Dodaję wpis ponieważ muszę wyrzucić z siebie parę piekielności.
Piekielność ta dotyczy moich relacji z rodzicami, a konkretniej mamą.
Jestem dorosłym poukladanym czlowiekiem, który nie ma własnego zdania, poczucia wartosci, a w kazdej dziedzinie zycia są obecni moi rodzice. Taka kaleka zyciowa ze mnie. Strasznie mnie to dreczy bo latami na to sobie zapracowal@m pozwalajac im na kontrolowanie, udzial w decyzjach zyciowych, chcieli dla mnie jak najlepiej.
Dopiero psychoterapia uswiadomila mi ze mam problem z toksycznym rodzicem. W perspektywie dluzszego czasu, nadal borykam się z z tymi samymi bodźcami co przed psychoterapią.
To co mnie najbardziej wkurza to niemożnosc zmiany tej drugiej osoby, proby rozmowy o uczuciach kończą się bagatelizacją problemu. Wydaje mi się to tylko, przeciez jest dobrze. A jest dobrze dopóki ludzie naokoło myślą ze jestesmy idealną rodzinką. Ważne jest to co ludzie powiedza, nie to co czuję jako dziecko, czlowiek.
Mam inne zdanie niż rodzic na dany temat, aa to ukarajmy dziecko nieodzywaniem się do niego i dniami ciszy. Niech sie domyśla o co się rozchodzi.
Wizyta w moim domu, to idealny czas na wytknięcie wszystkich niedoróbek w ścianach, niedokladnie wysprzatanych mebli czy krzywo powieszonych zasłonek. Przeciez są rodzicami, kto jak nie oni mają wytykac mi błedy, lepiej zeby to byli oni niż obcy ludzie.
Wspominał@m ze moja druga połówka mieszka za granicą? Rodzice aż się ucieszyli na wiesc o wyprowadzce partner@, bo teraz mają mnie na wyłączność i znowu moga sie mna zajmowac, moze byc jak dawniej.Bywaja czesciej u mnie i mozemy byc znowu szczesliwi.
Przy jednoczesnym narzekaniu ze taaaaak rzadko mnie widzą, wpadam do domu, szybko wychodze, widza mnie 10 min. Wspominał@m, ze mieszkamy wszyscy w domu jednorodzinnym? Mam juz dosc bycia pluszakiem w rekach doroslych, jak mam zalozyc nowa rodzine gdy nie moge wyplatac sie z sieci starej rodzinki. Chce zyc po swojemu, swoim zyciem, a nie tlumaczyc sie dlaczego jem drugi raz w tym tygodniu kebaba. Drugie piwko w piątkowy wieczor, ojjjjj przesadzasz. Nie mam juz sil na wieczne wyciaganie reki jako pierwszy zeby sie pogodzic, zazwyczaj ja pierwsz@ przepraszam. Wbrew sobie, zeby tylko przestali sie dąsać. Jak zebrac sie w sobie i zainicjowac kolejna rozmowe, postawic jasne granice.... i byc przy tym wysluchan@m? Macie jakies rady, jak wybrneliscie z podobnych sytuacji? Czuje zlosc, a jednoczesnie niemoc, chec zmian ale wiem z drugiej strony ze moge byc wysmian@ i wmowia mi ze mam urojony problem. Sam@ tez musze się zmienic i nie odczytywac nadmiernie gestow, znakow z ich strony, ale dzialaja jak przslowiowa plachta na byka.
Nie zmienisz kogoś, kto tej zmiany nie chce. Twoja terapia to jedno, ale jeśli rodzice nie chcą nad sobą pracować to niestety, ale trzeba się od nich odciąć.
OdpowiedzCo to za problem z @? Masz jakieś problemy z językiem polskim czy z głową?
Odpowiedz@iks: Kiedyś pisało się zrobił/-a, teraz, żeby nie urazić osób niebinarnych, kombinuje się ze znaczkami typu zrobiłxm. Ja uważam to za zakłócające komunikację, trochę jak z feminatywami zawodów (co jest bez sensu, bo zawody, stanowiska, funkcje nie mają płci, a rzeczowniki nie odmieniają się przez rodzaj). Ale jak komuś z tym bardziej komfortowo, to niech używa.
Odpowiedz@didja: "Nie mam juz sil na wieczne wyciaganie reki jako pierwszy" - i tak się zdradził, więc albo pozer albo prowo.
Odpowiedz@digi51: Albo, uwaga, osoba, która pomimo swojej niebinarności wciąż ma zakodowane normy języka polskiego, których musiała przestrzegać przez większą część życia.
Odpowiedz@Ohboy: Mam większe zaufanie do norm języka polskiego niż do osoby, która potrzebę uwagi realizuje przez wymyślanie sobie nowego.
Odpowiedz@didja: Czyli pier dlolo bo ktoś chce być "trendi". Do kosza z takimi atencjuszami. Zwłaszcza że w jednym zdaniu jak słusznie Digi zauważyła napisał poprawnie więc jak chce to potrafi.
Odpowiedz"To co mnie najbardziej wkurza to niemożnosc zmiany tej drugiej osoby" - serio? Pewnie twoich rodziców wkurza dokładnie to samo.
Odpowiedz"Wizyta w moim domu, to idealny czas na wytknięcie wszystkich niedoróbek w ścianach". "Wspominał@m, ze mieszkamy wszyscy w domu jednorodzinnym?". To mieszkasz sam/a czy z rodzicami, bo się pogubiłem? Jeśli nie mieszkasz z nimi, to może przynajmniej na jakiś czas przestań ich odwiedzać i nie pozwalaj im przychodzić do ciebie. Jeśli to jest wykonalne, to może wyjedź do swojego partnera za granicę i żyjcie tam razem z dala od toksycznych rodziców. Niestety, ale wygląda na to, że przynajmniej tymczasowe odcięcie się od nich jest konieczne.
OdpowiedzPrzypominam, że płcie są dwie oraz masa zaburzeń mentalnych/psychicznych/genetycznych. Jak masz problem z tym, jakiej płci jesteś, lekarz jest naprawdę bardzo zalecany. Chyba, że to żałosna próba zwrócenia na siebie uwagi - co w sumie też kwalifikuje się do lekarza. Jeżeli to nie żart, to nie bagatelizuj sprawy i idź do dobrego lekarza, bo duży procent takich sytuacji to rozwijająca się choroba psychiczna, która bez odpowiedniej opieki lekarskiej kończy się samobójstwem.
OdpowiedzNie jesteś dorosłym poukładanym człowiekiem. Jesteś zwykła pi.da.
OdpowiedzRaz, że te @ wszędzie wkurzają, naprawdę nie możesz się zdecydować jakiej jesteś płci? To wyciągnij dowód i przeczytaj.. Dwa, że po co utrzymujesz kontakt z takimi ludźmi? Oni się od Ciebie nie odczepią, bo taki sobie sposób na życie wybrali, ale Ty jesteś osobą dorosłą i możesz się odciąć. Jeżeli skończyłeś/aś psychoterapię i nie możesz dalej nic z tymi rodzicami zrobić to poszukaj lepszego terapeuty, a może w ogóle wyjedź z partnerem/partnerką za granicę na jakiś czas, żeby rodzice się nie pojawiali w Twoim życiu. Nikt tego za Ciebie nie zrobi.
OdpowiedzTo @ jest zwyczajnie irytujące.
Odpowiedz