Stałem w kolejce za starszym panem, który robił wyjątkowo duże zakupy. Ekspedientka z jakichś powodów ceny podliczała na kartce.
- Matura? - zwróciła się do mnie.
- Tak.
- Matematyka?
- Zgadza się.
- To weź mi to policz, bo, kur*a, sprzęt się zepsuł.
a jak ci poszło :)?
OdpowiedzNerwy okrutne, jak zobaczyłem arkusz z matmy, to się zastanawiałem, czy dostać zawału na miejscu, czy po wyjściu. Wybrałem to drugie - nie chciałem robić bałaganu. Ale po kilku godzinach stwierdzam, że źle nie było.
OdpowiedzA jeśli chodzi o polski... "Granica" to jedyna lektura, której nie przeczytałem, bo po prostu mnie nie zainteresowała. Z dwojga złego, wolałem pisać o Mickiewiczu i Pawlikowskiej - Jasnorzewskiej.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2011 o 16:42
A ja bardzo żałuję, że na swojej maturze miałam ''Pana Tadeusza'' i ''Chłopów'' a nie ''Granicę'' bardzo fajna książka, opowiadająca o ludzkiej psychice ;)
OdpowiedzMnie "Granica" zanudziła, za to cały pozytywizm i modernizm miałem obstukane na blaszkę. Natomiast angielski bardzo poprawił mi humor, bo niedość, że ćwiczenia słuchowe były sensowne i nie przypominały przysłowiowego bełkotu, to jeszcze czytanki w miarę (ta o dwóch facetach, którzy ubili interes na firmie z lodami znakomita!), a tematy pisemne... banalne. Chociaż pomyliły mi się miesiące, bo w pierwszym akapicie listu dałem "koledze" do zrozumienia, że w Polsce jest aktualnie zima, a kilka linijek później zapytałem, czy może przyjechać w sierpniu. Ale z tego, co wiem, moja znajoma popełniła prawie że identyczny błąd. I jeszcze napisała na koniec "yours sincerely" ;) Na to ostatnie bym nie wpadł.
OdpowiedzEj, "z dwojga złego"? Nie może być! Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej będę bronił jak niepodległości! :P
OdpowiedzNo nie :) Poprawiłeś mi dzisiaj humor na cały dzień !!! "I taki zadowolony by szedł ?" Ha Ha !!
OdpowiedzA mówią, że matematyka jest niepotrzebna do życia:P
OdpowiedzPatrzyłam na arkusze - z polskiego było łatwe, innych nie sprawdzałam. Ale "podlicz mi" mnie zamurowało:-) Taki ostatni trening przed maturą:-)
OdpowiedzZobacz polski rozszerzony. Wybrałem Tuwima i Osiecką i tu był mój błąd, bo pierwszy temat ostatecznie okazał się łatwiejszy. Niestety, zauważyłem to, jak wypracowanie było już napisane.
Odpowiedzpiękne historyjki, obie :D poprawiły mi humor po zrąbanym dniu
OdpowiedzTrochę mnie dziwi, że zadowolony szedłeś na maturę. Nawet jak się umie, to żaden egzamin nie sprawiał mi radości :P
OdpowiedzToć ja jestem Weber, a nie szary, anonimowy Kowalski, muszę się wyróżniać nawet pod tym względem. Na polski szedłem z bananem na gębie, bo miałem dziwne, intuicyjne przeczucie, że będzie mój idol - Żeromski (wiem! wiem, co sobie teraz myślicie!), ale się z lekka przeliczyłem. Chociaż byłem blisko - od "Przedwiośnia" do "Granicy" to jak rzut beretem (moherowym).
OdpowiedzKurczę, sam nie rozumiem swojego tekstu po tej "przeróbce". Ja rozumiem, że jedna historia została usunięta, ale można było chociaż gdzieś u góry napisać, że jestem maturzystą ;)
OdpowiedzWeber, matma była czystą kpiną. Mam jakieś 55%...
Odpowiedzjak to nawet na kase trzeba mieć wykształcenie, chociaż w sumie jakie tam wykształcenie, pisemne dodawanie umiałąm spokojnie w podstawówce i to na początku (chociaż w programie nauczania nie wiem kiedy było)
OdpowiedzPolski trudny nie był - ja też wybrałam wiersze. Matma mnie trochę zaskoczyła, ale ogólnie tragedii nie ma. Angielski podst. banalny... a za rozszerzenie, to mam ochotę kopnąć się w dupę, bo było proste, a ja zrobiłam takie głupie błędy, że wstyd -.-
Odpowiedz