komentarzy, większość to minusy więc może to przemówi do Ciebie, zrób sobie rachunek sumienia. A, nie przepraszam, przecież ty jesteś bojownikiem również kościelnym. Kreujesz się na takiego dobrego, a prawda jest taka, że jesteś największym TROLLEM na tym serwisie. Dziękuję, i na tym kończę. Już sobie nie potrollujesz. EDIT: I nie pisze się "a przeprasza" tylko "a przepraszam" oraz "nie rozumie" jak wsiok tylko "nie rozumiem".

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2011 o 11:45

avatar bukimi
2 4

Lista wjazdów osobistych: "jesteś tak ograniczony", "Awansowałeś na mojego kierownika", "się do mnie kleisz przecież", "starasz się mnie irytować". Wszystko to odniesienia bezpośrednio do mojej osoby mające na celu wyłącznie wywołanie irytacji, której "tak nie lubisz". Przyklejeniem się można by nazwać sytuację, w której komentuję wszystkie Twoje historie i zawsze w negatywnym kontekście. Dla Ciebie "przyklejenie" to napisanie więcej niż 3-ciego komentarza pod Twoją historią. PS. A chodziło mi właśnie o "nie chciało mi się wysilić i tłumaczyć" oraz "odechciało mi się myślenia i tworzenia problemów lingwistycznych" jako odpowiedź na moje pytanie: "czemu jednak odpuściłeś"... Szkoda, że czasem odechciewa Ci się myślenia :P

Odpowiedz

Zmodyfikowano 5 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2011 o 11:43

avatar konto usunięte
-3 5

@Ezop: Kolejny raz przekręcisz mój nick (Mangel) tak by brzmiał jak nazwisko Anioła Śmierci, co z tobą nie tak? Robisz to specjalnie? Chcesz wywołać konflikt lub mnie zdenerwować? Przecież nie uwierzę, że mylisz się kolejny raz, całkiem przypadkowo, nie w dobie google. Zarzucasz mi trollowanie, ale powiedz mi dziecino, czemu (skoro to ja jestem trollem) ciągle mnie atakujesz? Wciąż i wciąż wracasz do mnie jak bumerang i usiłujesz coś udowadniać? Warto wspomnieć, że jeszcze ani razu Ci się to nie udało, ale przecież, sam pisałeś, ze to nie twoja opinia (teraz juz chyba tak...). Masz manię na moim punkcie, to widać. Przeszukujesz internet by znaleźć na mnie jakieś haki, wyszukałeś mnie na mistrzach, na yafudzie... I wszędzie starasz się udowodnić, że jestem... kim? Złym człowiekiem? Nie wiesz chyba nawet co to znaczy "troll", bo przecież gdybyś taką wiedzę posiadał, znałbyś listę symptomów i wiedział, że nie pasują one do mnie (z drugiej strony, nieźle pasują do Ciebie). Podsumujmy więc: Faktycznie, tam gdzie się odzywam często wybuchają konflikty, ale jak na ironię, dzieje się tak z winy ludzi takich jak ty, którzy starają mi się dopiec. Masz na moim punkcie jakieś zboczenie, są na to dowody w postaci twoich wypowiedzi i działań do których się przyznajesz. Starasz się powiązac mnie z nazizmem poprzez ostentacyjne wykorzystywanie skrótu mojego nicka i przerabianie innego, choć ślepy widzi, że zwalczam takie ideologie. Mówisz o minusach i nagle przy moich komentarzach, wszędzie pojawiają się po równo 3 minusy... Nie męczy Cie zmienianie IP lub proszenie o pomoc kolegów? Prosiłem już nie raz, nie dwa, daj sobie ze mną spokój. Odpuść, zajmij sie własnym życiem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
-2 4

@bukimi: "Lista wjazdów osobistych: "jesteś tak ograniczony", "Awansowałeś na mojego kierownika", "się do mnie kleisz przecież", "starasz się mnie irytować"." - 1. Nie przytoczyłeś całości. "Widzę też, że jesteś tak ograniczony, specjalnie lub co gorsza nie robisz tego świadomie, ze nie dociera do Ciebie podstawowa prawda [...]" - teraz brzmi to troszkę inaczej co? Ano, ni mniej ni więcej jak "Albo udajesz głupiego, albo jesteś głupi, skoro nie czytasz co do Ciebie piszę". Nie ma tu próby obrażenia Cie, tylko proste stwierdzenie faktu. 2. Ironiczne zwrócenie Ci uwagi, że nie tobie oceniać zakres moich obowiązków. Jeśli coś takiego Cie uraża... ja nieb biorę odpowiedzialności z a cudza nadwrażliwość. 3. Jeśli się kleisz do drobiazgu, usiłujesz go rozwijać tak by udowadniać coś co z twojego punktu widzenia jest nieweryfikowalne, a z mojego został już objaśnione, to jak to nazwać? Przecież nie przyczepiłeś się teorii ewolucji, "O obrotach ciał niebieskich", tylko moich umiejętności, mnie. 4. Bardzo mi przykro, ale gdy ktoś celowo ignoruje moje słowa i nada się nakręca, to jak dla mnie jest to działanie z premedytacją. Ergo, chciałeś mnie zdenerwować i ja to zauważyłem. 5. Czemu odpuściłem wyjaśniłem już w historii, "nie chce mi się" znaczy "nie chce mi się" i nie powinno podlegać tłumaczeniom.

Odpowiedz
avatar Ezop
-2 6

Najpierw nawiązujesz do nazizmu, teraz do Kaczyńskiego i teorii spisku. Niezły agent jesteś. Liczby ocen twoich wypocin: {20, 16, 16, 14, 11, 8, 9, 6, 6, 4, 3, 4, 1}. Rzeczywiście, jak byk, wszędzie jest 3. Tylko, że mi wychodzi średnia arytm. 9,07. No cóż, nie tylko z angielskiego ale i z matematyki jesteś noga :( Zlituj się Panie Boże...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2011 o 11:59

avatar konto usunięte
-1 5

@Ezop: Jesteś moim idolem. :-) Nazywasz mnie "Mengele", zamiast poprawnego nicka (i to dwa razy, mimo, że zwrócono Ci uwagę) ale to JA nawiązuje do nazizmu. Idźmy dalej, nie wiem skąd wyciągnąłeś w tej dyskusji Kaczyńskiego, ale pewnie to miejsce w którym chowasz wszystkie odpowiedzi na moje komentarze. Przypomnę np. "do czego się przyznałem?", "dlaczego bronisz nie swojej opinii, że jestem trollem?", "dlaczego nazywasz mnie trollem, skoro to twoje zachowanie bardzie pasuje do tego terminu?", "dlaczego w innej dyskusji usunąłeś swój komentarz gdy stał się niewygodny do bronienia?", etc. etc. A pointa jest taka, że mógłbyś do mnie napisać na gg, ale wolisz siać ferment publicznie.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2011 o 12:11

avatar bukimi
0 6

Jeden minus mój, jeden jego i pewnie jeden od innego czytelnika. Nie ma spisku, tylko nasza opinia o Twojej manii prześladowczej :D

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2011 o 12:03

avatar konto usunięte
-3 7

@bukimi: A nie zastanawia Cie, że minusy pojawiły się dopiero po jego komentarzu odnośnie ich? :D Może mam manię prześladowcza, ale chyba rozwinęła się ona dzięki ludziom którzy zalewają moje gg wyzwiskami, groźbami karalnymi i (!) groźbami, ze mnie zminusują na piekielnych. Wybacz, ale nie wierzę w takie przypadki. BTW. Gdzie odpowiedź na moją odpowiedź twojego komentarza? Edit: O, całkiem przypadkiem nowe minusy nie pojawiają się gdy nie ma Ezopa... Szok? Edit2: W przeciągu ostatnich 4 minu pojawiły się u mnie dwa minusy i dwa plusy przy komentarzach bukimi. Ezop, dziękujemy. :-)

Odpowiedz

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2011 o 12:49

avatar bukimi
1 5

Cóż, faktycznie nie masz wpływu na to, co kogoś urazi, a co nie. Dlatego też, biorąc pod uwagę ludzką "nad"wrażliwość, powinieneś ograniczyć się do ogólnych wypowiedzi a'la podręcznik asertywności (polecam: co krok powtarzają, by NIGDY nie używać argumentów osobistych, bo nie wiesz, czy kogoś ranią, czy nie). Przykro mi, że ludzie atakują Cię na GG... Cóż, swego czasu było tu pełno trolli, więc takich świrów w Internecie zawsze będzie pod dostatkiem. Szkoda, że przeszliśmy przez meritum dyskusji (wyjaśnienie dlaczego nie dokończyłeś wyjaśniania tej pani co ma zrobić) w takiej amtosferze... Myślę, że teraz jest wszystko wyjaśnione. A na przyszłość: nie zrażaj ludzi do siebie, bo nigdy nie wiesz jak "wrażliwy" jest Twój rozmówca.

Odpowiedz
avatar Ezop
1 7

Nie dziwię się, że zalewają twoje gg wyzwiskami z groźbami. Chcesz tego uniknąć to po 1) nie trolluj, po 2) nie podawaj numeru gg. Naprawdę to, co teraz piszesz jest bardzo infantylne. Podajesz gg do publicznej wiadomości i płaczesz, że do ciebie piszą różne rzeczy, tymbardziej zważywszy na to co masz napisane w profilu, czyli "Jeśli zamierzasz sie ze mną kłócić - podaję gg" - zachęcasz po prostu do przysłowiowej rozróby i się dziwisz jak małe dziecko, że na ciebie plują i sypią piaskiem w oczy.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2011 o 12:51

avatar konto usunięte
0 6

@Ezop: Odnosze dziwne wrażenie, że doskonale wiesz co i jak. Na początek, znów uciekłeś od odpowiedzi na moje pytania (przypomnę, jedno z nich brzmiało "dlaczego nazywasz mnie trollem, skoro to twoje zachowanie bardzie pasuje do tego terminu?". Co ciekawe, nie potrafisz powiedzieć JAK trolluję, ale w pełni rozumiesz anonimowe wyzywanie mnie i odgrażanie sie na moim gg. Świetne podejście. :-)

Odpowiedz
avatar bukimi
1 3

Ezopem nie jestem ale na pytanie "dlaczego nazywasz mnie trollem, skoro to twoje zachowanie bardzie pasuje do tego terminu?" też bym nie odpowiedział. To z każdej strony wygląda na pytanie retoryczne... (trolling do tej pory nie doczekał się oficjalnej definicji - każdy może odebrać inne zachowania jako trolling, tak jak różnie odbierane są "granice" chamstwa) Co do pogróżek na GG, niepotrzebnie podkreślasz "jeśli chcesz się ze mną kłócić" zamiast "jeśli chcesz ze mną porozmawiać" w swoim profilu. Niemniej jednak, nic nie usprawiedliwia nawrzucania komuś przez GG. Dobrze, że da się numery GG zablokować...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2011 o 13:15

avatar bukimi
1 1

Przeczytaj "zalecenia edycyjne" w podlinkowanym artykule. Wielokrotnie podkreślają tam, że obecnie opublikowana definicja jest zbyt subiektywna i wymaga zmiany. Cóż, tak jak pisałem, nie popieram spamowania/obrażania na GG/gdziekolwiek. Sam z GG nie korzystam między innymi z powodu wszechobecnych reklam i spamu wysyłanego przez boty...

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 maja 2011 o 13:46

avatar konto usunięte
0 4

@bukimi: To zapraszam na AQQ, brak reklam, bot antyspamowy...

Odpowiedz
avatar bukimi
0 0

Ogólnie nie mam potrzeby korzystania z Instant Messengerów. Gdy już koniecznie potrzebuję rozmowy "na żywo" sięgam po komórkę. Ale i tak dzięki za radę.

Odpowiedz
avatar Ksys
-3 7

Można wiedzieć jaki ma sens ta dyskusja? Ezop jest zdrowo poje*any i chyba nikt tu mu racji nie przyzna...

Odpowiedz
Udostępnij