Kilka słów o znieczulicy ludzkiej.
Mój tata kilka lat temu zaczął powoli tracić wzrok. Jednak trochę czasu mu zajęło, żeby przekonać się do innego trybu życia, pogodzić się ze stratą wzroku i dlatego od niedawna razem z całą rodziną, pomagamy mu w nauce poruszania się z białą laską. Od tego czasu zaczęłam jakoś bardziej zwracać uwagę na niektóre zachowania ludzi.
Kiedyś zasady dobrego wychowania mówiły o tym, że najpierw się wychodzi a potem wchodzi. Nie rozumiem więc, po co chmara starszych ludzi na siłę pcha się do autobusu, kiedy próbuję wysiąść, zwłaszcza widząc, że idę pod rękę z niewidomym człowiekiem. Ze złości zaczęłam się również pchać i wrzeszczeć "przepraszam", żeby chociaż trochę tatę ochronić od uderzeń łokciami i torbami innych babć i dziadków.
autobus
Zawsze tak było. Zwłaszcza przy popularnych liniach, ludzie pchają się zanim inni wysiądą, żeby miejsca dla nich nie zabrakło i jakby nie rozumieją, że to tylko utrudnia całą sytuację. Takie połączenie chamstwa i głupoty.
Odpowiedz@Ohboy: Jeszcze gorzej jest w pociągach, zwłaszcza podmiejskich, bo wtedy ludzie pchają się jak dzicy żeby tylko zająć miejsce siedzące.
Odpowiedz@jass: Rzadko jeżdżące autobusy i pociągi regio potrafią doprowadzić do nerwicy. Czasami wybieram trochę droższy pociąg, żeby tylko nie brać udziału w walkach o siedzenie...
Odpowiedz@jass: najbardziej smieszy mnie pchanie sie do pospiesznych, gdzie kazdy ma swoja miejscowke, ale pedza, jakby im sie mialy drzwi przed nosem zaraz zamknac
OdpowiedzCovid i godziny seniora pokazały ze ludzie starsi to w 99% zwykłe chamstwo.
Odpowiedz@iks: to pokazały już czasy kolejkowo-kartkowe ponad 40 lat temu. Moja mama wspomina, jak starsze babcie w kolejce w mięsnym potrafiły przydzwonić ciężarnej kobiecie z łokcia w brzuch i zwyzywać ją od puszczalskich k…w
OdpowiedzWiększość ludzi nie ogarnia najprostszych rzeczy dotyczących kultury czy zwykłego myślenia. Kiedyś jak szłam do apteki jakaś baba prawie staranowała mnie w drzwiach, żeby tylko być w kolejce przede mną. Moja sprawa do załatwienia w aptece to było "poproszę lek o nazwie takiej i takiej, dziękuję, do widzenia". U niej wyglądało to mniej więcej tak "Bo ja mam taką receptę. Aha, przeterminowana. To może ta? A ta? A nie da się bez? A może jakiś zamiennik? To co ja mam teraz zrobić?". Albo kiedyś ustępowałam miejsca w autobusie dziewczynie z nogą w gipsie, gdy sama byłam po dość poważnym urazie kolana, bo jakaś typiara wepchnęła się na ostatnie miejsce siedzące. Tak, widziała tamtą dziewczynę, wsiadły na tym samym przystanku. Patrząc na tempo z jakim praktycznie dobiegła do tego siedzenia, nic jej nie było. Albo ci wszyscy idioci na dworcu, którzy robią problemy albo muszą wypytać o połowę pociągów z rozkładu a za nimi robi się kolejka osób, którym coraz mniej czasu zostaje do odjazdu pociągu. Gdyby ludzie zaczęli myśleć, świat byłby o wiele lepszym miejscem
Odpowiedz@LolaLola: Mi kiedyś jak szłam do apteki babsko zaszło drogę, wystawiło mi rękę przed twarzą (tak jak policjant na "stop") i rzuciło coś w stylu: nie, teraz ja (dokładnie tekstu nie pamiętam, ale absurd tego gestu łapą bardzo zapadł mi w pamięć). Czasy covidowe, w aptece limit na 2 czy 3 osoby, a baba oczywiście zaczęła farmaceucie całą historię choroby wnuczki w szczegółach opowiadać, a jak wreszcie skończyła, odwróciła się i zobaczyła mnie to jeszcze rzuciła oburzonym: jak śmiem podsłuchiwać xD Ludzie bywają naprawdę niesamowici.
Odpowiedz@LolaLola Jak słyszę "To co ja mam teraz zrobić?" w jakiejkolwiek sytuacji to mną szarpie. Stoją jak te cielaki i tylko przedłużają coś co jest już tematem zakończonym. Ostatnio w sklepie, wepchnął się przede mnie typ i zapytał o rzecz, której ten sklep nie ma w ofercie. I pada to koszmarne "co ja mam teraz zrobić". Nie wiem kurna szukać dalej? Co ma zrobić pracownik, wyczarować Ci to spod lady? Skleić na zapleczu z kartonu? I stoi i wielkie pretensje, że nie ma. Chryste panie, po co?
OdpowiedzOch jak mnie to denerwuje. Próbuję wyjść z autobusu/sklepu czy czegokolwiek gdzie trzeba się przepychać w małych drzwiach i zawsze znajdzie się ktoś niezależnie od wieku kto musi najpierw wejść chodźby miał cię staranować.
OdpowiedzJa to chyba w innej Polsce mieszkam bo większość chamskiego zachowania obserwuję u dzieciaków i młodzieży. Zastanawiam sie nawet czy specjalnie nie ma jakiejś nagonki na starszych ludzi bo co rusz gdzieś widzę takie wpisy. Jednak przeważnie to dzieciaki są chamskie: nie ustępują w drzwiach nikomu, pchają się, na rowerach jeżdżą obok siebie, że przejść się chodnikiem nie da. Zawsze uważałam, że ludzie przesadzają mówiąc o młodzieży, że jest niewychowana ale teraz rzeczywiście bardzo rzadko spotykam dzieciaki, które z szacunkiem traktują innych, nie wspominając o totalnym zapomnieniu przez nich słowa dzień dobry do sąsiadów.
Odpowiedz@timka: Czyli autorka powinna ustąpić starej babie chociaż wychodziła i chociaż jest niepełnosprawna a dzielenie się taką historią to nagonka? Jeśli tak to gratuluje, jesteś niestety głupia
OdpowiedzZa to, że dorośli ludzie się (ci do zasady) nie przepychają w autobusie odpowiada przedni płat czołowy. On się rozwija jako ostatni, kończy rozwój ok 22-27 roku życia. I niestety pierwszy się też "zwija" kiedy się starzejemy. Dla tego dzieci, nastolatki oraz osoby starcze są bardziej "nieuprzejme" niż dorośli. Oczywiście i wśród dorosłych można spotkać osoby, u których ten fragment mózgu nie rozwinął się w pełni, ale jednak średnio rzadziej niż u staruszków i nastolatków.
Odpowiedz@mama_muminka: w zyciu nikt mnie tak nie naobrazal, jak starzy ludzie jeden mnie nawet w aptece po kostkach kopal, bo mu sie nie spodobalo moje prawo do pierwszenstwa w kolejce (najtansza apteka w miescie, kolejna na 30 osob, ja z zapaleniem pecherza i pierwszenstwem)
OdpowiedzA młodzi to inaczej? Wcale nie.
Odpowiedz@arokub nie wiem czemu ale akurat w moim miescie takie zachowania prezentuja tylko starsi ludzie.
Odpowiedzwalcze z tym samym problemem u siebie, tez starsi ludzia albo starsi z wnuczkami, ryja sie na chama zaraz po otworzeniu drzwi, wprost na wychodzacych ludzi kiedys jeszcze na studiach jechalam z kolezanka z mpd, ona celowo zsiadla z siedzenia wczesniej, ustawila sie kolo drzwi i probuje wyjsc, ale nieeeee, bo ryje sie na nia babsko, mowie, ze najpierw sie wychodzi i drama, mowie, ze kolezanka jest niepelnosprawna, a babsko, ze to powinna szybciej wychodzic -.-'''
Odpowiedz