Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Od czasu do czasu przez Internet przewija się dyskusja na temat usług…

Od czasu do czasu przez Internet przewija się dyskusja na temat usług przewozowych. Jak to niby korporacje taksówkarskie są lepsze, bo etyka zawodu, bezpieczeństwo itd.
Z taksówek czy to korporacyjnych czy nie, korzystamy rzadko, raz w roku na lotnisko itp.

Dziś jednak o 13 mąż zadzwonił po taką korporacyjną, bo mieliśmy napięty grafik i czekamy w kolejce na wymianę opon, a mąż chciał na wieczorny pociąg zdążyć na dworzec. Dworzec jest oddalony od nas ok. pół godziny jazdy autem.

Taksówka miała być o 17. 30. O godz. 17. 15, gdy byliśmy jeszcze na towarzyskim spotkaniu, ale nie takim coby ktoś z niego mógł wyjść i nas zawieść, zadzwoniono do męża, że taksówki nie będzie, bo nikt nie chce przyjechać. Kolejny telefon po taksówkę i to samo - nikt nie chce. Trasa krótka nie była, ale... padał dziś w Warszawie mokry śnieg i ciężko się jeździło.
Etyka zawodu, taaak...

uslugi

by ~Zuczek1234
Dodaj nowy komentarz
avatar digi51
8 12

Wiesz co, z całym szacunkiem, ale wątpię, aby centrala powiedziała Ci, że nikt nie chce przyjechać, choć tak mogło być. Przecież skoro to to samo korpo, to mają swoje wytyczne i każde złe przestawienie pracownika czy też zrzeszonego kierowcy działa na szkodę całej korporacji. Jak w supermarkecie poprosisz o otwarcie to też Ci nikt nie powie "ale nikt nie chce teraz usiąść na kasę". Raczej powiedzieliby, że na ten moment, żaden kierowca nie ma możliwości do Was przyjechać.

Odpowiedz
avatar Ohboy
-1 9

@digi51: No właśnie, nie wierzę, że ktokolwiek powiedział, że nikt "nie chce" przyjechać. A taka pogoda oznacza większe zarobki dla taksiarzy, na pewno nie unikają wtedy wyjeżdżania. Słabe tylko, że o braku taksówki powiadomili tak późno.

Odpowiedz
avatar katem
3 5

@Ohboy: Niby taka pogoda sprzyja taksówkom, ale spróbuj w Szczecinie w deszcz znaleźć taksówkę. Kilka razy próbowałam bez skutku - dobrze, że miałam wtedy sporo czasu i doszłam na piechotę (nie znam tamtejszej komunikacji zbiorowej).

Odpowiedz
avatar Ohboy
2 8

@katem: Serio myślisz, że nie ma ich, bo się chowają przed deszczem, a nie dlatego, że wożą innych? Nigdy nie biorę stojących taksówek, ale na telefon zawsze się coś znajdzie w Szczecinie, w Poznaniu miałam kiedyś problem, ale to nie z powodu pogody.

Odpowiedz
avatar didja
1 9

@digi51 A ja chyba wiem, o co chodzi. Prawdopodobnie to nie była licencyjna taksówką, tylko jakieś usługi przewozowe ostatnio podpięte pod taksówki, jakieś Ubery, Bolty czy Opti Taxi. Miałam tak samo. Kiedyś jeździłam Opti Taxi, bo było taniej, 20 zł, gdy za zwykłą Taxi na tej trasie płaciłam ok. 30 zł. Aż raz zamówiłam wieczorem na drugi dzień, na 05:20 i o 05:10 dostałam informację, że nikt nie przyjedzie. Od tej pory korzystam tylko z Radio Taxi Serc, oni wspierają niepełnosprawnych i zawsze mi kogoś znajdują, bo wiedzą, że prawie niewidoma i z I grupą inwalidzką nie dotrę inaczej do lekarza, szpitala czy na dworzec. A przy obecnych cenach różnica w cenie to 5 zł. Mój spokój jest tyle warty :).

Odpowiedz
avatar katem
-1 1

@Ohboy: Widocznie to mnie w Szczecinie nie lubią :D Stojących to ja tam nie widziałam. Nie miałam tam tylko wtedy problemu, gdy nocowałam w hotelu i recepcja zamawiała mi taksówkę. A może polecisz mi którąś korporację - tylko lepszą niż City ( ich znam), bo bywam tam tak ze dwa razy do roku. Z góry dziękuję ! :-)

Odpowiedz
avatar NiteRunner
0 0

@katem korzystam tylko z city. Zawsze jasno I na czas. Kierowcy Mili. W zla pogode ciezko dostac taxi bo wiecej osob je zamawia.

Odpowiedz
avatar Tarko
-5 13

Jak będziesz na tym dworcu, to zajrzyj do kiosku. Może uda Ci się kupić słownik ortograficzny.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
-1 5

Podpowiem Ci coś. Aplikacja Uber. Przyjedzie.

Odpowiedz
avatar Armagedon
-5 9

@KatzenKratzen: Przyjedzie, przyjedzie. Ale za taką zaporową kwotę, że sama kurs odpuścisz. Ubery i Bolty nie mają liczników i stałych opłat za konkretną trasę. Raz zapłacisz dwie dyszki, a raz stówkę. Zależy, jaki jest ruch (w sensie popyt) i pogoda.

Odpowiedz
avatar hulakula
2 2

@KatzenKratzen: ja mieszkam w dość specyficznym miejscu- generalnie blisko centrum, ale osiedle jest tak lekko "schowane", że ciężko o kursy. jeszcze powiedzmy, że uda się zamówić ubera ode mnie do centrum, ale w drugą stronę bywają kłopoty. i widzę w aplikacji, że np. jestem blisko dworca głównego, iluś kierowców w okolicy a często i tak czekam kilka-kilkanaście minut na kurs, bo nikt tego nie chce ruszyć. wiedzą, że z powrotem będą na 99% jechać na pusto.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
-3 5

@Armagedon: W ciągu 3 lat odkąd jeżdżę Uberem jeszcze mi się to nie zdarzyło. Owszem, sa lekkie wahania w cenie - po kilka złotych w zależności od pory czy pogody ale i tak jest zawsze minumum dwukrotnie taniej niż korporacyjne taksówki. Zresztą, widzę przecież koszt przejazdu w aplikacji zanim zamówię przejazd, więc na pewno mnie nic nie zaskoczy. Oczywiście, Ty możesz mieć inne doświadczenia. Ja mam własnie takie. Od 3 lat moja noga nie postała w korporacynej taksówce i nie postanie.

Odpowiedz
avatar japycz1
0 0

@KatzenKratzen: "Owszem, sa lekkie wahania w cenie - po kilka złotych w zależności od pory czy pogody ale i tak jest zawsze minumum dwukrotnie taniej niż korporacyjne taksówki" Chyba nie znasz ceny normalnych taksówek na danej trasie albo jeździsz dwa razu do roku o godzinie 11. W godzinach dużego obłożenia jak piątek/sobota wieczorem cena potrafi być dwa razy większa ale w drugą stronę. Tak naprawdę wystarcza większe korki, dzień przed długim weekendem i Uber/bolt są droższe od taksówki.

Odpowiedz
avatar KatzenKratzen
0 0

@japycz1: Jakie to typowe... nic o mnie nie wiesz ale oczywiście wiesz o jakich porach i jak często jeżdżę.... w życiu o 11 Uberem nie jechałam, bo w tym czasie jestem w pracy. Z Ubera korzystam głownie późnymi wieczoram lub nocami. I tak, podtrzymuję - jest to kilka złotych różnicy. Na dokładnie tej trasie, gdzie zazwyszaj Uber kosztuje mnie 30-33 zł "złotówa" wziął 60. Być może spotkałeś Ubera droższego niż korporacyjna. Ja nie spotkałam. Jeżdżę często

Odpowiedz
avatar japycz1
0 0

@KatzenKratzen: "Jakie to typowe... nic o mnie nie wiesz ale oczywiście wiesz o jakich porach i jak często jeżdżę" nic o Tobie nie wiem i wiedzieć nie potrzebuje. To co napisałem to fakt a nie opinia. Zastanów się sama, na czym w takim razie zarabiają skoro są tacy tani? Działają charytatywnie? Nie, mają bardzo konkretny algorytm obliczania ceny który dostosowuje ją do aktualnych warunków, przez co są sporadyczne momenty że jeżdżą "po kosztach", o których Ty piszesz i momenty w których zgarniają ludzi którym nie chce się zadzwonić po normalną taksówkę i biorą ubiera za 1.5-2x więcej.

Odpowiedz
avatar Armagedon
3 9

Po prostu nie wiesz, na jakiej zasadzie działają taksówkowe zlecenia. To nie jest tak, że "pani na słuchawce" przyjmuje dyspozycję na "za dwie godziny" i OD RAZU zleca kurs konkretnemu kierowcy. A on patrzy na zegarek i - jak czas się zbliża - pędzi pod wskazany adres, żeby się nie spóźnić. Pani sobie taki adres odkłada "na bok" i jakieś 15-20 min. przed czasem szuka wolnego kierowcy w okolicy. Jeśli adres jest "na zadupiu" - może takiego kierowcy nie znaleźć. Wtedy szuka chętnych z innych rejonów. Też może nie znaleźć, bo żadnemu kierowcy nie opłaca się długi dojazd. Poza tym, zawsze istnieje ryzyko, że klient rozmyśli się w ostatniej chwili i kierowca dmucha na próżno. Więc nie chcą ryzykować, nawet jeśli jest szansa większego zarobku. A dyspozytorka nie może kierowcy do jazdy zmusić. Pogoda ma do rzeczy tyle, że jak leje i wieje - taksówki mają zdecydowanie większe wzięcie, więc kierowca nie stoi na postoju i nie czeka na klienta, tylko bierze zlecenie za zleceniem i ledwo się wyrabia. Normalnie na taksówkę czeka się "do dziesięciu minut", w podłą pogodę - czasem i pół godziny. Owszem, może to być spowodowane również tym, że część kierowców w trudnych warunkach po prostu nie wyjeżdża na zmianę. Ponieważ-gdyż, nie wszyscy i nie zawsze muszą. Tylko pewna ilość dyżurów w miesiącu jest obowiązkowa. Więc jak pani dyspozytorka chętnego nie znajdzie - oddzwania do klienta i grzecznie go o tym informuje. Bo sama nie jest w stanie nic na to poradzić. Czasem też informuje, że taksówka będzie, tylko się spóźni, i pyta, czy klient poczeka. A zdarza się i tak, że w ogóle zlecenia nie przyjmie, bo "na teraz" nie ma nikogo wolnego w tym rejonie. No, tak to właśnie z grubsza wygląda.

Odpowiedz
avatar malutkamrowcia
7 9

@Armagedon to może w takim razie warto by było informować o tym klienta przy składaniu zamówienia. Bo jeśli zamawiam taksówkę na 14.00 i dostaję informację 'dziękuję, zlecenie przyjęte', to rozumiem, że jest przyjęte, a ja jestem spokojna o dojazd i dalej nie szukam. No bo nikt nie mówił, że 'dobrze, jak będzie wolny kierowca, to przyjedzie, a jak nie, to nie'.

Odpowiedz
avatar malutkamrowcia
3 5

Mój mąż miał kiedyś podobną sytuację. Zamówił taksówkę na konkretną godzinę że względu na pociąg. Miał lekki zapas czasu, ale kierowca i tak się nie wyrobił, był u nas o godzinie odjazdu pociągu. Okazało się, że dyspozytorka o godzinie, o której taksówkarz miał już stać pod domem dopiero wysłała zlecenie. Było spore zamieszanie z tego, na szczęście ostatecznie się nie spóźnił, ale tylko dlatego, że zapobiegawczo wybiera się zawsze wcześniej.

Odpowiedz
avatar Ronnetta
2 2

Co prawda nie jestem przekonana, że ktoś w korporacji powiedziałby dosłownie, że nikt nie chce przyjechać, ale wierzę, że faktycznie mogli nie chcieć. Mam kiepskie doświadczenia z taksówkarzami, więc wybieram tylko bolta, albo ubera. Nawet autobus byłby lepszy.

Odpowiedz
avatar szafa
0 0

Ja mam wrażenie, że się to zaczęło psuć od pojawienia się uberów i innych boltów. Wcześniej nigdy nie było problemu z zamówieniem żadnej taksówki na dowolny dzień, dowolną godzinę, najwyżej się więcej płaciło. Za to ostatnio obdzwoniłam wszystkie korpo taksówkarskie, żeby się umówić na konkretny dzień na konkretną godzinę i nikt czegoś takiego nie oferuje.

Odpowiedz
Udostępnij