Trochę czasu minęło to można opisać temat.
Temat weselny. Teściów mam ciężkich, typ ludzi co niewiele potrafią zrobić dobrze, ale pierwsi do układania komuś życia.
O ile proces przygotowań do wesela poszedł, (przez pryzmat późniejszych wydarzeń) średnio, to sam dzień ślubu to dramat.
Weselnicy zbierają się pod urzędem stanu cywilnego i już cały na biało, teść dość mocno "wcięty" (a jeszcze godziny 15tej nie było), więc trzeba było go lekko "ukryć" i gdyby na tym się drama skończyła to by było ok. Jednak to dopiero "demówka".
Sama ceremonia przeszła bez większych problemów, więc czas iść na salę.
Teść aby w ogóle wytrwać na weselu musiał poratować się "białą kawą", co niezręcznie próbował ukryć.
Dzień był wybitnie upalny (35 stopni w cieniu), więc nikomu z weselników nie za bardzo chciało się tańczyć. Jednak jak ktoś jest "na dopingu" to najchętniej by biegał po suficie, zwłaszcza jak okrasi się to większą liczbą %.
Z racji iż kompana do balu nie za bardzo mógł znaleźć, to zaczął szukać zaczepki.
Zaczęło się "niewinne" od idiotycznych pytań "kiedy dzieci". Odparłem, że jeszcze wesele się nie skończyło, a już o dzieci pyta?
Tyle wystarczyło, coraz częściej, zaczął nam (parze młodej) teść dogryzać, najróżniejszymi dziwnymi docinkami. W stylu, że "ślepakami strzelam" (a nie dociera do łba, że dzieci po prostu nie chcemy mieć).
W międzyczasie teść pożarł się ze swoim bratem do tego stopnia, że owy brat chciał opuścić wesele.
Dochodzi godzina 18.30 i we mnie coś pękło. Powiedziałem że albo ma się ogarnąć i nas przeprosić, albo wywalam go z wesela.
Weselnicy się zlecieli, żeby dramy nie robić, że on się uspokoi. Uspokoił się, może na godzinę... Potem po prostu go unikaliśmy. Wybiła godzina 23, "biała dama zeszła" więc teść padł. Połowa weselników się zawinęła (wesele było małe, na 20 osób), więc zaczęliśmy powoli sprzątać, zwłaszcza, że salę należało oddać posprzątaną do 11tej rano :/ . A reszta weselników już po prostu siedziała, rozmawiała, wesele dogasało.
Jesteśmy w połowie sprzątania, godzina gdzieś tak koło 1szej w nocy, teść zapodał sobie dawkę 2.0, bo on się będzie bawić i co my robimy... Nie docierało do gościa że już koniec imprezy. Zaczął na nas wrzeszczeć, że mamy wpie****ć, że on posprząta, że on się chce bawić bla bla bla. Zabraliśmy z żoną część jedzenia oraz napojów, które zostały i pojechaliśmy do domu. Do posprzątania już wiele im nie zostało.
Koniec problemu? O nie, nie, nie... Jak się później dowiedzieliśmy, po naszym wyjściu zaczęły się dziać dantejskie sceny, doszło do rękoczynów na teściowej i nastoletniej szwagierce. Na dodatek nie posprzątali sali aż do poniedziałku (a dosłownie mieli do umycia z 10 talerzy i umyć podłogę). Mieli na dodatek pretensje że nie przyszliśmy im pomóc sprzątać.
Do tej pory nie rozmawiamy z teściami. Jakim trzeba być, delikatnie mówiąc, głupcem, aby rozmontować wesele własnej córki, wyrzucić ją z jej wesela i przyjść pijanym do urzędu!
Jaki to jest "owy brat"?
Odpowiedz@xpert17: i co to jest godzina 23ga?
Odpowiedz@Librariana: Chyba jestem bardzo stara, skoro ja z kolei musiałam googlać 'białą kawę'.
Odpowiedz@JW3333: ja "białą kawę" rozumiałam zawsze jako kawę z mlekiem - chyba też już się zestarzałam :D
Odpowiedz@JW3333: I co znalazłaś - bo ja tylko kawę z mlekiem. Jeżeli chodziło o napój z dodatkiem alkoholu, to ja znam określenie "z prądem", a nie biała. Ok, wpisałam taki ciąg, że w końcu mi wyskoczyła Biała kawa czyli roślina o działaniu narkotycznym, ale podobno nieuzależniająca. Ma wzmacniać wrażenia zmysłowe.
OdpowiedzZachowanie teścia piekielne bez dwóch zdań, ale kto był najemcą sali? Jeśli Wy jako młoda para to obowiązek posprzątania należał do Was i skoro mieliście ją zdać posprzątaną do 11 następnego dnia (niedzieli?) to trochę dziwne, że nawet się tym nie zainteresowaliście.
Odpowiedz@digi51: najemcą był teść. Nie zmienia to faktu że sala była posprzątana praktycznie do końca i to teść sam chciał dalej balować oraz sam potem zrobił syf. Jeszcze na dokładkę ci dopiszę iż z żoną NIE chcieliśmy wynajmować sali. Chcieliśmy zrobić wesele w domu. To znów, teść się uparł, a moja żona pękła - ja już wtedy byłem praktycznie postawiony przed faktem dokonanym.
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 8 sierpnia 2023 o 12:11
No to łatwo nie będziesz miał, coś mi się wydaje że to nie pierwsze odpały teścia
OdpowiedzMnie dziwi to, że zabraliście się do domu, a pijanego teścia zostawiliście, żeby sprzątał salę. I chyba nie wyprosił Was z wesela, skoro i tak już był koniec imprezy i byliście w trakcie sprzątania. Swoją drogą aż nie chce się wierzyć, że to był taki pierwszy wyczyn teścia. Jakby nie było, popsuł Wam ten dzień. Razi mnie jednak sprzątnie po imprezie przez gospodarzy, kiedy są jeszcze goście, szczególnie, że tutaj została jeszcze połowa gości. Dla mnie to zwyczajny brak kultury.
OdpowiedzRany, współczuję. I pomyśleć, że dopiero co były tu historie pełne narzekania na podawanie alkoholu na weselach „bo pijany wujek Staszek”. A tu teść nie dość, że ustawia całe wesele pod siebie („bo JA CHCĘ wynająć salę”, „bo JA CHCĘ się jeszcze bawić”), to jeszcze beztrosko ćpa sobie w trakcie… Nawiasem mówiąc amfa czy koka? Bo obie nazywa się slangowo białą kawą/damą. Tak tylko, z ciekawości pytam. PS. „W międzyczasie teść pożarł się ze swoim bratem do tego stopnia że owy brat chciał opuścić wesele”. Poprawnie byłoby: „W międzyczasie teść pożarł się ze swoim bratem do tego stopnia że ÓW brat chciał opuścić wesele”, nie ma takiego słowa jak „owy”.
OdpowiedzPrzykra sprawa, ale zawsze mnie dziwi, że ludzie tolerują coś takiego. Takie osoby się wyrzuca z imprezy i tyle. Tak czy inaczej impreza została zepsuta.
OdpowiedzCo to jest „biała kawa"?
Odpowiedz@Michail: amfetamina albo kokaina.
Odpowiedz@Michail naprawdę ciężko wpisać w Google i się dowiedzieć od razu?
Odpowiedz@Honkastonka: a ty się nie możesz domyślić, że biała kawa w google nie da własciwego dla kontekstu sytuacji znaczenia? Tak ciężko skumać?
Odpowiedz@louie: @Michail: i inni ludzie nieznający slangu, bierzcie i korzystajcie z tego wszyscy: https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&opi=89978449&url=https://www.miejski.pl/&ved=2ahUKEwjFhuCZu82AAxXC7rsIHW-xCukQFnoECAUQAQ&usg=AOvVaw3_peY8B-cUfkJFZVsmYB9t
Odpowiedz@SmoczycaWawelska: @Honkastonka: To tak trudno krótko napisać, o co chodzi ? Łatwiej dodać linka, który nie jest linkiem i który niczego nie wyjaśnia tylko kieruje do słownika slangu młodzieżowego, gdzie tez nic nie ma .
OdpowiedzZmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2023 o 18:58
@Michail: Też było mi trudno znaleźć, bo wyskakiwała tylko kawa z mlekiem i nic więcej. Biała kawa jest to też roślina o działaniu narkotycznym, ale podobno nieuzależniająca, wzmacniająca zmysły. Można żuć nasiona lub zrobić z nich napar i wypić jak normalną kawę.
OdpowiedzSzanowny @katem:, o co chodzi napisałam dość wyraźnie trzy komentarze wyżej. Owszem, link trzeba wkleić w nowej karcie przeglądarki, wysiłek to niewielki. Wiedza o istnieniu słownika miejskiego może Ci posłużyć nie tylko do zrozumienia powyższej historii, lecz również w bliżej nieokreślonej przyszłości.
OdpowiedzCo to znaczy “biała kawa” i „demówka” ?
Odpowiedz@KaroKarolina: 1. amfetamina lub kokaina 2. zaprezentowanie mozliwosci, tu bardziej przedsmak sytuacji wlasciwej
OdpowiedzW pierwszym akapicie opisałeś teściów bardzo łagodnie, bo z dalszego opisu jasno wynika, że to najgorszego sortu patologia. Co cię skłoniło by wżenić się w takie gniazdo degeneratów?
Odpowiedz@HelikopterAugusto nie znamy całej sytuacji rodzinnej autora. Może jego już małżonka jest ‚normalna’ (mając jako tło swoich rodziców) i chciała się wyrwać z takiego środowiska? Poza tym, w dużym skrócie, wychodzi się za kogoś i z tym kimś tworzy rodzinę, a nie z teściami czy pozostała rodziną małżonka
Odpowiedz@czydredy: I tak, i nie. Dużo zależy od tego, w jakim stopniu partner z patologicznej rodziny nadal jest z nią związany. Tutaj tej separacji zabrakło przed ślubem, na szczęście po nim oboje poszli po rozum do głowy.
Odpowiedz@HelikopterAugusto: bo slub wzial z corka tescia, nie z tesciem? moze malzonka i corka sa bardziej normalne
OdpowiedzByło nie wstawiać swojej historii na piekielnych? :) Teraz się dowiedziałeś, że jesteś niewychowany, niewyedukowany, nieodpowiedzialny... właściwie to wszystko zrobiłeś źle. Może przynajmniej żona jest z Ciebie zadowolona. ;) Trzym się. :)
Odpowiedztrzeba było go wygonić od razu gdy przyłapano go na ćpaniu i tyle, a nie się cackać
OdpowiedzNie chcę cię martwić, ale to dopiero początek twoich problemów. Twój teść niewątpliwie jest toksykiem. Twoja teściowa pewnie też, tylko komplementarnie do teścia (ludzie zdrowi nie wiążą się z toksykami). Jeśli twoja żona nie była na terapii (a nie wygląda żeby była, skoro teść Wam, dorosłym ludziom, wesele ustawiał), to niezdrowe relacje z teściami będą regularnie rzutować na wasze małżeństwo. Współczuję i ostrzegam, że wdepnąłeś w nieźle gówno. Żonę zapewne kochasz, skoro ślub wzięliście, ale jeśli ona nie uzdrowi relacji z rodzicami (a póki co się "łamie" kiedy teść pociśnie), to będziesz się nieźle męczył.
Odpowiedz