Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Krótko o hipokryzji. Koleżanka pokazała mi dwa posty z jakiejś polonijnej grupy,…

Krótko o hipokryzji.
Koleżanka pokazała mi dwa posty z jakiejś polonijnej grupy, do której należy z racji miejsca zamieszkania. Jeden sprzed 2-3 miesięcy, który odkopała i jeden nowy.

Post sprzed paru miesięcy - na zdjęciu młoda kobieta z paroletnim dzieckiem. Napisała, że szuka mieszkania dla siebie i córki, problemem jest to, że mieszkanie na ten moment opłaca jej urząd, więc musi to być mieszkanie, którego czynsz mieści się w jego kryteriach finansowych (nie wiem, dokładnie o co chodzi, z tego, co tłumaczyła mi koleżanka jeśli ktoś jest bez dochodu to urząd socjalny czy coś takiego płaci mu czasowo czynsz za mieszkanie i daje zasiłek, ale ciężko znaleźć mieszkania na wynajem w takiej cenie). Kobieta owszem, dostała trochę dobrych rad i słów wsparcia, ale też mnóstwo chamskich i kąśliwych komentarzy, żeby się wzięła do do roboty, że urodziła dziecko i nie bierze za nie odpowiedzialności itd itp. Rozumiem takie myślenie, choć komentarze uważam za zbędne, ale ok.
I nowy post. Zdjęcie młodego faceta rozwalonego na kanapie z dwoma psami. Facet siedzi w gaciach, wokół bałagan. Facet szuka mieszkania w niskiej cenie, bo żyje z socjalu, a z dotychczasowego musi się wyprowadzić po nakazie eksmisji za niepłacenie czynszu. Facet pisze, że kocha swoje psy i nigdy ich nie odda, nawet jakby miał wylądować pod mostem.

Koleś dostał całe mnóstwo słów wsparcia dla siebie i psów, a jeden jedyny komentarz o młodym, leniwym byczku zebrał same negatywne reakcje i odpowiedzi, że życie pisze różne scenariusze i nie warto oceniać.

Nie rozumiem tej różnicy w reakcjach.

by ~vonder
Dodaj nowy komentarz
avatar pasjonatpl
7 13

Bo pod drugim wątkiem udzielili się sami psiarze i stworzyli kółko wzajemnej adoracji. Jeśli ja miałbym kogoś bardziej krytykować, nie znając dokładnej sytuacji, to młodego zdrowego faceta bez zobowiązań, a nie samotną matkę z dzieckiem, bo jasne jest, że samotnej matce może być ciężko pogodzić pracę z opieką nad dzieckiem. Oczywiście to zależy też od tego, ile lat ma dziecko i na ile jest samodzielne. Jeśli jest w wieku szkolnym, to nic nie stoi na przeszkodzie, żeby szukać pracy w takich godzinach, kiedy jest w szkole.

Odpowiedz
avatar szafa
2 2

@pasjonatpl: ogólnie masz rację, ale znalezienie pracy na same pierwsze zmiany graniczy z cudem.

Odpowiedz
avatar digi51
22 22

Po pierwsze grupy polonijne to rak, w którym ciężko doszukiwać się logiki. Mojego kumpla zyebali kiedyś na takiej grupie za wystawienie mieszkania na wynajem po rynkowej cenie. Po drugie jednak często widzę różnice w reakcjach na podobne do siebie posty. Moim zdaniem to zależy na jaki grunt post trafi w pierwszej kolejności. Jeśli pierwsze 2-3 komentarze są pozytywne/neutralne, a negatywne reakcje spotkają się z szybką krytyką to nie będzie ich wiele. Jeśli zaś już w pierwszych komentarzach pojawi się hejt/krytyka, to zaraz zleci się całe stado "mocnych w gębie", którzy "silni w kupie" zyebią autora jak psa. Tak dla zasady.

Odpowiedz
avatar Ohboy
7 11

@digi51: Dokładnie, dużo zależy od tego, czy post szybko trafi do zamierzonych odbiorców. Widać to wszędzie w mediach społecznościowych i ludzie zaczęli nawet (półżartem) pisać, że mają nadzieję, że trafią do odpowiednich ludzi, a nie do tych, którzy wszystko hejtują.

Odpowiedz
avatar Xynthia
14 20

Bo jest ogólny hejt na matki, a zwłaszcza samotne matki. Tak, wiem, to w dużej mierze "zasługa" MADEK siedzących w domu, ciągnących socjal, narzekających na wszystko i pytąjacych wszędzie, gdzie się da "co jeszcze mi się należy, skąd jeszcze pieniążki mogę dostać", no ale bez przesady... Takie dwa przykłady wyśmianych i "zjechanych" totalnie w internecie postów: - Matka narzeka na plac zabaw, na który poszła z dzieckiem, że sprzęty pordzewiałe, dziecko wróciło całe brudne - no OK, nie po to się idzie z dzieckiem na plac zabaw, żeby wróciło czyściutkie i wymuskane, ale serio, zardzewiałe sprzęty (huśtawki, zjeżdżalnie itp.) to nic takiego? Komentarze typu "wypierzesz, co masz do roboty" lub "nie podoba się, to tam nie chodź" należały do najłagodniejszych. - Matka pyta (grzecznie, w spokojnym tonie) czy w szkole jej dziecka może zmieniła się kucharka, bo od miesiąca dziecko nie chce jeść obiadów w szkole, wraca głodne, twierdzi że nie jadło obiadu, bo był niedobry. Komentarze "to zapie*dalaj do kuchni gotować bombelkowi obiad, jak mu jedzenie w szkole nie pasuje!". No ludzie... A teraz przełóżmy te przykłady na "dorosłe" realia - idziesz na siłownię, a tam brudny sprzęt, i co? Też po prostu powinieneś przyjąć do wiadomości, że a co tam, wypiorę potem ciuchy? Albo idziesz do restauracji, w której masz wykupiony miesięczny karnet na obiady i jedzenie jest niedobre, też grzecznie wracasz do domu i gotujesz sobie obiad?

Odpowiedz
avatar helgenn
2 6

Największy rak internetu: 1) Grupy madkowo-bombelkowe 2) Grupy zwierzęce 3) Grupy polonijne

Odpowiedz
avatar mama_muminka
-1 3

@helgenn Jestem i na grupie bombelkowej i dla inwestorów indywidualnych i szczerze mówiąc nie widzę różnicy. 80% ludzi sensownie się zachowuje, 20% chyba na za dużo czasu i tyle.

Odpowiedz
Udostępnij