Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Nie lubię mojego brata. To wieczny Piotruś Pan. Ma na karku 35…

Nie lubię mojego brata. To wieczny Piotruś Pan. Ma na karku 35 lat, ja 25 i to zawsze ja jestem tą bardziej odpowiedzialna.

Mój brat ma dwójkę dzieci - córkę i syna. Jest po rozwodzie. Oficjalna wersja jest taka, że jego była małżonka naciskała na ciągłe awanse i prace do późna. Nieoficjalna - mój brat chciał kupić dom na kredyt sam dla siebie (tj. bez udziałów dla żony), bo mieszkali obecnie w domu teściów (którzy normalnie mieszkają w Niemczech). Moja była bratowa kazała mu w takim razie zarobić na wkład własny, bo ona się mu nie dołoży. Jak mój brat poczuł pieniądze, to zamiast je odłożyć, kupił za nie auto. Wiem też od moich rodziców, że nie tylko o to poszło, a o to, że na pewnej imprezie firmowej, zdradził swoją żonę. Jednak jest to "tajemnica", żeby dzieci nie znielubiły ojca.

Brat po rozwodzie zaniedbał pracę i gdy myśleliśmy, że do niej wyjeżdżał, jechał do lasu i wracał, gdy my wychodziliśmy z domu. Jak się domyślacie - pracę stracił. Przestał się dokładać rodzicom do utrzymania domu - ja tymczasem płaciłam im moja część za prąd, wodę, jedzenie etc. Brat był bez pracy 3 miesiące. Rodzice dawali mu na alimenty, utrzymywali, dawali na paliwo i lekarza.

Brat twierdził, że ma depresję. Sam sobie ją zdiagnozował, bo on nie będzie naciągał rodziców na lekarza. On sam zacznie sobie terapię i się odnajdzie. Załatwiłam mu więc konsultację u mojej znajomej z klasy licealnej, która jeszcze studiowała, ale praktykowała u jednej z psychologów. Miała być to przysługa za wino. Brat nie poszedł.

Synem i córka nie zajmuje się od rozwodu, mimo że ma do nich 30 kilometrów, a potem się wściekła, że jego była żona, nie pozwala mu zabrać dzieci na święta (to najnowsza akcja- dzieci podobno powiedziały, że im się nie chce do taty jechać).

I teraz sytuacja, która nakłoniła mnie do opisania tej historii. Od pewnego czasu rozglądam się za mieszkaniem. Udało mi się znaleźć fajną kawalerkę za całkiem niezła cenę (nie przebiła 400k). Minus - na 20% wkład własny zabraknie mi dosłownie 5k, a właścicielka chce mieszkanie sprzedać najdalej w lutym. Dosłownie 2 miesięcy moich oszczędności. Przy 20% wkładzie własnym miałabym mniejsze raty. Poprosiłam więc rodziców o to, aby pożyczyli mi tę brakującą kwotę.

Mój brat się oburzył, bo on od rodziców według niego nic nie dostał. Mi się też więc nic nie należy. Wkurzyłam się i wyrzuciłam mu, że ja nie jestem darmozjadem i do wszystkich kosztów domu rodziców się dorzucam - od gazu, po jedzenie, a on bierze na wszystko od alimentów zacząwszy. No i padło: bo on ma depresję i jest bezrobotny, bo nikt go zatrudnić nie chce.
Tato załatwił mu pracę w fabryce mebli. Pracował tam tydzień i stwierdził, że to za ciężka praca i on się nie nadaje. Potem wpadł na pomysł, że ogłosi się jako złota rączka. Nie ma żadnych zleceń, ale CV nie wysyła, bo nie ma nic dla jego kwalifikacji. Gdyby nie rodzice, nie miałby nic.

Rodzice powiedzieli mi, że nie mogą mi tych pieniędzy pożyczyć, bo jednak brat potrzebuje większej pomocy. A ja sobie radzę i mam oszczędności, a różnica w racie kredytu nie jest tak duża. No i mogę u nich jeszcze mieszkać.

Właśnie piszę po znajomych o pożyczki i do banku o pożyczkę gotówkową. Na rodzinę nie mogę jak widać liczyć.

by ~Bratksiz
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar Ikis
12 14

Nie będzie lekko... taki kredyt to wrzód na... wiem coś o tym jak wielu z Nas... ale... będziesz U SIEBIE i NA SWOIM.

Odpowiedz
avatar marynarzowa
9 11

@Ikis no niestety u siebie i na swoim jest się po spłacie kredytu

Odpowiedz
avatar niepodam
10 10

@marynarzowa: ale bank nie będzie Ci fundować moralniaka bo mieszkasz u niego a nie chcesz iść na imieniny do cioci Krysi.

Odpowiedz
avatar Ohboy
20 20

"Ty jesteś zaradna i sobie poradzisz" :)

Odpowiedz
avatar marynarzowa
19 19

@Ohboy jakbym słyszała własnych rodziców. Chyba są nieświadomi, że karzą jedno dziecko za obrotność życiową, a drugie nagradzają za lenistwo i cwaniactwo.

Odpowiedz
avatar Ohboy
13 13

@marynarzowa: Niestety też to znam. Świadomość, że nie możesz liczyć na rodzinę jest bardzo męcząca.

Odpowiedz
avatar marcelka
28 28

O rany, współczuję... brat wyczuł okazję życia i pewnie nie popuści - ma wikt, opierunek i dach nad głową za free, i przy tej postawie Twoich rodziców nie zdziwiłoby mnie, jak koniec końców zapiszą mu cały majątek, bo Ty będziesz miała swoje mieszkanie i "przecież sobie radzisz"...

Odpowiedz
avatar marcelka
14 16

Jeszcze taka uwaga: jeśli brat i była bratowa nie podpisali intercyzy, to nawet jakby chciał pokryć wkład własny ze swoich zarobków, to i tak powinien dom iść do majątku wspólnego - bo według prawa wynagrodzenie za pracę jest majątkiem wspólnym małżonków (o ile oczywiście nie zmienią tego właśnie intercyzą) - czyli nie ma, że np. mąż zarabia i "daje" - ustawowo zarobki są wspólne.

Odpowiedz
avatar jan_usz
8 8

@marcelka: Jak brat jest taki obrotny że sam się diagnozuje i leczy, to pewnie miał świetną znajomość prawa po poradnikach z google i youtube.

Odpowiedz
avatar didja
14 18

Obym była fałszywym prorokiem, ale niech zgadnę, że zq 15 lat to od Ciebie rodzice będą domagali się pomocy, nie od brata :(. A co do tych 5 tysięcy - masz lub możesz dostać kartę kredytową? Oprocentowanie wyższe niż przy hipotecznym, ale przez te 3 miesiące możesz spłacać kwotę minimalną, a potem spłacisz resztę.

Odpowiedz
avatar blaszka
-4 8

@didja: To, co proponujesz jest niezgodne z prawem i naraża autorkę na zarzuty karne.

Odpowiedz
avatar Lessa
8 8

@didja karta kredytowa za bardzo obciąża zdolność kredytową, bo ma najwyższy scoring w BIKu (jest uważa za najtrudniejszy produkt kredytowy). Przed zawarciem umowy o hipotekę banki wymagają często zamknięcia wszystkich kart i kredytów, zwłaszcza że w ramach hipoteki często dorzucają własną kartę kredytową. Więc w tym przypadku nie jest to najlepszy pomysł.

Odpowiedz
avatar didja
3 5

@blaszka Dlaczego? Masz prawo wypłacić sobie z limitów kart i używać wedle fantazji, np. zgromadzic sobie gotówkę w kopercie - coś się zmieniło prawnie? Pytam poważnie, bo sądzę się z jednym bankiem o bezpodstawne nagłe i z sufitu wzięte zamknięcie karty kredytowej i dopisywanie opłat za uzytkowanie limitu, którego nie mogę wykorzystać, a bank twierdzi, że bez karty mogłam sobie wykorzystywać te pieniądze. Podrzucisz szczegółową podstawę prawną? Jakieś orzecznictwo?

Odpowiedz
avatar Lessa
6 6

@didja nie do mnie co prawda pytanie, ale się wtrącę. Chodzi chyba o rekomendację KNF, w ramach której klient powinien poświadczyć, że środki na wkład własny nie pochodzą z kredytu. Bank wie o każdym kredycie, bo to informacja w BIKu. Każdy aktywny kredyt obniża zdolność kredytową wnioskującego (choć 5k to "drobnostka" w skali hipotecznego).

Odpowiedz
avatar blaszka
8 8

@didja: Co do zasady, wkład własny nie może pochodzić z kredytu. Środki z karty kredytowej to środki pochodzące z kredytu właśnie. Zawierając umowę o kredyt hipoteczny (o takim tu mowa€ oświadczasz, że zgromadzone środki na wkład własny nie pochodzą z kredytu i złożenie fałszywego oświadczenia podlega karze z Kodeksu Karnego przewidzianego np. Z art. 233, 297.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 grudnia 2023 o 1:05

avatar rodzynek2
-1 1

@blaszka: Nie jest to niezgodne z prawem, może co najwyżej obciążyć zdolność kredytową na tyle, że autorka nie dostanie "głównego" kredytu hipotecznego. Nagięciem prawa (nagięciem, nie złamaniem prawa, bo dopóki raty byłyby spłacane nikt by się nie czepiał) byłoby branie dwóch lub więcej kredytów na maksa zdolności kredytowej w kilku bankach i podpisania ich w tym samym czasie umów kredytowych zanim banki dopiszą poszczególne kredyty do BIKu, żeby kolejne banki widziały te kredyty w rejestrze przed podpisaniem umowy u siebie. Ale idąc tą drogą autorka szybciej dostanie kredyt hipoteczny, bo 20% wkładu własnego raczej się nie przeskoczy. Może jakieś biuro doradców kredytowych pomorze oni wiedzą, jak można legalnie obejść podobne stykowe sytuacje.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
3 3

@blaszka: Obejść można w ten sposób, że wkład własny pochodzi z pensji, a autorka będzie utrzymywać się płacąc za zakupy kartą kredytową.

Odpowiedz
avatar blaszka
1 1

@rodzynek2: Obciążenie to jedno, że obniża zdolność ze względu na kredyt. Ale jest to niezgodne z prawem i tyle. To jest fakt i nie ma tu za dużego pola do dyskusji. A wkład można teraz przeskoczyć kredytem bez wkładu (BK2%) ewentualnie.

Odpowiedz
avatar Armagedon
31 31

Pięć tysięcy nie jest kwotą oszałamiającą. Podejrzewam, że to mniej niż twoja wypłata. Nie wiem, do kiedy miałabyś ten wkład wpłacić, ale może zdążysz dołożyć z grudniowej wypłaty? A rodzicom powiedz, że w kolejnym miesiącu do niczego się nie dokładasz, bo cię nie stać. Oczekujesz wsparcia, gdyż właśnie wpadłaś w ciężką depresję z powodu perturbacji związanych z zakupem własnego mieszkania i potrzebujesz pilnej konsultacji psychiatrycznej, co również jest kosztowne, bo pilnie oznacza prywatnie. Nie ruszaj tyłka z kanapy, połóż się z kompresem na głowie i ubolewaj. Od czasu do czasu wpadaj w lekką histerię i popłacz sobie. Może to im da do myślenia. Poza tym, co ci mogą zrobić? Z domu cię nie wyrzucą, szlabanu na gary też nie dostaniesz. A bez twojej kasy przez jeden miesiąc - też sobie przecież jakoś poradzą.

Odpowiedz
avatar jan_usz
12 12

@Armagedon: W sumie to będzie szczera prawda, przecież odkładasz na mieszkanie i nie masz jak zapłacić. Możesz zaproponować z dobroci serca że będzie oddawać po 100zł na miesiąc.

Odpowiedz
avatar hulakula
9 9

@Armagedon: nawet jak będą chcieli wyrzucić z domu- to się nie zadzieje z dnia na dzień. poza tym MOŻE taka terapia lekko szokowa otworzy im oczy, i zobaczą, że ten drugi brat się nie dokłada. chociaż obawiam się, że tacy rodzice to beznadziejne przypadki.

Odpowiedz
avatar blaszka
9 9

Jeżeli chcesz tę pożyczkę na wkład własny, to pamiętaj, że środki na wkład własny nie mogą pochodzić z kredytu co oświadczasz pod rygorem odpowiedzialności karnej.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
7 7

Rozumiem sytuacje i współczuję, ale jest też dobra strona tej sytuacji. Coś mi się wydaję, że gdyby pożyczka od rodziców doszła do skutku, to byłaby, przez rodziców i brata, wypominana do końca świata i o jeden dzień dłużej. Nawet po całkowitej spłacie wraz z odsetkami.

Odpowiedz
avatar j3sion
-3 3

W vivusie dostaniesz 3000 na 60 dni na 0%, jeśli tam nigdy wcześniej nie pożyczałaś. Jak masz dobrych znajomych to ci pożyczą na kilka miesięcy, jeśli chodzi o wkład własny to tylko musisz udowodnić że go masz do wniosku kredytowego - najwcześniej wyciągiem z konta. Opóźnij zapłatę rachunków zanim pobierzesz wyciąg. Jak korzystasz z pośrednika kredytowego to on powinien doradzić skąd wziąć pieniądze aby bank nie zakwestionował ich pochodzenia.

Odpowiedz
Udostępnij