Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Szedłem sobie dzisiaj bardzo rzadko uczęszczaną drogą do pobliskiego marketu na zakupy.…

Szedłem sobie dzisiaj bardzo rzadko uczęszczaną drogą do pobliskiego marketu na zakupy. W pewnym momencie zauważyłem, że na bocznym wyjeździe, który musiałem minąć stoi samochód z włączonym silnikiem. Na drodze wzdłuż, której szedłem nie jechał żaden samochód, więc nie czekał on aż będzie mógł skręcić. Dlatego gdy podszedłem, przystanąłem na chwilę aby zobaczyć czy mogę bezpiecznie przejść. Okazało się, że kierowca grzebie coś w telefonie, więc postanowiłem iść dalej. No i gdy tylko wszedłem przed maskę ten nagle ruszył, oczywiście nadal gapiąc się w telefon.

Zanim się skapnął co odwalił zdążył przewieźć mnie na masce dobre 20 metrów. W pewnym momencie życie przeleciało mi przed oczami bo poczułem, że zaczyna ciągnąć mnie w dół. Na szczęście facet ogarnął co się dzieje i się zatrzymał. Gdy tylko się otrząsnąłem, o ja naiwny, postanowiłem podejść do okna samochodu i pogadać z facetem. A ten gdy tylko zszedłem mu sprzed maski ruszył z piskiem opon tak że prawie by mi po palcach przejechał dodatkowo. No i tyle go widziałem. Niestety z rejestracji udało mi się zapamiętać niewiele, gdyż szybko skręcił w inną alejkę.

Gdy zszedłem z powrotem na chodnik i miałem zamiar zadzwonić na policję usłyszałem, że ktoś mnie woła. Okazało się, że Pani mieszkająca w domku naprzeciw siedziała akurat w ogródku i wszystko widziała. Niestety też nie zapamiętała rejestracji i nie ma w domu monitoringu. Ale dała mi swój numer i obiecała popytać się sąsiadów o zapisy z kamer. Ja natomiast zgłosiłem sprawę na policję i podjechałem taksówką na obdukcję. Skończyło się na szczęście tylko na dość mocno obitym biodrze i kilku innych stłuczeniach. No i buty trochę ucierpiały gdy szurałem nimi po asfalcie :D

Ps. Jakby ktoś zastanawiał się dlaczego nie obszedłem tego samochodu od tyłu. Po pierwsze stał on tak, że na chodnik wystawało może 10 cm maski. Po drugie wyjazd ten jest bardzo wąski i musiałbym się przeciskać pomiędzy samochodem a płotem. No i po trzecie kto by się spodziewał, że facet nie raczy oderwać oczu od telefonu przed ruszeniem z miejsca.

by Satsu
Dodaj nowy komentarz
avatar hrzo
8 12

Pewnie jeden z tych, co jeżdżą szybko a bezpiecznie, ale nawołują, by emerytom odbierać prawo jazdy, bo są zagrożeniem. Mam nadzieję, że policja jednak znajdzie bandytę.

Odpowiedz
avatar Satsu
11 11

@hrzo: Policji podałem markę, model i kolor samochodu oraz 2 pierwsze litery z rejestracji (nie licząc wyróżnika miejsca). Według faceta, który przyjmował zgłoszenie to na tej podstawie nie powinno być większych problemów z namierzeniem sprawcy. Ale wiadomo jak to z naszą policją bywa :D

Odpowiedz
avatar JohnDoe
2 2

@Satsu: policja namierzy właściciela samochodu. Ten się nie przyzna i poda 6 osób, które w tym czasie mogły prowadzić. Żadna z tych osób się nie przyzna i sprawa umorzona z powodu niemożności ustalenia kierującego.

Odpowiedz
avatar Satsu
4 4

@JohnDoe: Mam już dane tego faceta, nagranie na którym widać całą sytuację, oraz drugie jak wchodzi do samochodu. Wszystko to załatwiła pani z opowieści od faceta, który jest właścicielem firmy, do której prowadzi ten wjazd. Na razie czekam aż policja ruszy temat bo przez weekend się nie odezwali.

Odpowiedz
avatar Librariana
3 3

@Satsu: super, że trafiła się ta kobieta.

Odpowiedz
avatar Satsu
3 3

@Librariana: No będę musiał do niej podejść z kwiatami i jakimś dobrym winem w podziękowaniu.

Odpowiedz

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 sierpnia 2023 o 11:13

avatar Cyraneczka
8 8

Współczuję, dobrze, że nic gorszego sie nie stało. Może jak raz policja ruszy zadki.

Odpowiedz
avatar szafa
3 3

@Cyraneczka: Nie nastawiałabym się. W znajomą trzasnął samochód na monitorowanym skrzyżowaniu. Jej auto ma uszkodzenia na wartość 20 patyków, ale z niczym nie może ruszyć, bo policja póki co, od kilku tygodni, nie jest w stanie ustalić sprawcy. A laska musiała kupić jakiegoś gruchota za parę tysięcy, żeby mieć czym do pracy dojeżdżać póki co.

Odpowiedz
avatar Honkastonka
3 7

@Znerwus że ludziom nie jest głupio takie debilizmy pisać...

Odpowiedz
avatar AnitaBlake
2 6

@Honkastonka: akurat ma rację. Oczywiście wina jest kierującego. Jednak ja swoje dzieci uczę by nie przechodziły póki nie złapią kontaktu wzrokowego. Co z tego że są pasy, zielone, mają pierwszeństwo. Życia im to nie uratuje. Wolę czekać aż faktycznie auto zahamuje lub złapię kontakt wzrokowy z kierowcą, niż w najlepszym wypadku znaleźć się w szpitalu

Odpowiedz
avatar marcelka
-1 5

@Znerwus: no i to jest prawda. Nie usprawiedliwiam kierowcy z historii, ale kierowcy to też tylko ludzie. Ktoś może się zagapić, ktoś może być zdenerwowany, ktoś może naprawdę nie zauważyć, a jeszcze ktoś może być po prostu bucem i idiotą... i co? I nie warto ryzykować własnym zdrowiem czy życiem dla "pierwszeństwa".

Odpowiedz
avatar jass
0 2

@marcelka: Jest spora różnica pomiędzy egzekwowaniem pierwszeństwa, a debilem, który ruszając nie oderwie wzroku od telefonu. Sama zawsze stosuję zasadę ograniczonego zaufania - czekam aż samochód zacznie wyraźnie hamować, wyglądam zza samochodu czy drugi pas jest aby na pewno wolny/auto na nim stoi itd., ale takiej akcji jak w historii normalny człowiek raczej nie przewidzi, bo pewnego stopnia kretynizmu jednak zwykle się nie spodziewamy.

Odpowiedz
avatar Librariana
1 3

@marcelka: przecież ten samochód STAŁ...

Odpowiedz
avatar wiecznie_wqrwiony
1 3

@marcelka: Tu akurat to nie jest kwestia pierwszeństwa. Samochód stał we wjeździe, nie jechał, nie ustępował, po prostu stał, a kieroffca (debil, nie kierowca) siedział sobie z nosem w telefonie. Jeśli ktoś po prostu stoi i bawi się telefonem, masz prawo spodziewać się, że nie ruszy i cię nie przejedzie, kiedy normalnie idziesz po chodniku, nawet, jeśli w danym miejscu jest wjazd/wyjazd/brama/portal między wymiarami.

Odpowiedz
avatar wiecznie_wqrwiony
1 5

@Znerwus: <Idź sobie po chodniku> <Potrącił cię samochód NA CHODNIKU> <uga buga wina pieszego, nie uważał> Serio? Jeszcze gdyby autor po tym chodniku jechał rowerem, hulajnogą, na rolkach, niech by przynajmniej biegł, to jeszcze bym zrozumiał, że ktoś ma z tym problem. Tymczasem autor - "Szedłem sobie"

Odpowiedz
avatar marius
0 2

Nie chcę robić tutaj obwinianie ofiary, ale nie jest mądre przechodzenie przed pojazdem, który wykazuje sygnały gotowości do jazdy (włączony silnik). Dla własnego bezpieczeństwa lepiej minąć takie auto z jego tyłu (chyba że ma włączone światła cofania).

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
0 2

@marius: A jakby tak stał pół godziny, to pieszy cały czas powinien czekać?

Odpowiedz
avatar pasjonatpl
0 2

Jeśli ktoś nie patrzył się przed maskę, jak ruszał, to tym bardziej nie popatrzyłby się do tyłu. Także dobrze, że tego nie zrobiłeś. Przecież nie mogłeś mieć pewności, w którą stronę chciał jechać.

Odpowiedz
Udostępnij