Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

piekielni.pl

Pokaż menu
Szukaj

Siedziba firmy, w której pracuję, znajduje się na pierwszym piętrze pewnego budynku.…

Siedziba firmy, w której pracuję, znajduje się na pierwszym piętrze pewnego budynku. Na parterze jest tylko mały przedsionek, z którego można przejść na górę.

Ostatnio listonosz się pomylił i podał nam zwrotkę adresowaną do kogoś innego. Myślałam, że to przypadek, choć po tym co nastąpiło później, wcale nie jestem pewna...
Kiedy pojawił się kolejnego dnia, oczywiście oddałam mu tą zwrotkę wyjaśniając, że zaszła pomyłka. Na to ów pan, stwierdził, że on i tak nie może znaleźć firmy, do której była zaadresowana, więc nic z tym nie zrobi.
Po czym (z wyraźnym niezadowoleniem na twarzy) zabrał ją z powrotem. Okazało się jednak, że wśród nowej korespondencji, którą miał dla nas, znajdował się pomylony, tym razem list..
-Aaaa, no, ten tego, faktycznie - listonosz zaczął się tłumaczyć, jednak dało się wyczuć w jego głosie pewną irytację, pewnie dlatego, że tym razem zwróciłam uwagę na pomyłkę - a nie wie pani, gdzie jest ta firma, bo nie mogę znaleźć?
Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że nie mam pojęcia.

Kiedy po skończonej pracy zeszłam na dół, zobaczyłam... tamten pomylony list, zostawiony elegancko na parapecie, przed wyjściem na partnerze.
A później ludzie dziwią się dlaczego ich list nie doszedł...

by Assia
Dodaj nowy komentarz
avatar konto usunięte
-2 6

Moim zdaniem to dość mocno piekielna historia, bo co by było, gdyby listonosz trafił na kogoś mniej uczciwego od Ciebie? Możemy się zastanawiać, czy to wina listonosza czy systemu, który mu nie płaci, ale jest to bardzo piekielne.

Odpowiedz
avatar rodzynek2
-1 3

@78FS: To jest piekielne, ale możliwości jest więcej np. sama firma mniej lub bardziej celowo podaje zły adres. Albo są dwie podobne nazwy ulic, czy adresów i ktoś notoryczny się myli. Np. zaprzyjaźniona firma mieści się przy ULICY X, ale w innej dzielnicy jest ALEJA X i niektórzy kurierzy oraz kierowcy "TIRów", na początku mieli problem z trafieniem do siedziby.

Odpowiedz
avatar jass
5 5

@78FS: I adresat może mieć później poważny problem, kiedy spróbuje złożyć reklamację, a w systemie przesyłka widnieje jako dostarczona.

Odpowiedz
avatar krogulec
-4 4

@jass: poleconego by nie zostawił

Odpowiedz
avatar LolaLola
5 5

Kiedyś ktoś w bloku w którym mieszkałam notorycznie zostawiał listy np z banku, z ZUS-u na skrzynce, w taki sposób, żeby każdy widział i mógł ten list zabrać. Kilka razy widząc to wrzuciłam list do skrzynki, której adres był na kopercie. Po kilku godzinach znowu znajdował się w poprzednim miejscu. Jakim trzeba być kretynem, żeby zostawić na wierzchu list który może zawierać czyjeś dane?

Odpowiedz
avatar jass
0 0

@LolaLola: Skoro list "wychodził" ze skrzynki kilka godzin po tym, jak go tam włożyłaś, to pewnie właściciel skrzynki go tam odkładał - czyli list był pomylony albo do poprzedniego właściciela mieszkania. Ale włożyłby takie listy parę razy do zwrotów i przestałyby przychodzić, zamiast je zostawiać na wierzchu...

Odpowiedz
avatar LolaLola
0 0

@jass: Domyśliłam się, że nikt by swojego listu tak chętnie na wierzchu nie zostawiał. Skoro opcją było to, że list był adresowany do osoby, która już tam nie mieszka to tym bardziej sobie tego listu nie zabierze. Tym bardziej poraża głupota osoby, która te listy tak zostawiała.

Odpowiedz
avatar aienma
1 1

Dzieje się tak nie tylko z adresami, z którymi jest kłopot. Był taki moment, że w swojej skrzynce sama znajdowałam listy do sąsiadów. Z jednym adresem mógł być faktycznie problem, z resztą już nie. I to nie był jeden adres, a kilka, np. mieszkam przy Piekielnej 13, a listy były na Anielską 15, Piekielną 15 i Piekielną 7. W końcu się wkurzyłam i poszłam na pocztę z listem, żeby przekazali informację, że Ulica Piekielna 13 to nie Anielska 37 i był w końcu spokój. Obstawiam, że problem mógł też wynikać z sezonu urlopowego i zastępstwa, nowemu listonoszowi w rewirze się nie chciało chodzić i szukać lub wracać, więc upychał ostatki w naszej skrzynce. Hitem było jak dostarczyli przesyłkę poleconą nie na to nazwisko, podpisałam, a w domu patrzę, a to nie na Annę Nowak, a Janinę Kowalską, byłą właścicielkę.

Odpowiedz
avatar timka
1 1

To się idzie na pocztę i składa skargę na listonosza.

Odpowiedz
avatar jass
0 0

@timka: Z tego co słyszałam lepiej przez internet uderzyć od razu do centrali, większa szansa, że ktoś faktycznie zareaguje na skargę.

Odpowiedz
avatar konto usunięte
0 0

wtf za co dostałam minusy. Kolejny dowód że piekielni to debile, którzy minusują za nick a nie za niezgadzanie się.

Odpowiedz
Udostępnij