Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nie wiem czy historia się spodoba, nie wiem jakich reakcji się spodziewać,…

Nie wiem czy historia się spodoba, nie wiem jakich reakcji się spodziewać, ale gdzieś muszę to opisać.

Mam znajomą, powiedzmy Beatę. Beata to kobieta 35-letnia zachowująca się jak nastolatka. Wszyscy na około to akceptują, że Beata jest infantylna i dziecinna, ja też się przyzwyczaiłam. Generalnie do Beaty nic nie mam, poza tym, że czasami jest infantylność działa mi na nerwy. Fajnie jest czasami się powygłupiać nawet będąc dorosłym człowiekiem, ale chyba wszystko powinno mieć swoje granice.

Ostatnio Beata odwaliła nam taką akcję. Poszłyśmy w 4 kobietki na drinki. Jako, że 3 z nas to już mężatki, nie pchałyśmy się do lokali znanych z tego, że łatwo można tam kogoś zapoznać, a w spokojniejsze miejsce. Beatka szybko wypiła kilka drinków i zaczęła trochę świrować, głośno się śmiać, opowiadać jakieś głupoty, a potem zażądała, abyśmy poszły gdzieś, gdzie jest weselej. Ustaliłyśmy, że ok, idziemy kilka lokali obok do bardziej imprezowego miejsca, gdzie o tej godzinie, czyli około 21, nie powinno być dużo ludzi. Tak też było, bar nie był zapełniony nawet w połowie. Wszystko fajnie, humory dopisywały do momentu aż Beata przyprowadziła nam do stolika jakichś facetów, jak stwierdziła, poznała fajnych kolegów w drodze z toalety. Faceci, no cóż, trochę starsi od nas, wyglądający na typowych biznesmenów w delegacji. Niewiele się pomyliłyśmy, bo panowie byli w podróży służbowej. Ok, można się razem napić piwa.

Beatka jednak uznała, że najlepszym pomysłem będzie opowiedzenie panom szczegółów z naszego prywatnego życia, łącznie z tym, że jednak z koleżanek poroniła, a drugą kiedyś rzucił narzeczony parę tygodni przed ślubem. Zrobiło się żenująco, więc kazałyśmy jej się zamknąć. Beatka zaczęła swoją standardową gadkę, że jesteśmy sztywniary. Stwierdziła, że w takim razie ona wychodzi z nowymi kolegami na imprezę. Chłopcy zachwyceni, bo Beata ładna, a do tego chyba chętna, bo co i rusz klepie jednego czy drugiego w tyłek. Nie była może nie wiadomo jak pijana, ale trzeźwa też nie. Tłumaczymy jej cierpliwie, że to głupi pomysł. Beatka już zdecydowana iść, ale w ostatniej chwili jeden z panów ją objął w talii, a ta zaczęła krzyczeć, żeby wypierdzielał i dała mu w twarz. Faceci chyba więc stwierdzili, że Beata chyba może narobić problemów, więc czem prędzej się oddalili. Stwierdziłyśmy, że my też kończymy wieczór, bo atmosfera siadła. Beata przystała na to i poszła jeszcze do toalety. I wraca z dwoma osiłkami, którym właśnie opowiedziała, że ona jej koleżanki są chętne na orgię. Skapitulowałyśmy i wyszłyśmy, ciągnąc ją za sobą.

Beata oczywiście nie widzi w swoim zachowaniu nic złego. uważa, że jesteśmy sztywniarami i lepiej bawi się z koleżankami z pracy (większość ma 24-27 lat i niestety, wiem, że śmieją się z Beaty, że "stara, a głupia".

imprezowanie

by ~aen
Dodaj nowy komentarz
avatar fursik
23 25

To, że Beatka głupiutka i nieodpowiedzialna trzpiotka, to tam ciul. To, że rozpowiada jakimś randomom z baru prywatne sekrety koleżanek, to już gorzej. Ale beztroskie wciąganie innych w sytuacje potencjalnie niebezpieczne to już gruby kaliber.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 12

Nie da się zrobić tak, że spotykacie się z tą Beatą tylko na trzeźwo i najlepiej w jej domu?

Odpowiedz
avatar konto usunięte
9 13

@78FS: Zakładam, że w warunkach normalnych Beata jest dostatecznie fajna, by się z nią kolegować. No bo jeśli nie, to dajcie sobie spokój. Rzeczy typu wydawanie sekretów, to się jej zapytajcie wprost. Może pomyślała, że to się są sekrety? Wtedy można by jej wybaczyć, hipotetycznie. Ale jeżeli wiedziała, ale uznała, że sekretów nie trzeba dotrzymywać... To dlaczego się z nią kolegujecie tak właściwie?

Odpowiedz
avatar Pieczarkowa
10 10

@78FS Jakie sekrety? Tu nie ma mowy o żadnych sekretach. Beatka obcym ludziom opowiadała o cudzych prywatnych, intymnych sprawach.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
8 8

@Pieczarkowa: W pewnym sensie są to sekrety, tak, wiem, znowu, skrót myślowy.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
17 21

Moim zdaniem to ona nie tyle jest infantylna tylko zwyczajnie głupia i odbija jej po alko. I chyba dość zdesperowana bo - jak zwozumiałam - tylko ona z Waszej paczki nie jest mężatką.

Odpowiedz
avatar Kikai
11 13

Historia na plus, natomiast przyznaję, że po wstępie o "infantylności i dziecinności" nie spodziewałam się, że będzie o piciu, flirtowaniu i zapraszaniu przypadkowych kolesi na orgię. Od kiedy to tego rodzaju akcje są powiązane z byciem dzieckiem, mentalnie czy fizycznie? O_o

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 10

@Kikai: Z dzieckiem nie, ale z byciem nastolatkiem dużo.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
10 10

@Kikai: Samo zachowanie jako takie nie, ale nie myślenie o konsekwencjach, co jest oznaką dorosłości, jak najbardziej.

Odpowiedz
avatar marcelka
5 11

Ona jest po prostu na innym etapie życia, niż wy. Bardziej tym etapem życia pasuje faktycznie do osób w wieku +/-25, więc nic dziwnego, że z takimi osobami faktycznie może się w jej odczuciu lepiej bawić. Spójrzcie na to w ten sposób: jedna z Was na zebraniu wędkarzy. Oni, połączeni wspólnym hobby, będą się dobrze czuć w swoim towarzystwie, swoich tematach - a osoba, która o wędkarstwie wie tylko, że istnieje wędka i ryba, umrze z nudów. A jeśli w dodatku faktycznie jest zdesperowana, bo chce bardzo zmienić swój "etap życia", no to chwyci się każdej - dosłownie każdej - okazji, zwłaszcza jak alkohol zaszumi w głowie, i takie akcje są rezultatem. Nie usprawiedliwiam, ale polecałabym w tej sytuacji raczej domówki, albo spotkania typu lunch/kawa. Nie usprawiedliwiam, po prostu

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
8 8

@marcelka: Ok. Możesz mieć rację, ale w wieku 25 lat to już chyba powinno się rozumieć, że mówienie obcym facetom, że jej koleżanka ma ochotę na orgię, może byc przyczyną dość nieprzyjemnej sytuacji. O tyle dobrze, że to było w klubie, w miejscu publicznym, bo jakby to było w czyimś mieszkaniu czy w innym odosobnionym miejscu, to mogłoby się skończyć tragicznie. I w tym wieku powinno się takie rzeczy rozumieć. A łapanie facetów za tyłki, a potem strzelenie któremuś w twarz, jak ją objął. Jakby odwrócić role i facet by się tak zachowywał, to już podpadałoby pod molestowanie i mógłby za to trafić przed sąd. Chyba nie trafiłby do więzienia, ale mógłby dostać jakiś wyrok i mieć namieszane w papierach. Dobrze, że zostawili idiotkę i poszli się dalej bawić bez niej.

Odpowiedz
avatar digi51
8 8

@marcelka: Emmm, nie. Obłapianie obcych facetów, na siłę szukanie ich atencji wpędzając koleżanki w niekomfortowe sytuacje i gadanie obcym ludziom o intymnych sprawach i do tego nie swoich, a osoby, która siedzi obok, jest głupie i chamskie. Nie ma nic wspólnego z "etapem życia". Nie da się tego usprawiedliwić ani u 20-latki ani u 30-latki ani u 40-latki.

Odpowiedz
avatar VAGINEER
1 7

daj mi kontakt do niej

Odpowiedz
avatar ICwiklinska
4 4

Dziewczyna ma ewidentnie jakieś problemy psychiczne do ogarnięcia i/lub problemy intelektualne. Jeśli Wam na niej zależy, to trzeba z nią porozmawiać i zaproponować pomoc. Jeśli nie, to znajomość jest bez sensu.

Odpowiedz
Udostępnij