Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Opiszę ostatnią moją rekrutacje w piekielnej firmie. Chodzi o dużą firmę obuwnicza…

Opiszę ostatnią moją rekrutacje w piekielnej firmie. Chodzi o dużą firmę obuwnicza na terenie Krakowa. Ma oddziały również w innych miastach.
Jakoś 2 tygodnie temu zostałam zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną. Na miejscu Pani wychwalała moje doświadczenie zawodowe w CV i zaproponowała zatrudnienie. Oczywiście na umowie zlecenie na miesiąc , na najniższą krajową i 3/4 etatu. Później po miesiącu miała być już umowa o pracę.
Zaproponowała bym rozpoczęła pracę od 10 kwietnia i przyszła na 12. W międzyczasie odwołałam kilka rozmów w innych firmach.
Rozpoczęłam pracę 10 kwietnia. Z racji,że nie miałam wcześniej doświadczenia w pracy z butami i z obsługą klienta to wszystko mi pokazali, gdzie jaka marka butów jest i pokazali działy męskie, damskie i dziecięce.
Starałam się i wywiązywałam z obowiązków.
Pod koniec pierwszego tygodnia szefowa powiedziała, żebyśmy dali sobie jeszcze czas w następnym tygodniu odnośnie przedłużenia umowy na umowę o pracę i,że da mi wtedy skierowanie na badania lekarskie.
W drugim tygodniu w piątek powiedziała,że nie podpiszę ze mną umowy o pracę. Jako powód podała,że jestem za niska,a u nich robią renament sklepu na większe półki i jak będzie duży ruch np w sobotę popołudniu to nie będzie gdzie rozłożyć drabiny na dziale dziecięcym. Widziały gały co brały. Z tego co się dowiedziałam zwolnienie z powodu niskiego wzrostu jest dyskryminacją. Dałam jej do zrozumienia, że zmarnowała mój czas, gdzie mogłabym inną pracę znaleźć.Po tym podała mi numer do innej galerii na terenie miasta. Do dziś miałam dostać odpowiedź z innej galerii. Sytuacja wygląda tak,że z obu galerii, z tej co byłam na umowie zlecenie i z tej co miałam rozmowę olewają mnie i nie odbierają telefonu.

Polska

by Nika92
Dodaj nowy komentarz
avatar luczynka
13 13

Na umowie zlecenia nie obowiązuje ochrona zleceniobiorcy na zasadach kodeksu pracy, a kodeks cywilny nie zabrania rezygnować ze zleceniobiorcy z uwagi na jego niski wzrost.

Odpowiedz
avatar Honkastonka
6 8

Czyli w skrócie: nie chcieli, żebyś u nich pracowała, więc wymyślili byle jaką wymówkę. Nie ma co się dalej nad tym zastanawiać, szukaj czegoś innego.

Odpowiedz
avatar Nika92
-1 1

@Honkastonka Ewidentnie tak. Pewnie jakiegoś studenta zatrudnili

Odpowiedz
avatar WojtW
5 5

"duża firma obuwnicza" czyli sklep z butami? Ale brzmi dumniej :-)

Odpowiedz
avatar voytek
-3 5

na szczęście w Polsce mamy Sądy Cywilne i Sądy pracy (albowiem jeśli dobrze rozumiem praca się rozpoczęła mimo braku podpisanej umowy),. Nie odpusczaj sąduy pracy są bezpłsatne - bez problemu powinnaś wywalczyc odszkodowanie tylo musisz udowodniż, że kobieta tak powiedziała!

Odpowiedz
avatar Nika92
-3 3

@voytek Umowa była podpisana do końca miesiąca. Chętnie przejdę się do państwowej inspekcji pracy.

Odpowiedz
avatar clockworkbeast
2 2

Mi to przypomina historię jakiegoś sysadmina czy czegoś takiego, który nie dostał pracy ze względu na swoje duże gabaryty - facet ze swoją tuszą nie mieściłby się pomiędzy szafkami w serwerowni. Też się pieklił, że to dyskryminacja. To mu niedoszły pracodawca powiedział: dobra, odepnij mi stamtąd ten kabel i wepnij go w gniazdo - o, tam. Nie dasz rady? nie nadajesz się do tej roboty. Nie wiem, czy twój wzrost to tylko durna wymówka, czy może rzeczywiście przeszkadzać. Jeśli pracodawca w sądzie będzie w stanie udowodnić, że to przeszkoda, to masz marne szanse.

Odpowiedz
Udostępnij