Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Spotkałam w sklepie koleżankę z byłej pracy. Nie widziałyśmy się ponad pięć…

Spotkałam w sklepie koleżankę z byłej pracy. Nie widziałyśmy się ponad pięć lat, nasz kontakt ograniczał się jedynie do wysyłania sobie życzeń na święta, czyli jest mi praktycznie obca.
Gadka szmatka, ojciec zdrowy, matka zdrowa itp.

W pewnym momencie ona wypala:
- Słyszałam, że wyprowadziłaś się do Piekiełkowa.
- Tak to prawda
- Wiesz tu z pracą ciężko... moja córka szuka roboty od ponad roku. Może znalazłabyś jej pracę u siebie w mieście? Zamieszkałaby u ciebie, dołożyłaby się do czynszu, tylko żeby miała gdzie spać. Lepiej niech mieszka z kimś znajomym, niż z obcym, bo nie wiadomo na kogo trafi.

Córka ma prawie trzydzieści lat.
W dodatku widziałam ją może dwa razy w życiu

Oczywiście odmówiłam.

znajomi

by Niania_Frania
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar HelikopterAugusto
17 21

- Pewnie, niech córka przyjeżdża. Może mieszkać za darmo, będę jej prać i gotować, a u mnie w firmie jest wolne stanowisko kierownika działu, to ją weźmiemy, 8k miesięcznie i służbowy samochód. - Żartujesz?! - Tak, ale to ty zaczęłaś.

Odpowiedz
avatar tycjana12
11 19

@Ohboy: Serio?...Gdyby tylko zapytała,czy czegoś nie wie o jakiejś pracy,i ok,przekażę,to tak,wprowadzanie komuś do domu"starej baby"już nie jest ok.Do głowy by mi to nie przyszło,nawet w przypadku rodziny.

Odpowiedz
avatar Gruby_Artur
8 14

@Ohboy: Tu nie chodzi o to, że matka się martwi o dziecko, a po prostu o bezczelność samego pytania.

Odpowiedz
avatar Balbina
12 14

@Ohboy: I tak właśnie rosną niemoty co bez mamy kroku nie zrobią.

Odpowiedz
avatar Ohboy
-5 9

@tycjana12: Dopóki ktoś nie jest napastliwy to nie robiłoby mi to różnicy. Może sytuacja jest bardzo zła i szuka pomocy, gdzie może. A może jest nadopiekuńcza, ale nie wykłócała się, więc nie ma problemu. @Balbina No i to ewentualnie można uznać za piekielność, ale jakoś nie wydaje mi się, żeby właśnie to przeszkadzało autorce. Inna sprawa, że rodzice potrafią się tak zachowywać nawet, jeśli ich dzieci tego nie potrzebują (można nie mieć pracy, ale mieć poduszkę finansową i móc sobie pozwolić na dłuższe bezrobocie. Moja matka nie wie, ile mam oszczędności. :P) Niektórzy tutaj mają ciężkie życie, skoro każde pytanie ich obraża :D

Odpowiedz
avatar PalPot
-1 7

@Ohboy znów cię biedaku dojechali.. królu minusów.. radzisz sobie jakoś?

Odpowiedz
avatar FanFiction
3 3

To wy obcym ludziom wysyłacie życzenia świąteczne?

Odpowiedz
avatar mama_muminka
1 1

@FanFiction Jest taki typ ludzi, który znajduje jakiś "uroczy" wierszyk świąteczny i potem rozsyła po wszystkich kontaktach. Po co to nie wiem...

Odpowiedz
Udostępnij