Koło godziny 12 poszłam zrobić zakupy do Biedronki. Przy wejściu minęłam dwóch chłopaków [C1, C2] w garniturach i przeźroczystymi woreczkami (w środku kalkulatory, długopisy, linijki). "Maturzyści" pomyślałam. Zrobiłam swoje zakupy i poszłam do kasy. Tak się złożyło, że stałam za nimi. Przychodzi ich kolej.
Kasjerka [K] spojrzała na ich zakupy (2 piwa i 3 paczki czipsów), potem na nich i rzekła:
[K] - Zaraz, zaraz... Egzamin gimnazjalny czy matura?
[C1, C2] - MATURA! - odpowiedzieli chórem.
[K] - No to kasujemy! - zajęła się kasowaniem - No, a co to dzisiaj było?
[C1] - Matematyka...
[K] - No i jak wam poszło?
[C1] - Dobrze.
[C2] - No mi też dobrze.
[K] - A wczoraj polski?
[C1] - Nie najgorzej.
[C2] - A mi tak średnio...
[K] - To po maturze zapraszamy do pracy... DO BIEDRONKI!
[C1, C2] zaskoczony wzrok, a kasjerka na to:
[K] - No co, ja też myślałam, że mi poszło nie najgorzej! :)
Biedronka
Żadna praca nie hańbi. Nie wszyscy muszą być prezesami, dyrektorami czy innymi szychami. Pozdrowienia dla sympatycznej kasjerki =]
OdpowiedzNo mi się też tak wydaje. Ale miny tych chłopaków bezcenne :D
OdpowiedzZ uwagi na to, że w moim regionie jest bardzo ciężko o pracę, każdy bierze to, co jest, bez względu na to, czy praca jest zgodna z jego wykształceniem - i tak złożyłam podanie na kasjerkę w biedronce, jednak kierownik uznał, że mam za wysokie wykształcenie (skończone studia), popracuję miesiąc i będę szukać pracy w biurze, a oni dalej będą musieli kogoś szukać... Na nic się zdały moje protesty, podziękowano mi, a ja kolejnych kilka miesięcy spędziłam na bezrobociu...
OdpowiedzMnie zaprosili do baru, pewnie na zmywak ;) Ale pisałem o tym tuż po ukończeniu liceum :)
OdpowiedzMa kobieta dystans do życia, siebie i pracy :)Oby jak najwięcej takich ludzi. A poza tym żadna praca nie hanbi.
OdpowiedzAle wynagrodzenie często.
OdpowiedzMaturzystów witamy w rzeczywistości :D
Odpowiedz"przeZroczystymi"...
Odpowiedzobydwie formy poprawne są
Odpowiedzmnie też się wydawało i skończyłam na "farmacji" na polibudzie
OdpowiedzMatura nie ma nic wspólnego z pracą.
Odpowiedz