Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

My, naród kombinatorów... W pewnej drogerii była sobie pewna promocja. Za zakup…

My, naród kombinatorów...

W pewnej drogerii była sobie pewna promocja. Za zakup produktu oznaczonego odpowiednim symbolem można było otrzymać fajny gratis, chyba do pobrania przy kasie. Młoda strasznie się napaliła na tę promocję, poszła do drogerii, no niestety, gratisów już brak.

Tak z czystej ciekawości odwiedziłam kilka drogerii tej sieci z zapytaniem o owe gratisy (nie jeździłam specjalnie po całym mieście, bez przesady, po prostu któregoś "intensywnego" dnia tak sobie ułożyłam trasę załatwiania wszystkich spraw, żeby móc to zrobić) i lipa. Nie ma nigdzie. A dlaczego?

Ponieważ nie było ograniczeń odnośnie ilości tych gratisów na osobę, przedsiębiorczy ludzie "rzucili się" np. na płatki kosmetyczne po 2 zł (najtańszy produkt oznaczony symbolem upoważniającym do odbioru gratisu) i brali po kilkadziesiąt sztuk.

Gratisy są dostępne na Vinted po 20 zł.

drogerie

by Xynthia
Dodaj nowy komentarz
avatar Ohboy
10 22

@digi51: Ja bym z kolei uznała coś takiego za niemoralne. Wykupienie zapasu, uniemożliwiając innym dokonanie zakupu, i późniejsze sprzedawanie tego z ogromną marżą jest słabe. Wystarczy, że takich cwaniaków przyjdzie kilku zaraz po otwarciu sklepu i normalni ludzie nie będą mieli dostępu do promocji. Do tego dochodzi fakt, że zyskać mogą na tym tylko osoby zamożniejsze, które stać na wykupienie X sztuk. Jak to szło? Bogaci się bogacą, biedni biednieją. Pamiętam, jak na początku współpracy z Wittchen handlary i handlarze tłukli się o torebki licząc na to, że zarobią w necie. Niesmaczne to było, chociaż zabawnie oglądało się ich przepychanki.

Odpowiedz
avatar Etincelle
-1 9

@Ohboy: tylko warto zauważyć, że wszyscy mieli równe szanse, nikt nie wykorzystał swojej pozycji czy czegoś podobnego, żeby można było grzmieć o "uniemożliwianiu zakupów innym". Że wykupili i zabrakło? No bywa, trudno wymagać, żeby ktoś uznał, że owszem, chciałby to mieć, ale zostawi innym. Tak że zgodziłabym się z Tobą, gdyby w historii była mowa np. o sprzedawczyni, która przed otwarciem sklepu wykupiła wszystko, ale tak? To klient i to klient. Ja np. czasem wykupuję kawę, jeśli jest w dużej promce. Pijemy ją z narzeczonym, pije moja babcia, piją jego rodzice, więc nie sprzedaję, ale czasem rozdam. Mało tego, jeśli są jakieś limity na osobę, to np. pięć kaw wezmę ja, a pięć narzeczony. I prawdę mówiąc, mam głęboko w... czy dla innych wystarczy, bo interesuje mnie to, czy ja zaoszczędzę, a nie - inni.

Odpowiedz
avatar digi51
9 11

A co do tego, że to niby polska cecha - w niemieckich marketach są czasem fajne promki. Takie serio fajne, że produkt za pół ceny itd. Promocja zaczyna się powiedzmy w poniedziałek o 7, bo wtedy odbierają. Spróbuj załapać się na to np. o 12. Pół wykupione przez chomikujących, drugie pół przez właścicieli mniejszych sklepów wiejskich.

Odpowiedz
avatar Face15372
13 13

Dział marketingu drogerii się nie postarał.

Odpowiedz
avatar helgenn
-1 3

@Face15372: nie wiesz jaki był prawdziwy cel promocji :>

Odpowiedz
avatar rodzynek2
5 7

@helgenn: Jeżeli gratisowy produkt dodawali nawet do, przynajmniej niektórych, produktów wartych dwa złote, to pewnie ich celem było pobycie się produkt zalegającego na magazynie lub kończącym się terminem ważności.

Odpowiedz
avatar Allice
0 10

Drogeria nie przewidziała takiego cebulactwa, ot. Swoją drogą rzucili się jakby w tych woreczkach conajmniej coś od Chanel dawali xd. Rollery do twarzy najtańsze kilka złotych, opaski podobnie, losowy kosmetyk raczeh też z tej niższej półki... Kup po prostu młodej, włóż w ładną torebkę i nie zbankrutujesz :p

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 24 stycznia 2024 o 1:17

avatar czydredy
5 7

@Allice nie licząc tych opasek do włosów i kamieni do twarzy, bo to ich produkt własny, to rozstrzał cenowy tego 3 gratisu był chyba od 10-30 zł. Kiedyś podobną akcję zrobił Lidl- po zakupie chyba ichniejszej marki chemii domowej, niezadowolony klient mógł zwrócić produkt. Tutaj ludzie też oddawali resztki zawartości w butelkach i dostawali pełen zwrot gotówki.

Odpowiedz
avatar Allice
2 2

@czydredy: widziałam tłumy nastolatek szukających takich produktów "byle dostać woreczek". Nie przy okazji (swoją drogą chciałam odżywkę kupić ale niestety oznaczona gwiazdką, jak to nie mieć zapasu :/) a jak rzuciłam okiem zanim wyszłam już tych najtańszych opcji nie było. A ci co kupią przez internet to pokażą że było warto się rzucać

Odpowiedz
avatar helgenn
6 8

Na Vinted sprzedaż gratisów jest zabroniona, możesz to zgłosić platformie.

Odpowiedz
avatar Xynthia
3 3

@helgenn: O, nie wiedziałam. Ale ja nie mam konta na Vinted, Młoda ma, stąd wiem.

Odpowiedz
avatar singri
3 3

Wiedziałam, że to kwestia czasu, kiedy ta akcja pojawi się na piekielnych... Osobiście nie zostałam "poszkodowana", bardziej byłam ciekawa, co jest w tym woreczku, ale słyszałam o takich sytuacjach.

Odpowiedz
avatar Xynthia
4 4

@singri: W woreczku był roller do twarzy, przepaska do włosów (taka do przytrzymywania włosów przy robieniu makijażu) i dopiero teraz z komentarzy się dowiedziałam, że jakiś losowy kosmetyk. Czyli nic, czego by nie można było kupić "normalnie", opaskę Młoda ma, kosmetyków nie używa na chybił-trafił, tylko ma swoje wybrane i sprawdzone, więc chyba się poświęce i kupię jej ten roller ;)

Odpowiedz
avatar Semilinka
1 1

Przypomina mi się coś podobnego na co sama się wkurzyłam ostatnio. Pewna polska marka kosmetyków do włosów, takich dość drogich weszła na foodsi (dla nie wtajemniczonych - miejsce gdzie można kupić kosmetyki i jedzenie z krótką datą ważności ale za teoretycznie znacznie niższą cenę). Na początku zrobili fajne zestawy tak że się sama skusiłam więc, a data ważności była może z miesiąc czy dwa przed końcem, a cena gdzieś o ponad połowę niższa. A potem na vinted wysyp tych kosmetyków BEZ informacji że taka data w cenach gdzieś 70-80% normalnej wartości (tak jak zazwyczaj się sprzedają gdy ktoś otworzy użyje raz i sprzedaje).

Odpowiedz
avatar voytek
0 0

Kto pierwszy ten lepszy - następnym razem niech się córka lepiej przygotuje ;)

Odpowiedz
avatar JayDiGriz
0 0

My naród, ale to nie ten "zagramaniczny" market z ss w nazwie?

Odpowiedz
Udostępnij