piekielni.pl

Wiele już zostało napisane o ludziach, którzy nie czytają opisu rzeczy, które chcą kupić.

Często zdarza mi się, że sprzedając coś na vinted albo olx dostaję pytania, o coś co zostało podane w opisie, a wręcz podane na samym początku. Nie wiem, czemu, ale akurat dzisiaj konwersacja wyjątkowo wytrąciła mnie z równowagi.

Dostaję wiadomość:
"Witam panią serdecznie, chciałabym kupić od pani ten szaliczek, tylko proszę podać mi dokładną długość, bo wygląda na trochę krótki. Chciałabym zapłacić tradycyjnym przelewem" Pozdrawiam z nad Bałtyku"

Odpisałam w przerwie w pracy:
"Zapraszam do przeczytania opisu" - w opisie są wymiary chusty, skład materiału i informacja, że sprzedaję tylko przez system.

"Witam ponownie, dziękuję na wskazówkę. Proszę o podanie danych do przelewu, sprawdzałam na stronie Poczty Polskiej, myślę, że 5zł za wysyłkę wystarczy, tak?"

"Ponownie zapraszam do przeczytania opisu, nie sprzedaję poza systemem i nie wysyłam Pocztą Polską" - także ta informacja jest w opisie.

"Witam panią, dziękuję serdecznie za te informacje, jednak nie zdecyduję się na zakup, ponieważ życzyłabym sobie trochę więcej uprzejmości z pani strony, myślę, że normalna odpowiedź na pytanie oraz kilka form grzecznościowych jak witam czy pozdrawiam to jednak pewna podstawa. Uważam panią za nieuprzejmą i niegodną zaufania. Nie jesteśmy w wojsku, żeby mi pani wydawała rozkazy, tylko jestem klientką, wypadałoby okazać odrobinę szacunku i uprzejmości, jeśli chce Pani coś sprzedawać, bo tak to nie wróżę sukcesu"

I to wszystko za apaszkę za 10zł...

sklepy_internetowe