Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Jestem kierownikiem pociągu. Z racji tego, że spotykam w swojej pracy setki…

Jestem kierownikiem pociągu. Z racji tego, że spotykam w swojej pracy setki ludzi każdego dnia, paru piekielnych zawsze się znajdzie.

Dzisiaj napiszę trochę o ludzkiej głupocie i braku odpowiedzialności.

Temat główny: przejazdy kolejowe.
Jeśli przejazd nie jest zabezpieczony rogatkami lub maszynista dostanie sygnał, że urządzenia zabezpieczające nie działają, ma obowiązek zwolnić do 20km/h i trąbić, ile wlezie.

Dzisiaj, Pani kierująca samochodem zatrzymała się przed znakiem "STOP", patrzyła na zbliżający się do niej pociąg, po czym podniosła rękę w celu podziękowania maszyniście za jego uprzejmość i ruszyła prosto pod pędzący pociąg.

Pociąg NIGDY nie przepuści Was na przejeździe. Zwalnia i trąbi, bo takie są przepisy. A takie sytuacje zdarzają się nagminnie. I wiele z nich, niestety, kończy się tragicznie. "A, przejadę szybko, zdążę". Nie, nie zdążysz. Źle ocenisz prędkość i już nigdzie nie dojedziesz.

Temat główny: pasażer z psem.
Pies może jechać pociągiem tylko, jeśli:
a) ma kaganiec i jest na smyczy
b) siedzi w transporterze
c) właściciel posiada ważną książeczkę szczepień

Ludzie nagminnie zapominają kagańca albo, co gorsze, bagatelizują ten przepis, bo "on nie gryzie, jest grzeczny, siedzi na kolanach, Pusia taka malutka jest, nikomu krzywdy nie zrobi".

Kiedyś jedna Pusia, rasy york, siedząca na kolanach u właścicielki rzuciła się na przechodzące obok 4-letnie dziecko. Wygryzła mu kawał policzka. Blizna i trauma do końca życia. Pani zdziwiona, piesek nigdy wcześniej nikogo nie ugryzł.

Jako obsługa pociągu, my też odpowiadamy za Waszego psa. I ponosimy konsekwencje za brak czyjejś odpowiedzialności, ponieważ to my odpowiadamy za bezpieczeństwo pasażerów. Dlatego czepiamy się tego, a często nie wpuszczamy do pociągu osób z psami "luzem". I nie obarczam tutaj winą psa - ma prawo być wystraszony, zestresowany- reaguje w odpowiedni dla siebie sposób.

Ale to i tak ja jestem wredna i piekielna. No cóż, czasami muszę.

Pociąg

by kierownikpociagu
Dodaj nowy komentarz
avatar Bevmel
16 18

@78FS: Naprawdę uważasz, że zrozumiałe jest uznanie przez osobę z prawem jazdy, że jadący pociąg ją przepuszcza na przejeździe?

Odpowiedz
avatar czydredy
14 14

@78FS mnie na kursie na prawo jazdy uczyli, że, w skrócie, wszystko co jeździ po torach ma pierwszeństwo przed autem. A co do psów- niektórzy nie mają samochodów, a rodzinę mają trochę dalej niż spacerek od domu, a psa też nie mają komu zostawić. Czasem pies nie lubi/ nie nadaje się do jazdy samochodem.

Odpowiedz
avatar janhalb
5 5

@78FS: Rany Boskie, mam nadzieje, że nie masz prawa jazdy…

Odpowiedz
avatar systemiclupus
0 0

@janhalb: a niech ma. selekcja naturalna zadziała. byleby tylko nie zrobił komuś krzywdy.

Odpowiedz
avatar janhalb
1 1

@systemiclupus: Tylko dlaczego potem biedny maszynista ma mieć problemy psychiczne?…

Odpowiedz
avatar systemiclupus
0 0

@janhalb: prawda, nie powinien. Tylko co on biedny może jak mu się pcha pod lokomotywę?

Odpowiedz
avatar hrzo
9 9

Ale: rozsmarowało ją, czy jakimś cudem zdążyła?

Odpowiedz
avatar Visenna
0 0

York wygryzł policzek

Odpowiedz
avatar Pantagruel
3 3

Debile, którzy myślą, że zdążą przed pociągiem to jeszcze "kumam". Taki półmózg myśli, że ma nie wiadomo jakie umiejętności, że prawa fizyki go nie obowiązują, że ma szybkie auto więc na bank zdąży. Ale, kurła, myśleć, że pociąg jadący wolno PRZEPUSZCZA SAMOCHÓD NA TORACH? To już trzeba mieć jakieś ubytki w mózgu, jak ta baba zdała prawo jazdy?

Odpowiedz
avatar gawronek
0 0

Swoją drogą, kiedyś widziałem sytuację że to jednak auta miały pierwszeństwo. Przejazd który był na trasie która była modernizowana po latach nieużytkowania i dostosowywana pod ruch regio. No ale że od 20 lat nic nią nie jeździło to ludzie byli nawykli że nie trzeba nawet zwalniać. No i się ze 3 razy do roku zdarzało że przejeżdżał jakiś skład towarowy, krótki, prawdopodobnie obsługujący rewitalizację linii. Przejazd? Maszynista zatrzymywał się tuż przed przejazdem, jego pomocnik wysiadał, ręcznie wstrzymywał ruch, pociąg ruszał, pomocnik wsiadał do składu, pociąg przejeżdżał. Ot, taka ciekawostka, nigdzie więcej nie widziałem czegoś takiego na oznakowanym przejeździe kolejowym.

Odpowiedz
Udostępnij