Lekarze wciskają pacjentom niepotrzebne i/lub nieskuteczne w ich przypadku leki, bo mają za to płacone przez producentów tychże leków. Proceder powszechnie znany, choć lekarze ze wszystkich sił zapierają się, że nic takiego nie ma miejsca.
Jeśli nie, to jak wytłumaczyć sytuację, która mnie spotkała kilka dni temu?
Jak co roku dopadła mnie alergia i zadzwoniłem na teleporadę po leki. Od kilku lat te same, klinika ta sama, wszystko mają w systemie. Tabletki i spray do nosa. Pani doktor potwierdziła i wystawiła receptę. Loguję się, patrzę, a tam tabletki owszem są, ale zamiast "mojego" sprayu do nosa jest inny. Dostępny bez recepty, nieskuteczny w katarze alergicznym, drogi jak jasna cholera i intensywnie reklamowany w telewizji i radiu.
Niemożliwym jest, by pani doktor się pomyliła, bo nazwy tych dwóch leków ("mojego" i przepisanego) nawet nie brzmią podobnie, a poza tym "mój" jest na receptę, a przepisany bez.
Szczyt bezczelności i naciągania.
lekarze
- Doktorze, na co to lekarstwo? - Na Bahamy. Jeszcze 15 recept...
OdpowiedzRozumiem, że po zorientowaniu się jaki lek jest na recepcie, zadzwoniłeś do lekarza? Pomyłka nie powinna się zdarzyć, lekarz powinien dokończyć wizytę przed zaczęciem nowej itd. Jednak najpierw konfrontacja, a potem mówienie że to celowe działanie
OdpowiedzLekarze mają swoje ulubione leki co nie znaczy, że ktoś im płaci za wystawianie takich, a nie innych, chyba, że masz na to dowód poza swoim przekonaniem?
Odpowiedz@Michail mają swoje ulubione leki i tak bardzo je lubią, że wciskają je pacjentom nawet jeśli są nieskuteczne, zamiast przepisać pacjentowi jego sprawdzony i skuteczny lek? To ja dziękuję za takiego lekarza.
Odpowiedz@mofayar: To zmien. Podejrzewam, ze temu sie nie chcialo sprawdzic co bierze pacjent. Jak ja prosze w teleporadzie o leki to podaje nazwe.
OdpowiedzNie. Lekarze nie mają płacone za recepty. To jest zbyt trudne do zweryfikowania i zbyt łatwe, żeby wpaść i zostać pozbawionym prawa wykonywania zawodu. Apteki mają płacone za zamienniki, bo to łatwo ukryć (przecież robi to samo a jest tańsze)
Odpowiedz@FikMikfeegiel: jeśli chodzi o zamienniki to "robi to samo i jest tańsze", ponieważ patent głównego leku się skończył i każdy może zacząć produkować z tymi samymi składnikami aktywnymi. Wiele osób tego nie rozumie i myślą, że "zamiennik" oznacza podróbę leku.
Odpowiedz@helgenn wiem, ale wiem też że wciskanie na siłę zamienników jest związane z "punktami" w hurtowniach, które można wymienić na wycieczki.
OdpowiedzW aptekach podobnie. Biorę pewien jeden konkretny lek nie na receptę, na bardzo bolesny okres. Tylko on z dostępnych bez recepty na mnie działa. Był taki moment, że gdzie nie poszłam, to słyszałam, że go nie ma, jest za to inny, prawie taki sam skład, a w zasadzie to nawet lepszy skład. W każdej aptece z trzech, w których byłam, identyczny tekst usłyszałam. Wzięłam, nie zadziałał, przeczytałam skład, uja prawda, że lepszy, nie ma drugiej ważnej substancji czynnej, która była w "moim" leku.
OdpowiedzWiesz, że lekarze naprawdę nie dostają żadnych pieniędzy od producentów lekarstw? Jak według Ciebie miałoby wyglądać wypłacanie tych pieniędzy? Producenci zczytują dane z systemów każdej apteki i po nitce do kłębka dochodzą, który lekarz wystawił? Po czym wypłacają mu dodatkową pensję? Jako żona lekarza, który dziennie wystawiał swojego czasu kilkadziesiąt recept - jest to kompletna, niepotrzebnie powielana bzdura.
Odpowiedz@Lucky: Tak, po prostu lekarze to debile, którzy mają w poważaniu swoją pracę.
Odpowiedz