Nie uczestniczyłam w tej historii, ale nie mam żadnych zastrzeżeń co do jej autentyczności. A piekielny klient? Myślę, że policjanci mieli dość.
Kolega mojego taty wracał z wystawy, ciągnąc za samochodem przyczepę dla koni. Policja zatrzymała go przekroczenie prędkości. Po standardowych uprzejmościach nawiązał się dialog:
[P]olicjant: Poproszę dokumenty przyczepy.
[K]olega taty: Nie mam.
[P]: Uuu, w takim razie wypiszemy mandat, a pan musi zostawić przyczepę, która zostanie odholowana na parking policyjny.
[K]: Proszę bardzo, nie ma żadnego problemu. Ale żądam od panów poświadczenia, że konie będą pod panów nadzorem oraz zaświadczenia od powiatowego weterynarza, że zostały zaczepione podczas przetrzymywania, a także opisu stanu w jakim zostały przejęte. To, proszę pana, są rasowe konie i jeśli zostaną oddane w gorszym stanie niż są teraz, będą nieodpowiednio karmione lub nie daj boże złapią jakąś chorobę, to będę dochodził od panów odszkodowania na drodze sądowej.
[P](zszokowany): Jak to? To na przyczepie są konie?
[K]: Oczywiście. Właśnie wracam z wystawy, zdjęcia miały zrobione, więc mam dowód jak wyglądały przed przejęciem. (Wychodząc z samochodu) Już odczepiam przyczepę...
[P]: Nie, nie, nie! Niech pan już jedzie dalej i nie zawraca głowy!
Policja
Pewnie ładnie koniami szarpał na zakrętach i wybojach. Jak się wiezie żywe stworzenia, to wypadałoby ostrożniej jechać...
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 maja 2011 o 8:36
Jest różnica między ostrą jazdą na zakrętach i wybojach a szybką jazdą po prostej, równej drodze. Zapewniam Cię, że żaden ze znajomych mojego taty nie jest takim idiotą, żeby nie wiedzieć jak bezpiecznie przewozić swoje konie.
OdpowiedzI to właśnie się dzieje, jeżeli ludzie nie znają swoich praw. Jeżeli zapomniało się dokumentów to należy się 50 zł mandatu za każdy dokument z obowiązkowego zestawu którego brakuje i wszystko. Odholowywać pojazdy to można jeżeli jest uzasadnione podejrzenie że pojazd jest niesprawny technicznie i może powodować zagrożenie w ruchu ulicznym.
OdpowiedzCóż, możliwe, że było tam coś niesprawnego. To historia sprzed roku i mogłam coś zapomnieć. Nie słyszałam jej również od tego pana, a jak wiadomo pewne fakty zacierają się wraz z drogą przebytą przez historię.
Odpowiedzjeżeli ta przyczepa była na tyle nie sprawna, że funkcjonariusze postanowili zatrzymać ją na 'pusto', to tym bardziej powinni to zrobić jak się okazało, że są tam konie. To przecież żywe istoty, a jak by im się coś stało z powodu tego uszkodzenia? Nooo ale u nas lepiej wypuścić coś nie do końca sprawnego na ulice niż dodać sobie więcej obowiązków. wygodnictwo...
OdpowiedzAlbo nic.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 maja 2011 o 9:36
Ja to sie nie zastanawiam nad prawnym aspektem tej histori. dziwi mnie tylko jakim trzeba byc idiotą by nie zauważyć, że w przyczepie są konie.
OdpowiedzMożna nie zauważyć. Przyczepy dla koni są całe zakryte i jedynie czasem od tyłu jest uniesiona plandeka pozwalająca dojrzeć końskie głowy. Jeżeli policjanci nie obchodzili przyczepy mogli naprawdę nie zauważyć.
Odpowiedz