Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Cdn o cioci z Kanady co opisałem tutaj https://piekielni.pl/90768 i te jej…

Cdn o cioci z Kanady co opisałem tutaj https://piekielni.pl/90768 i te jej „zapraszanie” do siebie

Ciocia Ania w ostatni weekend obdzwoniła rodzinę w Polsce, że przyjedzie wkrótce do Polski, ponieważ zbliża się jej wiek emerytalny i chce wyrobić dokumenty w ZUS o swoich latach przepracowanych w PRL aby jej doliczyli do kanadyjskiej emerytury. Zapytała się czy ktoś dokładnie pamięta jej wyjazd do Kanady, którego to dokładnie dnia stanęła po raz pierwszy na kanadyjskiej ziemi. Wszyscy znają rok i miesiąc ale są rozbieżności co do dokładnego dnia, bo po 35 latach nikt już nie pamięta tylko zgadywanka.
Pamiętam odwiezienie cioci na lotnisko w Warszawie, uroczyste pożegnanie, potem niecierpliwe oczekiwanie na list, telefony, przyjazdy cioci raz na 5 lat. Rodzina gościła jak tylko mogła, ciocia się chwaliła życiem w Kanadzie. Oczywiście zapraszała do siebie ale już opisałem jak to wyglądało w moim przypadku.
Tym razem znów ciocia Ania bardzo tęskni za rodzina, covid19 uniemożliwił przyjazdy, więc teraz już można, ciocia znów zaprasza do siebie :) :) :) Mam z tego ubaw bo pamiętam, jak wyglądało te jej zapraszanie mnie, i kuzyna. Jak sam pojechałem do Kanady to ciocia się obraziła jak jej mogłem tak zrobić.
Napisałem tez jak na zaproszenie cioci pojechała kuzynka Ewa i jak wyszły obietnice cioci.

Jak zwykle ciocia Ania znów zaprasza do siebie.

by ~innyRafaeltutaj
Dodaj nowy komentarz
avatar gawronek
6 6

Tylko po co się tym przejmować? Mruknąć "tak, tak" i zapomnieć.

Odpowiedz
avatar marcelka
2 2

Rozumiem, że dla dziecka, i to jeszcze w czasach słusznie minionej epoki, "ciocia z Kanady" była gwiazdą. Ale teraz przecież ludzie po prostu mieszkają w różnych miejscach na świecie, przeprowadzają się między miastami, między krajami, to nie jest nic takiego "wow", więc... Jak ciocię w miarę lubisz lub zależy na jakichś kontaktach, to można ją zaprosić na kawę czy wyjść wspólnie na obiad na miasto. Nie dać się wmanewrować w jakieś wspólne jeżdżenie po urzędach czy coś w tym stylu, a co do zaproszenia - no to już bez komentarza, widocznie ten typ tak ma...

Odpowiedz
avatar Nanatella
0 2

Czego w ogóle dotyczy ta historia? Była już jedna o tym, jak ciocia zaprasza do siebie. Teraz każde kolejne zaproszenie będzie tu opisywane?

Odpowiedz
Udostępnij