Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Kurcze, ludzie zastanówcie się jak wy się zachowujecie w tych sklepach! W…

Kurcze, ludzie zastanówcie się jak wy się zachowujecie w tych sklepach!

W głowie mi się to nie mieści, jak można obsłudze pukać w ladę, chrząkać czy gadać coś sobie pod nosem, zamiast zwyczajnie się przywitać. Skąd się biorą te głupie pomysły na stanie komuś za plecami bez słowa i czekanie aż z tyłu głowy wyrosną mu oczy i was zauważy? Kto was nauczył krzyczenia do obsługi "halo"? Po prostu poziom kultury polskiego społeczeństwa leci na łeb na szyję, będąc cały dzień w pracy na palcach jednej ręki mogę zliczyć ile osób się ze mną przywitało. Nie potraficie użyć zwykłego, ale jakże ładnego zwrotu jakim jest "dzień dobry" tylko robocie jakieś wygibasy językowe? Nie szkoda wam czasu na stanie w ciszy przy ladzie i czekanie, aż obsługa, która być może wykłada towar na drugim końcu sklepu domyśli się czy chcecie zapłacić czy kontemplujecie nad wyborem gumy do żucia? No mi już po prostu ręce opadły dawno, niedługo to my w ogóle będziemy porozumiewać się półsłówkami.

Ogarnijcie się w końcu!

sklepy

by ~Ewa1000500100900
Dodaj nowy komentarz
avatar Rumpersztycka
9 19

Ajuz szlak mnie trafia jak podnosza reke i strzelaja palcami.Jeden tak mi zrobil to mu powiedzialam ze na swoja zone sobie tak pstrykac moze, ale ja sobie nie zycze.Poszedl obrazony.

Odpowiedz
avatar Face15372
7 7

@Rumpersztycka: szlag

Odpowiedz
avatar Rumpersztycka
6 6

@Face15372: zapamietam :)

Odpowiedz
avatar 2night
-2 32

Jeśli piszesz o poziomie kultury to wiedz najpierw, że to obowiązkiem sprzedawcy jest się przywitać. W sklepie nie obowiązuje zasada, że to osoba która wchodzi się wita, bo klient zawsze ma być witany przez obsługę. Oczywiście, kulturalna osoba nie odpowie gburstwem na brak kultury sprzedawcy, ale pewnie też nie będzie nadmiernie wylewna.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 stycznia 2024 o 11:47

avatar Balbina
3 19

@2night: Kasjerka, sprzedawczyni, każdy inny pracownik sklepu jest w nim gospodarzem. Klient jest zaś w sklepie gościem. Niezależnie zatem od tego kiedy spotkają się gospodarz i gość to gość pierwszy powinien powiedzieć „dzień dobry”. Inaczej jest tylko w jednym wypadku: gdy gość nie zauważy gospodarza i gospodarz podchodząc od niego mówi mu „dzień dobry"

Odpowiedz
avatar midori
4 8

@2night: od kiedy? Przecież to ty wchodzisz do sklepu.

Odpowiedz
avatar Yksisarvinen
4 4

@2night: A uśmiechnięta kelnerka powinna stać zawsze przy wejściu i rozwijać czerwony dywan między paletami z nierozładowanym towarem. Oczywiście, nie miała czasu rozłożyć tego towaru na półkach, bo spełnia swój obowiązek i wita gości w sklepie.

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

@2night: w krajach kultury słowiańskiej pierwsza wita się zawsze osoba PRZYYCHODZĄCA, nieważne czy jest klientem, prezydentem, papieżem czy allahem. Sam się naucz kultury, tłuku.

Odpowiedz
avatar Shi
14 22

Radzę posłuchać własnej rady, bo z tego wpisu kultura nie bije. Pójdę o zakład, że większość użytkowników portalu (o ile nie wszyscy aktywni) potrafią zachować te minimum kultury osobistej, więc zarzucanie im czynów innych, pretensje i "krzyczenie" na nich pokazuje brak kultury osoby, która historię napisała. Pewnie też za to tyle minusów. Za hipokryzję i pretensje do niewłaściwych osób. Można było to wszystko napisać, o ironio, kulturalniej.

Odpowiedz
avatar Peppone
15 17

Jak ktoś z obsługi stoi do mnie tyłem i coś robi, to jako kulturalny człowiek poczekam, aż skończy i się odwróci. Jeszcze go wystraszę... Ponadto jak mam chwilę i za mną nie ma kolejki, to mogę poczekać, zamiast przerywać inną pracę.

Odpowiedz
avatar dayana
11 13

@midori: No to można się odezwać za tą minutę czy dwie, zresztą kto normalny stoi za ladą sklepu i jest odwrócony przez 20 min? Sklep rozkradną.

Odpowiedz
avatar midori
-5 7

@dayana: np. na wyspie? Można stać i układać sobie w szafkach czy szufladach.

Odpowiedz
avatar iks
0 0

Ewa to dlaczego tak się zachowujesz? Widziałem ze dokładnie robiłaś to co opisałaś! Czemu sama sobie nie zwróciłaś uwagi? @2night, tak było w latach 9x ;)

Odpowiedz
avatar digi51
10 12

Ja tam zawsze mówię "dzień dobry" "do widzenia" "dziękuję". Raz na jakiś czas nawet usłyszę odpowiedź... ;)

Odpowiedz
avatar ICwiklinska
2 2

@digi51: Miałam właśnie wspomnieć, że niech tą radę pokieruje też do kolegów i koleżanek po fachu. Ja tendencyjnie jestem milsza od obsługujących mnie ludzi.

Odpowiedz
avatar Rzezucha_gorzka
12 16

"guma do rzucia" O Panie.. żuciłaś mnie na kolana.. A po całym tym wpisie mam niestety przed oczami, taką naburmuszoną i niemiłą ekspedientkę, do której w ogóle bałabym się odezwać..

Odpowiedz
avatar Mufasa
3 5

Ja : Dzień dobry K : Westy Ja : (eh) które grube czy slimy K : slimy Ja : ale slimy zielone srebrne czy niebieskie K : te Ja : (pokazuje palcem) te ? K : te, te te Ja : znaczy sie te ? Zielone ? K : ta przeciez mowie. Ja : (eh) prosze. Płatnosc kartą czy gotówka? K : cisza wyjmuje tylko telefon Ja : przepraszam płatnosc bedzie karta ? K : NO TAK NIE WIDZISZ ZE TELEFON WYJALEM ? (skad mam wiedziec dlaczego klient wyjal telefon, moze sms moze aplikacje chcial pokazac nie mam krysztalowej kuli na ladzie??) I cały ten bezsens można by skrócic jednym prostym zdaniem... "Dzień dobry westy slimy zielone poprosze. Zapłace karta" No ale kto w sklepie pracuje ten w cyrku .... i tak dalej

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

@Mufasa: A później płacz, że pół godziny w kolejce stoją, jak obsługa jednego kretyna zajmuje 10 minut.

Odpowiedz
avatar MarcinMo
3 3

To jedna strona medalu, ale druga to taka, że w coraz większej ilości sklepów jako klient czuję się, jakbym przeszkadzał w "pracy". Wchodzę do Żabki, prawie się nie zdarza, żeby ktoś był przy kasie. Zwykle albo sprzedawca coś rozpakowuje przy półkach, albo w ogóle siedzi na zapleczu. W Biedronce - podobnie. Wszyscy zajęci, a kasy puste (świadomie wybieram mniej oblegane godziny, żeby nie stać w kolejkach). No i zawsze mówię "dzień dobry" wchodząc, ale zanim coś wybiorę to te kilka minut mija, przy kasie żywej duszy i mam kolejny raz wydzierać się "dzień dobry" tak, żeby ktoś wrócił z zaplecza? Zdaje sobie sprawę, że to nie wina sprzedawcy, tylko kierownictwa, które zleca zbyt dużo zadań ale jest to irytujące.

Odpowiedz
avatar Kaleb
1 1

Jestem nauczycielką, poza nauczanym przedmiotem mam drugi etat na świetlicy szkolnej. Ponad połowa rodziców i dziadków (jak widać nie ma tu rozróżnienia pokoleniowego) nie mówi "dzień dobry" ani "do widzenia". Zazwyczaj odbierają dzieci otwierając drzwi i mówiąc do nauczyciela imię dziecka, są tacy co na moje grzeczne "dzień dobry" odpowiedzą tym samym i podadzą ponownie imię dziecka a inni nic nie powiedzą albo powtórzą imię dziecka. Największy szczyt bezczelności to była matka, która weszła do świetlicy rozmawiając przez telefon i pokazała palcem na dziecko. Oczywiście nie robi mi to żadnej bezpośredniej krzywdy, więc nie oburzają mnie takie zachowania specjalnie. Druga, mniejsza część rodziców i mówi co trzeba i są tacy co nawet się uśmiechną. Nie chodzi mi też o jednorazowe sytuacje gdy ktoś jest zamyślony, bo widzę tych samych ludzi codziennie lub przynajmniej raz w tygodniu. Niestety przez trend ogromnego hejtu internetowego na nauczycieli część z tych osób jest nastawiona do mnie wrogo z automatu, jakbym chciała skrzywdzić ich dzieci conajmniej. Na piekielnych to większy wstyd być nauczycielem, który uczciwie zarabia na życie niż bezrobotnym na utrzymaniu innych... Wniosek mam tylko jeden: wpis autora i moje własne wnioski pokazują jak małą empatii mamy w stosunku do siebie nawzajem.

Odpowiedz
avatar Kaleb
0 0

@Kaleb "Wpis autora i moje własne obserwacje". Zablokowaną mam możliwość edycji.

Odpowiedz
Udostępnij