Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Zima zaskoczyła drogowców. Przyszła. I sypnęła obficie śniegiem. Nasi "kochani" drogowcy jak…

Zima zaskoczyła drogowców. Przyszła. I sypnęła obficie śniegiem.

Nasi "kochani" drogowcy jak zwykle nie dają rady odśnieżyć wszystkich ulic i chodników. Trzeba im pomóc. No to lokalne drogi niech odśnieżą strażacy z OSP. Niech sobie zrobią pług i zepchną śnieg do rowów.

Tak pomyślał sobie nasz sołtys. Zapomniał o paru rzeczach:
1. OSP nie służy do wyręczania służb komunalnych.
2. Auta strażackiego które mamy od 2 lat nie możemy modyfikować w taki sposób.
3. Gmina wymaga od nas kilometrówki oraz spisania motogodzin od KAŻDEGO wyjazdu.
4. Co będzie jak przyjdzie nam wyjechać do akcji, a samochód będzie poza remizą(tak wiem, można wrzucić nomexy do auta na czas takiego wyjazdu, ale nie będziemy jeździć w 5-6 żeby odśnieżać).
5. Z czego i jak mamy zrobić ten CHOLERNY PŁUG?!

Tak, niektóre jednostki tak robią, ale nie znam ich sytuacji. Może tam inaczej się rozliczają z gminą z paliwa, może mają starsze auta, może nie są w KSRG. W każdym bądź razie okazaliśmy się nieczułymi ch*jami, którzy nie chcą pomóc biednym mieszkańcom.

by OSP
Dodaj nowy komentarz
avatar xMiuSx
9 9

Czasami w ogóle mam wrażenie, że niektórzy, zarówno mieszkancy jak i rządzący zapominają do czego właściwie jest ta OSP. Chyba myli im się ten zapis "usuwanie skutków zdarzeń w szczególności po przejściu anomalii pogodowych" z prawidłowym jego przeznaczeniem.

Odpowiedz
avatar hrzo
9 11

A sołtysowi da się wylać tyle wody wokół domu, by po jej zamarznięciu nie mógł wyjechać?

Odpowiedz
avatar TheWho96
4 8

Odnośnie drogowców, brat mi ostatnio uświadamiał (pracuje blisko tej branży powiedzmy). Cytuję: „Ale też ludzie wymarzyli sobie niewiadomo jakie standardy w tej kwestii - że każda najmniejsza uliczka ma być czarna i sucha o każdej porze dnia i nocy. Stąd ceny utrzymania zimowego wyszybowały w kosmos, a po zmianach pt. polski ład - żaden mniejszy zarządca dróg nie ma pieniędzy dopóki nie dostanie ich z centrali. I dochodzimy do pytania, czy utrzymywanie wszystkiego w takim 100% standardzie jest w ogóle konieczne... A gdzie obowiązek "dostosowania prędkości do warunków jazdy"? Przestał istnieć?” I tak ze swojej perspektywy w sumie bym się zgodziła, ze ludzie za dużo chcą. Jeżdżę sobie na oponach wielosezonowych, a wiec teoretycznie powinnam się bardziej ślizgać niż kierowcy na zimowkach i nie widzę za bardzo problemu w białej drodze. Jeżdżę z normalną prędkością na większości tras, zmniejszam ją tam, gdzie potrzebuję więcej przestrzeni na ewentualne hamowanie, np. na dojeździe do skrzyżowania z górki. Wolniej wjeżdżam i zjeżdżam z ronda (czasem się zapomnę i wyjdę delikatnie bokiem i tez nic sie nie dzieje, ale to przeważnie raz czy dwa razy jak sie zapomnę na pierwszych śniegach). Przede wszystkim utrzymuje większe odstępy od innych kierowców. To tak tylko odnośnie hasła, ze zima zaskakuje drogowców. :)

Odpowiedz
avatar OSP
3 3

@TheWho96: Twój brat ma po części rację, ale jeśli na drodze krajowej leży 3 cm ujeżdżonego śniegu(DK9 odcinek Chmielów-Kolbuszowa sobota 2.12) i na 40km trasy nie spotkałem ani jednej pługopiaskarki, to chyba zima jednak ich zaskoczyła.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
2 2

Swojego czasu mój ojciec pracował w gminie i zajmował się OSP. Ochotnicy mieli do dyspozycji starą Tatrę 6x6 (ciężki wóz ratowniczo-gaśniczy) do której podczepiono pług śnieżny, która wspomagała w trudnych sytuacjach normalne pługo-piaskarki. Korzystano z niej jedynie po ciężkich opadach śniegu z jednego prostego powodu - spalanie ropy było ogromne. Ale to wójt decydował, gdzie i kiedy mają nią wyjechać, a nie sołtys wsi. Finalnie chyba poszła na złom, bo samochód miał ze 40 lat. Teraz nawet nie mają jak podczepić tego pługa do nowych Manów czy Scanii.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 4 grudnia 2023 o 13:09

Udostępnij