Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

A propo historii z komunikacją miejską/biletami i podejściem do ludzi. Takie małe…

A propo historii z komunikacją miejską/biletami i podejściem do ludzi. Takie małe porównanie.

Byłam sobie w USA, w pewnym mieście, po którym planowałam poruszać się głównie metrem. Poczytałam, zaplanowałam, kupiłam kartę na metro. Ale raz byłam w okolicy, w której do metra było dość daleko, za to znalazłam przystanek autobusowy i po szybkim rzucie oka na rozkład wydawało mi się, że dojadę tam, gdzie potrzebuję. Ale nie miałam biletu, więc mówię pani kierowcy, że nie mam biletu i pytam, czy można kupić u niej albo gdzieś indziej. Co usłyszałam?
"Don't worry, honey!" - po czym zaprosiła mnie, żebym wsiadała, zapytała się, gdzie chcę dojechać, potwierdziła, że tak, tam dojadę, a na właściwym przystanku dała mi znać, że tu powinnam wysiąść. A na koniec życzyła mi miłego dnia.

A około miesiąc przed tamtym wyjazdem tak mi się złożyło, że potrzebowałam skorzystać z komunikacji miejskiej w moim mieście. Nie korzystałam z niej dobrych parę lat, ale sytuacja wypadła mi nagle, na przystanek miałam najbliżej i akurat podjechał ten autobus, co potrzebowałam.

Wsiadłam, podeszłam do kierowcy z pytaniem, czy mogę kupić bilet (na przystanku ani w okolicy nie było żadnego kiosku). Pan nieuprzejmym tonem odparł, że kierowca biletów nie sprzedaje. Zatem zapytałam się, jak mogę kupić bilet. Pan powiedział, że w autobusie są kasowniki, do których można użyć karty miejskiej, a na przystankach biletomaty. Ja na to, że takiej karty niestety nie mam, na tym przystanku biletomatu nie było, i jak w takim razie mogę zapłacić za przejazd. Na to kierowca pouczającym tonem stwierdził, że obowiązkiem pasażera jest posiadanie biletu a podróż planuje się z wyprzedzeniem, zatem jeśli nie mam biletu, to sugeruje, żebym opuściła pojazd, albo mogę jechać na własne ryzyko, ale w razie kontroli zapłacę mandat.

Wysiadłam, nie jestem gapowiczką. Ale w tym większym szoku byłam, gdy zostałam tak miło potraktowana w obcym kraju.

komunikacja miejska autobus mpk

by marcelka
Zobacz następny
Dodaj nowy komentarz
avatar helgenn
0 14

Przypomniała mi się scena z serialu "Little fires everywhere", w którym pokazano, że biały czlowiek usłyszy Don't worry honey a ktoś innej karnacji wyglądającego na biednego dostanie OPR, że brakuje mu 20 centów.

Odpowiedz
avatar marcelka
16 18

@helgenn: akurat pani kierująca autobusem była ciemnoskóra, więc... nie pisałam tego, bo jakie to ma znaczenie dla historii?

Odpowiedz
avatar googlewhack
0 18

Zaraz się zbiegną ludzie pouczający, że masz mieć milion aplikacji do biletów, bo przecież jak jedziesz raz w roku miejską to potrzebujesz kolejnego konta przetwarzającego twoje dane kij wie w jaki sposób i doładowywać wirtualny portfel. Ci sami ludzie, którzy krzyczą, żeby płacić gotówką, bo państwo takie straszne i kartami/przelewami nas kontroluje. Ci sami ludzie, którzy są potem zdziwieni i oburzeni, że zalewają ich telefony od telemarketerów.

Odpowiedz
avatar Lessa
7 11

@googlewhack akurat przy zmianie ceny "stare" bilety jeszcze przez kilka tygodni - jak nie miesięcy - są honorowane na równi z "nowymi". Kupowanie całego pliku biletu na zapas przy sporadycznym korzystaniu z komunikacji jest bezsensu, ale jeden bilet drogi nie jest, a i w portfelu jeść nie woła

Odpowiedz
avatar krogulec
6 12

@Lessa: to wyobraź sobie taką sytuację: Przyjeżdżam do obcego miasta pod wieczór np w weekedn. I teraz kioski pozamykane, biletomat w tramwaju przyjmuje tylko karty, a kierowca/motorniczy odmawia sprzedaży biletu. Następny kurs za godzinę. Co robisz?

Odpowiedz
avatar Lessa
5 7

@krogulec @googlewhack usunął swój drugi komentarz, do którego bardziej się odnosiłam. Był on o tym, że internetowi znawcy będą kazać kupować pliki biletów na zapas, a przecież ich cena się może zmienić. Natomiast co do Twojej sytuacji. Ja jestem "dzieckiem internetu". Znaczna większość moich transakcji to te wirtualne. Bilety kupuję właśnie w tramwaju - zwłaszcza że w moim mieście od kilku lat nie ma opcji kupna u kierującego. Chociaż ostatnio przerzuciłam się na bilety w aplikacji, o wiele wygodniejsze. Zdarzyło mi się zaś kupować bilety randomowym ludziom, którzy mieli tylko gotówkę. Informacje o dystrybucji biletów są na przystankach oraz w internecie. Jeżeli nie działa biletomat, bilet można kupić podczas kontroli - taka informacja jest w regulaminie, który wisi w pojeździe. A gdybym miała czekać godzinę w obcym mieście to zdecydowanie zamówiłabym ubera lub taksówkę. I żeby nie było, jest trudniej niż kiedyś, gdy co skrzyżowanie był kiosk ruchu a bilety można było kupić u prowadzącego pojazd. Ale tak szczerze to ja rozumiem i popieram obecną zmianę. Jest tak dużo alternatyw, a według mnie kierowca jest od prowadzenia pojazdu a nie sprzedaży, zwłaszcza że ludzie rzadko mają odliczone pieniądze itd.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
3 3

@Lessa Powinna być możliwość zakupu biletu u kierowcy w razie, jakby pasażer nie mógł skorzystać z innych możliwości. Niech ci padnie albo zginie telefon i tyle będziesz mieć z aplikacji. Także albo możliwość zakupu biletu u kierowcy albo u kontrolera. A jeśli istnieje taka możliwość, to kierowca powinien być zobowiązany o tym powiadomić, a nie traktować pasażera jak zło konieczne.

Odpowiedz
avatar Lessa
1 3

@pasjonatpl widzę zalety Twojego rozwiązania, uważam że byłoby to na pewno wygodne dla pasażera. Ale utrudniałoby wykonywanie obowiązków kierowcy i obniżało jego koncentrację. Więc zgadzam się, że kupno biletu u kierowcy to wygoda, ale ze względu na bezpieczeństwo pasażerów dobrze, że zostało to wycofane lub ograniczone. Niestety, trudno w życiu tak działać by wszystkim zrobić dobrze. Co do zgubienia telefonu, również mogę zgubić portfel i biletu też nie kupię, nawet u kierowcy.

Odpowiedz
avatar PodniebnyKartofel
4 6

@googlewhack: I feel your pain. Nie mam pojecia jak to teraz wyglada ale wiele lat temu bywalem (slowo klucz) w Poznaniu. Trauma do dzis, bo tak biletomaty na wybranych przystankach i w wybranych tramwajach. Nigdy nie wiedziales czy przyjedzie z biletomatem czy nie. A jeszcze platnosc od minut. I tak wedlug rozkladu miedzy przystankami miedzy ktorymi sie poruszalem bylo 9 minut jazdy. Ale czasami nagle korek i z 9 robilo sie np 12. A bilety 10-cio i 30 minutowe. I badz tu madry, bo w regulaminie dodatkowo napisane ze liczy sie czas rzeczywisty (no oczywiscie obled, bo nie dosc, ze nie dowoza mnie na czas, to jeszcze dodatkowo ja mam za to placic). Ale Poznan wtedy (powtarzam, nie wiem jak jest teraz) to w ogole byl komunikacyjnie uposledzony - do tej pory pamietam ta radosna tworczosc przy przechodzeniu na pasach. Nigdy nie wiedziales w jaki sposob przywolac zielone swiatlo. Na jednych swiatlach fotokomorka, 50 metrow dalej guziczek, jeszcze dalej przyciskanie calego tego zoltego klawisza... No slowem brakowalo chyba tylko opcji zadecia w bawoli rog badz wypowiedzenia "Sezamie otworz sie"

Odpowiedz
avatar googlewhack
2 4

@PodniebnyKartofel Sytuacja z dzisiaj, przymusowo i niespodziewanie musiałam skorzystać dzisiaj z miejskiej. Przystanek na wygwizdowie, jedyne co tu jest to lidl. Biletomatów brak, w autobusach ich nie ma wcale. W aplikacji nie mogę kupić, bo awaria. Na dwóch innych również awaria. Kierowca nie sprzedaje. Gdzie mam kupić bilet?

Odpowiedz
avatar krogulec
0 4

@Lessa: Fajnie, że jesteś "dzieckiem internetu". Są jednak dziesiątki czy setki tysięcy ludzi, którzy nie korzystają z płatności elektronicznych. Albo nie mogą albo nie chcą z takich płatności korzystać. I obowiązkiem zarządcy komunikacji publicznej, jest tak zorganizować sprzedaż biletów. Aby każdy mógł z niej skorzystać. A nie tylko posiadacze internetowego konta w banku.

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
1 3

@Lessa: Jak to ze względu na pasażerów? W tej historii pasażerka wyszła z autobusu, bo nie mogła kupić biletu. To ma być bezpieczeństwo? A może zrobić tak jak w Irlandii czy kiedyś było w Czechach? Nie wiem, jak jest w Czechach teraz. Otóż w Irlandii można kupić kartę na przejazdy komunikacją miejską, doładowuje się kartę i za każdym razem się ją odbija w autobusie, a system potrąca kasę z karty. Można też kupić u kierowcy, ale jest drożej. W Czechach kiedyś w autobusach międzymiastowych (miejskimi nie jeździłem, więc nie wiem) było tak, że można było kupić bilet w kasie albo bezpośrednio u kierowcy. Tyle że u kierowcy było drożej. Także proponuję wprowadzić podobny system z możliwością zakupu biletu u kierowcy, ale byłby droższy niż bilet kupiony w inny sposób. Wtedy kupowano by bilety od kierowców tylko w sytuacjach awaryjnych, bo nikt nie chciałby przepłacać.

Odpowiedz
avatar Strach
1 1

@pasjonatpl: Kiedys tak bylo w Elblążkowie(drozsze u kierowcy/motorniczego), ale nie wiem jak teraz od 7 lat nie korzystam juz, wolalem sie zmotoryzowac, ale wiem tez ze biletomaty sie pojawiły.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 października 2023 o 15:00

avatar katarmalin
1 1

@Lessa wydaje mi się, że w historii chodzi bardziej o mentalność Niestety w Polsce wszystko musi być określone przepisami bo inaczej nic nie dostaniesz. W UK przy kierowcy jest automat gdzie wrzucasz gotówkę,maszyna odlicza i drukuje bilet- bez reszty. Kierowcy również zatrzymują się między przystankami jeśli ktoś poprosi W Polsce nie do pomyślenia.

Odpowiedz
avatar Bevmel
-4 4

@googlewhack: Akurat jak jesteś w jakimś mieście i potrzebujesz kupić bilet to serio nie rozumiem na czym polega problem by ściągnąć w 20 sekund apkę i ten bilet kupić, a potem apkę odinstalować. Aż tacy rozleniwieni są niektórzy?

Odpowiedz
avatar hulakula
0 0

@pasjonatpl: no więc w czecach w autobusach miejskich jest tak samo- trzeba mieć bilet wsiadając, albo kupić w aplikacji, albo w biletomacie na przystanku. międzymiastowe to zupełnie inna bajka- w polsce tak samo- międzymiastowe kupisz u kierowcy. a nawet do podmiejskich- też kupisz często u kierowcy.

Odpowiedz
avatar Andu
0 0

@Bevmel: jest wyrok w sprawie że nie masz obowiazku posiadać smartfona, a nawet jeśli go posiadasz to nikt nie może Cię zobligować do zainstalowania i korzystania z aplikacji.

Odpowiedz
avatar Lessa
8 8

Rzeczywiście jak rzadko korzysta się z komunikacji miejskiej to obecnie kupienie biletu może być problematyczne. Kierowca też mógł być milszy, ale rzeczywiście kontrola jest niezależna od niego i nie ma możliwości "obrony" pasażera przed mandatem. Zapewne aplikacja typowo do komunikacji miejskiej nie jest Ci potrzebna, ale sprawdź, o ile chcesz i korzystasz, czy Twój bank nie oferuje w aplikacji możliwości kupna biletu. Z własnego doświadczenia wiem, że oferuje to Millennium i PKO BP. mBank miał też wprowadzić, ale chyba im nie wyszło xD natomiast to zawsze jakaś alternatywa w razie konieczności. Osobiście nosiłam jeszcze kiedyś jeden bilet papierowy w portfelu, ale od wielu lat już tego nie robię.

Odpowiedz
avatar toomex
4 4

@Lessa: Alior też ma, to naprawdę fajna sprawa, szczególnie, że można też płacić za parkingi miejskie.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
1 1

@gacqie: Czytanie ze zrozumieniem się kłania.

Odpowiedz
avatar shpack
4 4

Ale jakby się jednak trafił kanar, to nie usłyszałabyś " dont worry, honey" , ale wywlekliby cię na zewnątrz i byś zapłaciła mandat

Odpowiedz
avatar Piotrerek
0 0

@shpack To chyba raczej tylko kierowca sprawdzą, nie sądzę że mają taki zawód jak kanar, ale mogę się mylic

Odpowiedz
avatar Piotrerek
4 4

W tym samym czasie na Quora każdy narzeka amerykański transport publiczny, a Polski jest podobno bardzo spoko. Nie ma to jak na podstawie pojedynczej sytuacji wychodzić z jakimiś tezami nt całych krajów.

Odpowiedz
avatar Semilinka
0 0

W razie czego teraz chyba w każdym banku można kupić bilet do komunikacji miejskiej przez aplikację z banku. Bardzo przydatne jeśli jeździ się tylko czasem.

Odpowiedz
avatar Wilczyca
0 0

Wystarczyłoby, żeby bilet kupowany u kierowcy był np 20% droższy niż online / w automacie. Każdy by tego rozwiązania unikał, ale awaryjnie można byłoby kupić bilet.

Odpowiedz
avatar Hancia
0 0

@Wilczyca: pamietam ze kiedys u mnie (jak bylam dzieciaczkiem) kierowca sprzedawal tylko bilety "normalne"i w dodatku tylko najdrozsze (powyzej 120 minut czy cos), czyli zamiast dajmy 2 zlotych za jeden bilet (30 minut) placilo sie 5 czy 6 :) I tak ludzie kupowali u kierowcy

Odpowiedz
avatar voytek
0 0

przecież i tu i tam możesz jeździć bez biletu - tylko jesli będzie kontrola to zapłacisz karę i tyle... choć akurat większości miast USA i chyba kilku innych krajach po prostu bez biletu nie wejdziesz do busa...

Odpowiedz
avatar karol
1 1

Podobną sytuację miałem kilka miesięcy temu w Szwecji. Jadąc z miejscowości A do miejscowości B, w jedną stronę bilet kupiłem u kierowcy ale w autobusie powrotnym okazało się, że nie działa czytnik kart. Kierowca (również czarnoskóry żeby nie było) mówi mi żebym kupił bilet przez aplikację ale akurat nie miałem internetu. To gość mówi mi po prostu żebym wsiadał. Nie wiem czy olał fakt, że nie mam biletu czy myślał, że mam bilet w aplikacji tylko nie mogę go "skasować". Ale żeby nie było, że Polacy tacy źli to mam jeszcze historię sprzed kilkunastu lat, gdzie czekałem na PKS a tymczasem podjechał jakiś autobus pracowniczy wysadzając ludzi na przystanku. Ja (nieogarnięty) zacząłem się do niego pakować, bo myślałem, że to mój PKS. Kierowca poinformował mnie, że to pracowniczy ale po sekundzie namysłu powiedział "dobra, wsiadaj" i dojechałem do mojego miasta za free.

Odpowiedz
avatar trolik1
0 0

Powiem szczerze, że raz się na minę wsadziłem w Szwecji w ichnim PKS-ie. Ale w PL zawsze staram się korzystać z aplikacji ( np w Millenium, albo SKM/PKM/MZK) i nigdy nie było z tym stresu. I to w różnych miastach.

Odpowiedz
avatar mama_muminka
0 0

Pod tym względem skycash nie jest zły, bo ma dużo miast w ramach 1 apki. Za parking też można tam płacić.

Odpowiedz
avatar ICwiklinska
1 1

Aplikacja SkyCash. Przydaje się do komunikacji miejskiej, pociągów i parkingów.

Odpowiedz
Udostępnij