Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Właśnie zostałam dziecięcym katem i nigdy w życiu nie powinnam mieć dzieci.…

Właśnie zostałam dziecięcym katem i nigdy w życiu nie powinnam mieć dzieci.

W odwiedziny do mnie przyjechała kuzynka z mężem i 1,5 roczną córką. Moja sąsiadka ma dziecko w podobnym wieku, więc gdy ja przyjęłam opiekę nad małą i wysłałam kuzynkę na randkę z mężem (ja stęskniłam się za dzieckiem, oni mogą złapać oddech), umówiliśmy się na placu zabaw.

Od słowa do słowa padło, że co zrobię jeśli Mała będzie robiła mi problemy skoro doświadczenia z dzieckiem nie mam. Zaśmiałam się, że jak to co? Przywiąże do grzejnika albo zamknę na ogródku. I jest to mój standardowy żart z kuzynką, która pracuje zdalnie i gdy Młoda daje jej popalić, to się śmieje, że zamyka ją w klatce, bo z basenu z kulkami umie już wyjść, a z klatki jeszcze nie.

Zostałam przez sąsiadkę zrugana, że nie powinnam tak nawet żartować, bo takim postępowaniem unormuje przemoc wobec dzieci, a moja kuzynka nie powinna mi najwidoczniej oddawać dziecka pod opiekę, skoro nie umiem się nim zająć. W tym czasie jej syn się przewrócił i zaczął płakać, a ona do niego natychmiast pobiegła i zaczęła robić panikę.

Dziecko upadło w piasku, przewracając się o własne nogi.

dziecko opieka

by ~Anabelle98
Dodaj nowy komentarz
avatar Xynthia
8 10

Ludzie uwielbiają pouczać i krytykować innych... Dzisiaj "oberwało mi się" (słownie, oczywiście) za burczenie i marudzenie pod adresem psa, bo naprawdę zimno, wietrznie i nieprzyjemnie, a Kruszyna po raz piąty czy szósty okrąża drzewko na trawniku, nie mogąc się zdecydować, gdzie dokładnie walnąć dwójeczkę. Łażę za nią cierpliwie, ale komentuję "długo jeszcze?", "no kurczę, weź się zdecyduj" itp. No i jakaś pani mi zwróciła uwagę, że stresuję psa, że tacy ludzie jak ja nie powinni mieć w ogóle zwierząt, że "pies też człowiek" (dobra, to już taki mój skrót myślowy) i rozumie, co się do niego mówi, a na pewno jest wyczulony na ton głosu. Może i zeżarłyby mnie wyrzuty sumienia po uświadomieniu mi tej straszliwej zbrodni, tylko że Kruszyna ma 16 lat i jest już głucha jak pień... P.S. Ktoś wie, jak skarcić głuchego psa, dla którego do tej pory jedyną formą "kary" było wypowiedziane ostrzejszym tonem zdanie "zły pies!"?

Odpowiedz
avatar jass
2 2

@Xynthia: Wiesz, pies nie musi być głuchy, żeby takie zachowanie było akceptowalne. Przecież różnie bywa - można akurat nie mieć czasu na spacer, być zmęczonym czy po prostu zirytowanym - i to, że na jednym spacerze pospiesza się czy karci psa nie oznacza, że nie zapewnia się zwierzakowi odpowiedniej dawki ruchu. Ja na przykład z moim owczarkiem niemieckim zawsze wychodzę na szybkie siku tu przed pójściem spać - zwykle wygląda to dosłownie tak, że wychodzimy z klatki, pies kawałek odchodzi, sika i wracamy, łącznie z przejściem w obie strony po schodach zajmuje to ze 2-3 minuty. A że funkcjonuję w różnych dziwnych godzinach, to taki spacer może się zdarzyć i w środku nocy i o 16. I pewnie są jacyś ludzie, którzy widząc taki szybki wypad, w dodatku z dużym, potrzebującym ruchu psem uznają, że jestem patologią która się znęca nad zwierzęciem. Na szczęście żaden z nich nie zdecydował się jeszcze powiedzieć mi tego w twarz :P

Odpowiedz
avatar Xynthia
1 1

@jass: Wiem, jak Kruszyna jeszcze dobrze słyszała, ze zdarzyło mi się ją "zbesztać" słownie, po prostu tutaj rozbawiło mnie to zestawienie głuchego psa z dezaprobatą dla mojego tonu głosu. Tak, wiem że pani nie była jasnowidzem i nie wiedziała, ze pies jest głuchy. Ale i tak dla mnie smieszne ;) A co do szybkiego spacerku "na siku", to ja akurat usłyszałam komentarz, że jak to tak, psu maja wystarczyć 2 minuty spaceru? (pani stała pod blokiem i widziała, kiedy wyszłam i wróciłam). Nie chciało mi się tłumaczyć, że spacer to spacer, a teraz Kruszyna po prostu wyszła się załatwić i sama ciągnęła do domu, bo zimno było.

Odpowiedz
avatar Vkandis
17 21

"To mówi pani, że tak dziecka nie wychowam? ... Dziwne, ta dwójka zamknięta w piwnicy jest całkiem grzeczna ..."

Odpowiedz
Udostępnij