Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Moja kobieta jest mistrzynią pokrętnego odbierania komplementów. Co by się jej nie…

Moja kobieta jest mistrzynią pokrętnego odbierania komplementów. Co by się jej nie powiedziało, to odwróci to tak, że wyjdzie z tego obelga zamiast komplementu.

Najbardziej jaskrawy przykład. Odwiedzili nas raz dwa moi kumple i przygotowaliśmy obiad. W dużej mierze ona przygotowała, bo gotuje świetnie. Obiad typowo polski, toteż jeden z kolegów powiedział, że ostatnio tak dobrze jadł u babci jako dzieciak.

Moja kobieta uznała, że skoro jak u babci, to pewnie kolega uważa ją za starą. I do teraz zawsze mi o tym przypomina, że mój kolega powiedział, że jest stara.

Ręce opadają :D

kobiety komplement

by ~jklhkjhjk
Dodaj nowy komentarz
avatar Shi
5 17

@78FS: najlepiej z profesjonalistą... Tutaj definitywnie konieczna jest terapia, a nie partner nabijający się z dziewczyny. Rozumiem, że bycie z kimś tak niepewnym siebie może być męczące... Jednak nie umiem nie mieć niesmaku przez tak małą pierdołę jak emotka na końcu. Po prostu źle to "wygląda"

Odpowiedz
avatar JW3333
7 17

Zastanów się, czy chcesz spędzić tak życie. Im będzie starsza tym będzie więcej powodów do marudzenia i więcej fochów z przeszłości. Zwariowałabym z taką osobą pod jednym dachem.

Odpowiedz
avatar ICwiklinska
0 10

@JW3333: No właśnie niech się zastanowi. Bo jeśli się kogoś kocha to wspiera się go np. w terapii a nie rzuca 'wariatka' i odchodzi. Oczywiście pomijam sytuacje zagrożenia własnego życia czy psychiki.

Odpowiedz
avatar trolik1
5 5

@ICwiklinska: i tak i nie. Byłem w paru związkach. I można naprawdę starać się pomóc( nawet kosztem własnego zdrowia), ale jeśli druga osoba ostro ciągnie Cię na dno, to dobrze radzę natychmiast urwać tę " linkę". Naprawdę ulga nie do opisania. Bo niby dlaczego miałbym być wciąż workiem do bicia, bo jej tak pasuje? Nie jestem lekarzem i pomogę na ile mogę, ale z cudami do kościoła ;).

Odpowiedz
avatar ICwiklinska
1 9

Twoja kobieta była po prostu wychowywana tradycyjnie. Czyli do dziecka odzywamy się tylko jak coś jest nie tak. Dopóki sobie radzi, to luz i zajmujemy się sobą. Nauczyła się więc, że jakakolwiek uwaga w jej stronę, to krytyka. Bo tak miała całe dzieciństwo. Bardzo trudno to zmienić, wymaga sporo pracy. Jak masz siłę psychiczną, to zacznij od rozmowy z nią na ten temat, że zauważyłeś, że nawet komplementy odbiera jako przytyk. Czy ona też to zauważa, czy wie z czego to wynika? Po jakimś czasie, jeśli nadal będzie się to powtarzało, zasugeruj terapię, żeby ktoś jej pomógł po prostu polepszyć sobie jakość życia. Ale na pewno się z tego nie naśmiewaj.

Odpowiedz
avatar wiecznie_wqrwiony
7 11

Albo idź ją lecz albo uciekaj. Jeśli będziesz z nią i zostawisz temat tak, jak jest teraz, z czasem będzie tylko gorzej. Teraz się śmiejesz z tego jej wypominania "starości", ale posłuchasz sobie tego przez parę lat i będą o to grube awantury. Albo likwiduj problem już teraz albo nie brnij w to dalej. Ja bym zaczął od terapii, bo jeśli nie ma jeszcze sytuacji tragicznej, lepiej spróbować naprawić, niż od razu się poddawać. Zwłaszcza, jeśli tak dobrze gotuje ;)

Odpowiedz
avatar Morog
0 6

Run forest run!

Odpowiedz
avatar Rudolf
-4 6

Wyjątkowo razi mnie określenie "moja kobieta". Jest w tej kombinacji słów coś takiego, co kojarzy się z własnością, jakby rolnik mówił o żywym inwentarzu. "Moja partnerka" brzmi zdecydowanie lepiej.

Odpowiedz
avatar Cut_a_phone
-1 1

@Rudolf: a jak kobieta o swoim facecie mówi "mój facet" to też cię razi? Ja pierdzielę, czego to ludzie nie wymyślą :D

Odpowiedz
avatar Rudolf
-1 1

@Cut_a_phone: Też słabo, choć tu raczej ze względu na kolokwializm. Przyjęło się, że neutralnymi określeniami są "moja dziewczyna" i "mój chłopak", a dla bardziej dojrzałych "moja partnerka" i "mój partner". Do tego dochodzą słowa sugerujące konkretny status związku, jak "narzeczona", "narzeczony", "mąż", "żona". Naprawdę wybór jest spory i nie trzeba brzmieć jak prostak. A jeśli uważasz, że problem określeń nacechowanych pejoratywnie jest zmyślony, to powiedz mi proszę, czy powiedziałbyś o swojej partnerce "moja konkubina".

Odpowiedz
avatar Cut_a_phone
-1 1

@Rudolf: chłopak i dziewczyna to można mówić jak się ma 15 lat. Partnerka i partner - może być, ale mnie osobiście się nie podoba. Kobieta i facet - dla ciebie prostackie określenia, ale ludzie ze sprawnym mózgiem i bez kompleksów nie widzą w tych określeniach nic złego i ich używają. Słowa te, w przeciwieństwie do konkubiny i konkubenta, nie są nacechowane pejoratywnie.

Odpowiedz
avatar szafa
1 1

Ja prdl, przecież ta historyjka to jeszcze była opowiadana 20 lat temu, jak byłam w liceum, a wy ją kupujecie...

Odpowiedz
avatar Qaziku
2 2

Piękny plagiat... Historyjka stara jak świat. Nawet w Ranczu był odcinek z taką sytuacją. Nie ma to jak przywłaszczać sobie czyjeś dzieło... Kradzież i tyle...

Odpowiedz
Udostępnij