Zbiórki odzieży używanej.
Zapewne wiecie o co chodzi: "Dnia tego i tego o godzinie tej i tej będziemy zbierać odzież używaną, prosimy o wystawienie worków z odzieżą do godziny takiej a takiej.
Fundacja tamta i owamta."
Nie będę tutaj wnikał czy to jest prawdziwa akcja pomocy czy jedno wielkie oszustwo. Słyszałem różne plotki a ponieważ nie wiem to się nie wypowiem.
Zastanawiam się natomiast nad inną rzeczą. Przed każdą taką akcją wszędzie są roznoszone w okolicy kartki z wiadomością jak wyżej - i spoko jakoś ludzi trzeba poinformować, że coś się robi.
Tylko po jaką cholerę te kartki przykleja się także do chyboczących się, z dawna nie remontowanych siatek czy nawet do gałązek krzaków znajdujących się przy pustych parcelach?
Ci co wieszają ogłoszenia to są ludzie na robotę dorywczą, płaconą od ilości wywieszonych ogłoszeń. Zawieszą na pustych ruderach - sztuka jest sztuka i mniej się trzeba nachodzić.
Odpowiedz@Dominik to tak samo jak z " kupimy auto używane, grata.... gotówką!". Zawieszane na lusterku wciąż.
OdpowiedzPrócz tego, co napisał Dominik, zawsze jest szansa, że ogłoszenie zobaczy ktoś mieszkający np. tuż za granicą osiedla objętego akcją, kto też zechce wziąć w niej udział, a przecież im więcej chętnych tym lepiej, nie?
OdpowiedzNajgorzej jak mieszkańcy przygotują worki z ubraniami a nikt nie przyjeżdża ich odebrać. Nieraz już widziałam też potargane worki i porozrzucane ubrania po całej okolicy.
Odpowiedz@dykteryjka: ja kilka dni po jednej takiej akcji znalazłam kilka worków z ubraniami na opuszczonej budowie na mojej ulicy. W tym z "moimi" ubraniami, niektóre nowe tylko że bez metki. Wszystkie porozrzucane po ziemi.
Odpowiedz@dykteryjka: u mnie to klasyka gatunku, kartka wisi miesiąc a drugi miesiąc leżą pod nią worki z ubraniami.
Odpowiedz