Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

W zeszłym tygodniu korzystając z pogody urwałem się jednego dnia wcześniej z…

W zeszłym tygodniu korzystając z pogody urwałem się jednego dnia wcześniej z pracy i umyłem pomnik moich dziadków. Generalnie o niego dbamy, ale z okazji zbliżającego się święta (tak-mała miejscowość here) wymuskałem go dokładnie, aż byłem z siebie dumny. W niedzielę po mszy św. zajeżdżamy z małżonką na cmentarz, idziemy się pomodlić nad w/w grobem, i aż kolana mi się ugięły...

Pół pomnika usyfione czymś o ceglasto-brunatnej barwie. Dopiero po chwili połączyłem kropki. Obok stał nowy pomnik w takim kolorze. Przypomniałem sobie, że faktycznie, jak robiłem porządki to był tam jedynie wylany betonowy fundament. Widocznie coś docinali/szlifowali i pył leciał na pomnik moich dziadków. Dzisiaj z żonką polecieliśmy po pracy, i przy świetle latarek szorowaliśmy od nowa.

Niestety na nowym pomniku nie ma naklejki z reklamą wykonawcy, ale w środę mam nadzieję spotkać tam kogoś z rodziny zmarłego i poprosić o namiary na delikwenta, a następnie zadzwonić i posłać parę "ciepłych słów". Ja rozumiem, że taka praca, ale nie mogli jakoś zasłonić pomnika dziadków, np. folią? A jak nie, to po wszystkim wziąć szmatki, wiaderka z wodą i posprzątać po sobie? Jak można tak nie szanować cudzej własności i pracy nad utrzymaniem jej w czystości?! Na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to opuszczony, zaniedbany nagrobek.

Cmentarz

by ~Ukulele
Dodaj nowy komentarz
avatar janhalb
19 21

To jest klasyka niestety. Grób mojej Żony dość długo był tylko ziemny (mieszkamy w okolicy, gdzie gleby są bardzo piaszczyste i trzeba odczekać +/- rok po pogrzebie, bo jak się za wcześnie zrobi "pomnik", zanim ziemia się "uleży", to zaczyna się zapadać). Grób był zatem ziemny (bez "pomnika"), ale równy, zadbany, wiadomo. W lecie był obsiany trawą, w zimie pokryty świerkowymi gałązkami. Któregoś dnia przychodzę - a grób po prostu zdewastowany, wszystko zasypane ziemię (łącznie ze zniczami i kwiatami, które na nim leżały) - tylko krzyż wystaje. Co się okazało? W sąsiednim grobie chowano drugą osobę, więc panowie grabarze całą ziemię, którą wykopali, zwalali obok (czyli na góry mojej Żony), bo nie chciało im się jeździć z taczkami 10 metrów dalej. Zrobiłem DWIE awantury - jedną grabarzom, drugą u zarządcy cmentarza, żeby swoich grabarzy ustawili…

Odpowiedz
avatar Balbina
7 9

Obok grobu mojej cioci stał inny do którego dochowali innego członka rodziny. Ok. Ale grabarze zamiast utrzymać poziom poprzedni to ułożyli nagrobek na stercie ziemi tak, obsuwa się ona na nasze boczne wykończenie grobu. Za każdym razem musimy ją zeskrobywać i końca nie widać bo co wizyta jest dokładnie tak samo. Namnaża się czy co?

Odpowiedz
avatar mg1987
5 5

@Balbina lokatorom ciasno to powiększają kwaterę. Nie chce im się nosić ziemi więc na bok wyrzucają. :P

Odpowiedz
avatar babubabu89
13 13

Dlatego ja jak zejdę z tego łez padołu to najlepiej jak resztki spalą i zakopią po taniości. O grób nikt nie musi dbać. Nie mam zamiaru zza grobu jeszcze problemów bliskim przysparzać. Mi wystarczy świadomość, że czasem ktoś mnie wspomni. No chyba, że sami będą chcieli przychodzić na grób i dbać.

Odpowiedz
avatar gawronek
7 7

Cmentarze to jakiś wyższy poziom odklejenia. Zawsze mnie bawi jak przez cały rok widzę grób który ma jedną świeczkę może, często w ogóle ... po czym przychodzi 1.11 i grób rozpalony tak jakby nadawano znak Batmanowi gdzie ma przybyć. A już pomijając ten mityczny dzień to aż szkoda się rozpisywać o podkradaniu zniczy, kwiatów, zrzucaniu brudu szczotką na kolejne groby, deptanie cudzych płyt czy pizganie śmieci gdzie popadnie. Zawsze mnie zastanawia - jak tacy ludzie mają taki szacunek do zmarłych, to jaki mają do żywych?

Odpowiedz
avatar Ohboy
9 9

@gawronek: Pomijając ludzi, którzy chcą się pokazać tego dnia, to są jeszcze osoby, które mieszkają daleko od grobów bliskich. W takiej sytuacji trochę ciężko często przyjeżdżać na cmentarz. A jeśli chodzi o kradzieże, to moja matka kupiła kiedyś ładne krzaczki do posadzenia po bokach. Dwa dni później już ich nie było i złodziej nawet nie pofatygował się, żeby zasypać doły, które po nich zostały...

Odpowiedz
avatar Balbina
8 8

@Ohboy: Miałam podobną sytuację (tylko nie krzaczkową) Jak zmarł tata to ktoś dał sztuczny wieniec i ja z niego zrobiłam pózniej takie małe wianuszki gdzie do środka można było dać znicz. No i jeden postawiłam u ciotki. Jakże się zdziwiłam jak wylądował na grobie obok. Po prostu sobie wzięli i już. Nawet nie parę grobów dalej tylko obok.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 31 października 2023 o 19:32

Udostępnij