Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

OD dawna czytam te stronę ale ostatnio przydarzyła mi się sytuacja, której…

OD dawna czytam te stronę ale ostatnio przydarzyła mi się sytuacja, której nie sposób opisać. Z góry przepraszam za błędy.

Tytułem wstępu wychowała mnie i brata babcia, z którą mimo pełnoletności zostałam, nie potrafie zostawić jej samej, jest schorowana, a noszenie opału zimą do najlżejszych zajęć nie należy.

Stare budownictwo jak wygląda każdy wie, kilka rodzin, podwórko, na podwórku samochody. Jeżdżę Fiatem , moja sąsiadka Jeepem, na podwórku jest kilka innych samochodów ale będzie tylko o niej. Z sąsiadami się znam i lubię, babcia tak samo oczywiście jest jeden wyjątek. Zawszy wysłuchwiłam historii babci o sprzeczkach ze starą sąsiadką, mamą właśnie właścicielki dużego auta. Ostatnia sytuacja jednak z moim udziałem sprawiła, że czara goryczy się przelała.

Wróciłam z babcią z zakupów, odesłałam babcie, żeby odpoczęła a ja z bratem miałam zając się zakupami bo ciężkie były. Ważne jest to, że sąsiadka staje za blisko mnie bo ją boli, że musiała by podjechać pod minimalną górkę, więc ja praktycznie wbijam się drzwiami kierowcy w krzaki, żeby babci czy bratu wygodniej było wysiąść i tego feralnego dnia szłam do bagażnika przeciskając się poczułam ból z boku kolana i uderzyłam o ziemię. Kolano spuchło i poddało się.
Babcia nie mogąc znieść czegoś takiego, bardzo przejęta moim stanem postanowiła jeszcze raz poprosić sąsiadkę , z którą już wcześniej rozmawiałam o przesunięciu auta ale teraz zważywszy na moją kontuzje zgodziła się przesunąć odrobinę albo zamienić miejscami.
Wieczorem w taksówkę i na pogotowie, zwichnięte kolano, wyciągneli mi trzy wielkie strzykawki krwi i dalsze badania i kontrole przede mną gdy noga obeschnie.
Przynajmniej jak się wygoi mogę się nie martwić bo sprawa z parkowaniem załatwiona prawda? A właśnie, że nie.
Następnego dnia, skręcam się z bólu na łóżku, słyszymy pukanie do drzwi, zamykamy psa w pokoju. Okazało się, że sąsiadka najprawdopodobniej po rozmowie ze swoją mamą zmieniła zdanie. Ciśnienie krwi skoczyło wszystkim, zaczęła mówić, że ona nigdzie się przesuwać nie będzie (korona by z głowy spadła), zmieniać miejsc też nie ma zamiaru, żeby ogródek zlikwidować to będę mieć miejsce i ogólnie, że przez nas i sąsiadów to zdrowie jej mamie wysiadło tak samo jak jej. Gdzie to pierwsza poważniejsza sprawa od lat.
Chociaż chyba liczyłam na polubowne rozwiązanie sprawy z osobą której matka była niezadowolona za założenie ogrodzenia na własny koszt, bo mała dziewczynka miała koszmary przez pijaków którzy przychodzili w dzień oddawać mocz na nasze podwórko.
Nie ma co liczyć, że będzie polubownie.

Sąsiedzi

by ~AcerName
Dodaj nowy komentarz
avatar Trepcio
14 14

Zapewne historia naprawdę jest piekielna, więc jeszcze nie oceniałem... Ale mógłbym poprosić o tą samą historię, tylko po polsku?

Odpowiedz
avatar babubabu89
6 10

@Trepcio: Autorka robi awanturę bo wysiadając z własnego auta zwichnęła nogę i winni są wszyscy tylko nie ona. Przynajmniej ja tak zrozumiałem.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
10 12

@Trepcio: czekalam na taki komentarz, bo obawiałam sie, ze tylko ja nie zrozumiałam całego wywodu, a nie chce mi sie czytac drugi raz

Odpowiedz
avatar Cyraneczka
7 9

Sorry, ale naprawdę ciężko sie połapać o co chodzi, historia jakby spisana przez AI.

Odpowiedz
avatar Michail
4 4

@Cyraneczka: AI pisze poprawnie i składnie tylko strasznie leje wodę, czasami kluczy dookoła tematu.

Odpowiedz
avatar czydredy
12 12

A to jakiś duży problem, żeby babcia i brat wysiedli zanim zaparkujesz? Wtedy mogą drzwi otworzyć na oścież, spokojnie wysiąść, a Ty możesz spokojnie zaparkować nie lądując w krzakach.

Odpowiedz
avatar Avlime
4 6

@czydredy ale to już by trzeba pomyśleć. Chociaż z drugiej strony właścicielka "potwora" też by mogła myśleć jak parkuje swoje auto. Chyba że mają wyznaczone miejsca parkingowe i ona się w swoim mieści, to sorry...

Odpowiedz
avatar Mavra
6 8

Co za chaos. Nie mogę połapać się w tym co piszesz

Odpowiedz
avatar marynarzowa
5 7

Sorry, ale ta historia jest tragicznie napisana, bełkot

Odpowiedz
Udostępnij