Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Prawnicy... Zostałem posądzony ( sprawa karna) o pewną rzecz. Sama sprawa rozwiązana,…

Prawnicy...
Zostałem posądzony ( sprawa karna) o pewną rzecz. Sama sprawa rozwiązana, wycofanie oskarżeń, bo brak podstaw etc. Ale...
Czy normalnym jest, że prawniczka osoby oskarżającej bez żadnego oporu wstawia dokumenty poświadczające nieprawdę i uważa, że wszystko jest w porządku? A sąd nic z tym nie robi?
Konkretnie - swoje "racje" tłumaczy "stratami firmy" podłączając pod akt oskarżenia " zaświadczenie o prowadzeniu działalności gospodarczej" gdzie jest data " zakończeniach działalności" parę lat wcześniej...

Polska

by trolik1
Dodaj nowy komentarz
avatar gawronek
15 21

Tak żeś opisał że nie wiadomo o co chodzi w ogóle ...

Odpowiedz
avatar Jorn
4 8

@trolik1: Tu raczej przy pisaniu zabrakło myślenia.

Odpowiedz
avatar trolik1
-1 5

@Jorn tobie? Jak macie problem ze zrozumieniem prostego tekstu, to pytajcie po kolei - wyjaśnię. Zamiast pisać idiotyczne teksty. Jakiś fetysz czy co? 8)

Odpowiedz
avatar Ohboy
13 17

Prawnik reprezentuje swojego klienta i kieruje się jego dobrem. Przedstawia wszystkie dowody, jakie uznaje za istotne, a to sędzia decyduje o tym, czy dowody rzeczywiście o czymś stanowią. Taka praca. Nielegalne jest co najwyżej fałszowanie dowodów przez prawnika.

Odpowiedz
avatar wiecznie_wqrwiony
1 5

@Ohboy: Jeśli dobrze zrozumiałem ten dość swobodny opis sytuacji, właśnie o fałszowanie tutaj chodzi. Oskarżenie powołuje się na działalność firmy, kiedy ta lata temu swoją działalność zakończyła.

Odpowiedz
avatar Ohboy
1 3

@wiecznie_w q rwiony: Nie, to nie jest poświadczenie nieprawdy/fałsz. Oskarżenie przedstawiło po prostu dowód na to, że autor kiedyś miał firmę. To, że (może) nie ma to żadnego związku ze sprawą nic nie znaczy. Do poświadczenia nieprawdy doszłoby, gdyby prawnik np. zmienił daty na dokumencie.

Odpowiedz
avatar digi51
8 10

Nie rozumiem. W którym momencie ten dokument poświadcza nieprawdę, skoro jest autentyczny?

Odpowiedz
avatar honey515
-4 8

@digi51 Ostanie zdanie wyjaśnia dlaczego

Odpowiedz
avatar Ohboy
6 14

@honey515: Ale dokument wcale nie poświadcza nieprawdy. Dokument jest po prostu stary i nie dotyczy tej sprawy, ale sam w sobie jest prawdziwy.

Odpowiedz
avatar digi51
8 12

@trolik1: ale dokument nie poświadcza nieprawdy, chyba, że jest sfałszowany lub zawiera błędy. Prawniczka po prostu użyła argemntu z dupy, choć za mało wiemy o tej sprawie, żeby to oceniać, bo sprawa lub działania o które jesteś oskarżony mogły mieć miejsce, gdy firma jeszcze istniała. Czy Ty rozumiesz, co to znaczy poświadczać nieprawdę?

Odpowiedz
avatar rodzynek2
3 5

@trolik1: To nie jest fałszowanie dokumentu, bo jest autentyczny. Tylko co najwyżej próba naciągnięcia sądu, lub pomyłka, bo może nie ten dokument załączyli. Takie numery musiały kiedyś przechodzić, bo trudno mi jest sobie wyobrazić prawnika, który ryzykowałby jakieś poświadczenia nieprawdy, czy inne machlojki podając je wprost na piśmie sądowi.

Odpowiedz
avatar honey515
0 8

@Ohboy I tu się włącza logika, odpowiadał prawdzie kiedyś, a obecnie nie. Użyj dowodu osobistego sprzed 20 lat, przecież jest prawdziwy.

Odpowiedz
avatar Honkastonka
-3 7

@honey515 masz pół mózgu.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
3 5

@honey515: Używanie dowodu osobistego sprzed 20 lat nie oznacza, że używa się fałszywego dokumentu, tylko takiego, który jest nieważny. A dokument zaświadczający z CEIDG o zakończeniu prowadzenia działalności gospodarczej x lat temu, nie tylko jest autentyczny, ale, jeżeli nie zmieniano nic w międzyczasie, to aktualny. Tylko prawnik drugiej strony chciała wyciągnąć (lub naciągnąć) sąd na nieprawidłowe wnioski. Bo a nóz ktos niedoczyta.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
4 4

@trolik1: To dalej nie jest sfałszowany dokument, tylko, jak najprawdziwszy dowód, że takich strat nie mogły być. Po prostu Was wyręczyła w obalaniu ich roszczeń.

Odpowiedz
avatar Armagedon
8 10

@trolik1: Napisałeś historię bardzo skrótowo, nie chcąc - zapewne - odsłaniać pewnych szczegółów, na przykład meritum pozwu. W zasadzie - słusznie. Tyle tylko, że ciężko jest cokolwiek wywnioskować z twojej opowieści. Wiadomo jedynie, że prawniczka podparła się na rozprawie dokumentem, który - rzekomo - miałby wprowadzić sędziego w błąd. Piszę "rzekomo", ponieważ ujawniasz, iż dokument nie był ani sfałszowany, ani przerobiony. Był tylko nieadekwatny do stanu faktycznego. Co - jak się okazało - szybko wyszło na jaw. Więc, w sumie, MY nie wiemy w jakim celu prawniczka go użyła. To co zrobiła NA PEWNO nie nazywa się "poświadczeniem nieprawdy". Może i chodziło o jakąś manipulację "dowodami", ale do końca to jasne nie jest. Zatem, trudno ocenić jej działania, oraz to, czy były one zgodne z prawem, czy nie. Myślę, że gdyby to był grubymi nićmi szyty "wałek" - sędzia ukarałby ją przynajmniej jakąś grzywną. Ani ty, ani my nie znamy się tak dokładnie na przepisach i kruczkach prawnych jakie mogą stosować pełnomocnicy/adwokaci oskarżycieli, bądź oskarżonych. No właściwie - to tyle w temacie.

Odpowiedz
avatar digi51
6 6

@honey515: Ale stracił ważność. Dokument o tym, że działalność było z datą jej zamknięcia nie straciła ważności. Jest autentyczny. Jeśli dana sprawa nie dotyczy wydarzeń z okresu, gdy działalność jeszcze była zarejestrowana, to nikt dowodu nie uzna, ale przestawianie go nie jest karalne, co najwyżej śmieszne.

Odpowiedz
avatar Ohboy
4 8

@trolik1: Masz internet, sprawdź sobie definicję fałszowania dokumentów zamiast dalej robić z siebie idiotę.

Odpowiedz
avatar trolik1
-5 7

@Ohboy po sobie sądzisz? Piszę ponownie, jak dla dziecka - podparła się dokumentem w którym jak byk stoi, że NIE MA już działalności. I ok, tego dokumentu czepiać się nie muszę. Ale podpięła go jako dowód UTRATY DOCHODÓW. Firmy, której nie ma. Dalej udajesz idiotę, że nie wiesz o co chodzi? 8)

Odpowiedz
avatar marynarzowa
-1 3

Można złożyć skargę na adwokata do Okręgowej Rady Adwokackiej

Odpowiedz
avatar Nanatella
9 9

Napisz historię tak, żeby nie było wiadomo, o co chodzi. Oburzaj się, że nikt nie wie, o co chodzi. Brawo.

Odpowiedz
avatar Armagedon
3 7

@Nanatella: No tu się akurat zgadzam.

Odpowiedz
avatar trolik1
-5 7

@Nanatella czytaj bez zrozumienia i czepiaj się, że nie rozumiesz. Brawo.

Odpowiedz
avatar Imnotarobot
4 6

@Nanatella: Zawsze jest to zabawne gdy autorzy w komentarzach są bardziej piekielni od historii, którą napisali.

Odpowiedz
avatar JW3333
0 6

Prawnicy to najczęściej tak z 15 minut przed rozprawą czytają gorączkowo akta, żeby wiedzieć po czyjej właściwie mają stanąć stronie. A dokumenty przygotowują im stażyści, którzy nie bardzo wiedzą w jakiej sprawie zostaną później użyte. Najlepszy cyrk opowiedziano mi z jednej sprawy rozwodowej, Pani Prawnik długo dowodziła jak to pozywająca o alimenty jest bogata i przecież pieniędzy żadnych nie potrzebuje. Wymachując Pit-em z zeszłego roku, wykrzykiwała że jak się zarabia tyle rocznie to wstyd się dopominać o cokolwiek i że to pozywająca powinna płacić biednemu pozwanemu. Na wniosek drugiej strony dopiero Pani Prawnik założyła okulary i doczytała, że Pit należy jednak do byłego męża a nie do małżonki. No, ale kancelaria szanownej Pani ma opinie kupowane w necie i wyskakuje jako pierwsza w wyszukiwaniach :)

Odpowiedz
Udostępnij