Historia [K]olegi i jego dość już starego samochodu.
Jak wiadomo stare to jest dobre wino i wapno, samochody w pewnym wieku zaczynają być po prostu skarbonkami. Tak i w tym przypadku coś stało się z samochodem, rozrusznik niby kręci ale nie zapala. Kolega nie zrażony odstawił samochód do warsztatu.
Tam zastał starego [F]achmana, z fajką przyklejoną na stałe do dolnej wargi. Fachman coś posapał, podumał, podrapał się w głowę na, której rosły mocno przerzedzone tłuste włosy.
[K]- I jak, da się coś z tym zrobić?
Fachman zaciągnął się fajką, splunął i zachrypniętym głosem odpowiedział
[F]- Zważyć...
Czyli na złomik ?
OdpowiedzNie, na bilans 20 latka...
OdpowiedzRozj***łeś mnie tym, niczym rozrzutnik gówno po polu :D
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 maja 2011 o 19:08
Przemkorze, ależ porównanie :)
OdpowiedzFachman mistrzem ciętej riposty :D
OdpowiedzOwszem, jest mistrzem, ale gdzie tu jest piekielność?
Odpowiedz