Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Będzie krótko. Mieszkam w wariatkowie. Wróć, mieszkam w nisko piętrowym bloku w…

Będzie krótko. Mieszkam w wariatkowie. Wróć, mieszkam w nisko piętrowym bloku w jednym z wojewódzkich miast. Chociaż w sumie, czekaj...

Sąsiedzi nr 1: kobieta prawdopodobnie ma problemy psychiczne, coś na wzór schizofrenii. Potrafi w środku tygodnia o 1-2 w nocy wydzierać się bez powodu. Mąż sąsiadki albo nie reaguje albo po prostu nie ma go wtedy w domu.

Sąsiedzi nr 2: nagminnie słyszę jak kobieta krzyczy na swoje dziecko, co ciekawe tylko na jedno. Tak naprawdę jakakolwiek komunikacja tej rodziny (jest również ojciec) opiera się tylko na kłótniach, płaczu dziecka i krzyczeniu na siebie nawzajem.

Sąsiedzi nr 3: jakiś czas temu nabyli psa. Wydawać by się mogło, że rzecz normalna, jednak nie pod tym adresem. Pies również ma zamiłowania do nadmiernego wyrażania swoich emocji i tak o to dwa razy dziennie słyszę szczekanie dobiegające z klatki, a następnie z podwórka. To nie jest tak, że w tym momencie pies spotyka kogoś ze swojego gatunku. Po prostu szczeka dla samego siebie.

Sąsiedzi nr 4: tu również często słychać krzyki. Nie znam dokładnie kontekstu, ale to chyba jakaś bardziej hardcorowa wersja "gdzie są pieniądze za las". W każdym razie tu też bywa grubo. Czas występowania to, podobnie jak nr 1, 1-2 w nocy.

Odstąpię wynajem mieszkania. Ktoś chętny?

sąsiedzi

by ~sasiadkanr5
Dodaj nowy komentarz
avatar singri
10 12

Ten pies chyba chce powiedzieć coś w rodzaju "Wychodzimy! Wychodzimy z wariatkowa! Nie wracajmy! Proszę, nie wracajmy!!!"

Odpowiedz
avatar JanMariaWyborow
2 6

Wrzuć ogłoszenie na jakąś grupę dla niesłyszących na facebooku ;)

Odpowiedz
avatar ICwiklinska
15 19

Czyli ciągle słyszysz jak ktoś krzyczy na dziecko, ale największym problemem w tej sytuacji jest Twój komfort? Tam potrzebna by była choćby kontrolna wizyta MOPSu czy Policji. Można też zadzwonić na niebieską linię lub do Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę jeśli naprawdę chce się pomóc a nie wie się jak.

Odpowiedz
avatar buble
9 11

Zawsze w budynkach wielorodzinnych trafia się przynajmniej jeden świr. Z treści wynika, że tylko autorka nie pasuje do otoczenia. Wnioski niech wyciągnie sama. Ewentualnie mieszka w patologicznej okolicy, ale to wtedy nie powinna być zdziwiona i mogła sobie odpuścić te wypociny.

Odpowiedz
avatar Shi
1 7

2 razy dziennie szczekanie jest straszne? Dziewczyno, nigdy nie wprowadzaj się do dzielnicy domków jednorodzinnych. Tutaj jak któryś z kundli (niewytresowane psy to dla mnie są kundle, nawet jeśli rasowe, jak 90% tych szczekaczy) nie szczeka to można świętować. Dzień, noc, piątek, świątek czy niedziela... bez przerwy coś szczeka. Właściciele tego nie słyszą, tak nawykli to ignorować. A potem wielkie zdziwienie, bo mimo psów w prawie każdym domu na całej dzielnicy włamania. "Co ci złodzieje dali mojemu piesiuńkowi, że nie szczekał na nich?". Aż kusiło by powiedzieć "szczekał, cymbale, tylko tak przywykłeś do tego szczekania ze cię to nie obudziło. Nie mówiąc o tym, że twojemu psu tak bardzo brakuje tresury, że weźmie jedzenie od obcego i uzna go za najlepszego przyjaciela, bo w końcu ktoś się nim zainteresował"

Odpowiedz
avatar voytek
1 1

wynajem to nie... ale jesli będziesz chciała sprzedać za symboliczne 1zł to daj znać ;)

Odpowiedz
Udostępnij