Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Z cyklu powalone babcie. Opowieść ta zaczyna się w sobotę przed długim…

Z cyklu powalone babcie.

Opowieść ta zaczyna się w sobotę przed długim weekendem.
Jako iż tradycyjnie wszyscy wyjadą postanowiłem, że dzień wcześniej zamówię u mojej znajomej żarcie na wyjazd ( piersi z kurczaka mięska itd). Ok idę w sobotę po odbiór zakupów, oczywiście wszystkie sklepy już wykupione. Wchodzi kobitka i chce pierś z kurczaka. Niestety brak.
Trudno i chce wyjść patrząc po tym co jeszcze zostało na ladzie, w tym momencie moja przyjaciółka daje moje zakupy i mówi tyle i tyle. A kobitka widzi to i w krzyk " Co to za czasy spod lady się sprzedaje Pani oszukuje ja tu więcej nie przyjdę!!!"
Ja odpowiadam " trzeba było wczoraj zamówić"
"Pan nie kupuje oszukują Pana nie widzi Pan co Panu do torby wkłada trzeba wybierać"
Odpowiedziałem , że ja to jem a nie szykuje do fotki.
Kobieta urażona wyszła.

Cóż, jeszcze chwile gaworzyłem z przyjaciółką, gdy wchodzi kolejna klientka. Patrzy i pyta.
K(klient)- Po czego te nóżki
S-(sprzedawczyni)- Z kurczaka
K-Ale po czego te nóżki
???????
S- Na grilla można wrzucić, na patelnie, dzisiejsze podać.
K-Ale po czego te nóżki za kg?
S-Chodzi Pani po ile kg?
K- A no tak po ile?

Po wyjściu tej babki długo się śmialiśmy.



Ale nie był to koniec majowego weekendu.
Pojechaliśmy ekipa do znajomego, posiada ośrodek typu 3 stawy hodowlane i kilka domków letniskowych, w sam raz na "rybne weekendy"
Oczywiście my grill coś się połowi. A nadmienię, że jako to mój dobry znajomy mam domek w wyższym standardzie za niższą cenę.
I nadchodzi niedziela. Ja milutko śpię, i nagle pukanie do drzwi.
Kurde 9tej nie ma, a pukanie cały czas. Wstałem ja obudziła się też moja żona, znajomi też pobudzeni. Idę do drzwi otwieram, a tam 3 kobitki przekrój wiekowy ok 37-50. I pytają czy mogą obejrzeć beatyfikacje Jana Pawła bo u nas w domku jest TV. Na odpowiedź nie z ich oczu zaraz wystrzeliły by promienie śmierci.

Ludzie non stop mnie zaskakują.

sklep/osrodek

by lordvictor
Dodaj nowy komentarz
avatar wolfikowa
-5 11

"Na odpowiedź nie z ich oczu zaraz wystrzeliły by promienie śmierci."? "Wstałem ja obudziła się też moja żona"? Analfabetyzm się szerzy. "A nadmienię, że jako to mój dobry znajomy mam domek w wyższym standardzie za niższą cenę." Widzę na piekielnych prawie nikt nie przepuści okazji aby się czymś pochwalić".

Odpowiedz
avatar Stykar
7 11

Nie da się czytać - nie da się zrozumieć.

Odpowiedz
avatar josefine
1 5

Z reguły się nie czepiam składni, gramatyki, bo każdemu się zdarza, ale matko, tego się nie da czytać, przeczytałam 3 razy i prawie nic nie zrozumiałam.

Odpowiedz
avatar ahihoel
1 5

"Po czego" to usankcjonowana forma pytania się o cenę. Mało dziś używana, przyznaję, ale tak o cenę pytały nasze babcie. Ergo: nie rozumiem powodu do śmiechu.

Odpowiedz
avatar Litterka
1 3

ahihoel, właśnie sobie swoim komentarzem odpowiedziałeś na pytanie: mało używana forma, więc autorowi nieznana. Skoro nieznana - można się pośmiać.

Odpowiedz
avatar mrKabanos
0 4

Ludzie ja was trochę nie rozumiem, albo ja jestem taki dziwny, że te "gramatyczne zuo" składam podświadomie, albo wy wyolbrzymiacie.

Odpowiedz
avatar gattino
0 2

Mam to samo. Jakimś "cudem" wszystko zrozumiałam.

Odpowiedz
avatar jenefa
-1 1

Widzę, że ostatnio ciężko cokolwiek napisać, żeby ktoś się nie uczepił "chwalenia" :)

Odpowiedz
Udostępnij